- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 listopada 2017, 14:24
Po ostatnich postach widać, ze większość vitalijem
nie lubi nachodzenia w domu w Halloween. Bo dzieciaki łażą i pukają
każdemu, przeszkadzając mu siedzieć spokojnie w swoim domowym zaciszu.
Wiec moje pytanie brzmi, czy kolędnicy (dzieci) które przychodzą przebrane i śpiewają kolędy tez wywołują tyle odrazy w was? I czy zbieranie pieniędzy jest lepsze niż cukierków?
1 listopada 2017, 14:51
w moich rodzinnych stronach chodziło trzech pijaczków poprzebieranych za diabły, nikt ich nie wpuszczał.
Tu, gdzie teraz mieszkam, chodzi kilkunastodniowy zespół z instrumentami, w strojach ludowych - tych chętnie słuchamy.
1 listopada 2017, 15:05
Z taka sama “odraza” jak to sie wyrazilas traktuje dzieciaki podzczas Haloween, kolednikow (ani to wyglada ani brzmi jak kolednik), ksiedza po koledzie, domokrazcow i cala reszte osob, ktora probuje mi sie wbic na chate bez zaproszenia.
I tak, lubie spokoj w domu i goszcze tylko osoby ktore sama zaprosze. Reszta mnie irytuje. Mam prawo. Moj dom moje zasady.
1 listopada 2017, 15:09
Z taka sama ?odraza? jak to sie wyrazilas traktuje dzieciaki podzczas Haloween, kolednikow (ani to wyglada ani brzmi jak kolednik), ksiedza po koledzie, domokrazcow i cala reszte osob, ktora probuje mi sie wbic na chate bez zaproszenia. I tak, lubie spokoj w domu i goszcze tylko osoby ktore sama zaprosze. Reszta mnie irytuje. Mam prawo. Moj dom moje zasady.
Przecież oni to za drzwiami stoją. Jedynie ksiądz do domu wchodzi
1 listopada 2017, 15:10
Księdza nie przyjmuję, kolędników nigdy nie widziałam, a mieszkałam już w 3 różnych miejscach. Raczej bym im nie otworzyła.
Dzieciakom na halloween zazwyczaj otwieram jak widzę, że są przebrane. Wychodzę z założenia, że skoro chodzą po cukierki w taki dzień to muszą być jakos przebrane/pomalowane ;P
1 listopada 2017, 15:21
Przecież oni to za drzwiami stoją. Jedynie ksiądz do domu wchodziZ taka sama ?odraza? jak to sie wyrazilas traktuje dzieciaki podzczas Haloween, kolednikow (ani to wyglada ani brzmi jak kolednik), ksiedza po koledzie, domokrazcow i cala reszte osob, ktora probuje mi sie wbic na chate bez zaproszenia. I tak, lubie spokoj w domu i goszcze tylko osoby ktore sama zaprosze. Reszta mnie irytuje. Mam prawo. Moj dom moje zasady.
Tak, wiem. Chodzi mi o zawracanie mi tylka, wymaganie uwagi, oczekiwanie “zaplaty” czy to ofiara czy cukierki. Niekoniecznie musza przekraczac prog domu. Wystarczy, ze dzwonia i cos ode mnie chca, a ja nie chce sie w to angazowac, nie jestem zainteresowana i po prostu mnie irytuje, ze ktos mi tylek zawraca.
1 listopada 2017, 15:32
nie chodze do kosciola i nie wpuszczam ksiedza z kolednikami.
kiedys mialam przez to nawet pewien problem -kuzyn wybral mnie na matke chrzestna dla swojego dziecka, udalam sie wiec do parafii po niezbedne papiery, ale ich nie otrzymalam. ksiadz stwierdzil, ze mnie nie kojarzy. nastepnie spytal o adres, zerknal w swoje papierki i spytal dlaczego nie przyjelam go w czasie koledy. nic sie nie ukryje. przypuszczam, ze pewnie ma tam tez powpisywane kwoty, jakie podczas takich wizyt zgarnia.
1 listopada 2017, 15:48
nie chodze do kosciola i nie wpuszczam ksiedza z kolednikami.kiedys mialam przez to nawet pewien problem -kuzyn wybral mnie na matke chrzestna dla swojego dziecka, udalam sie wiec do parafii po niezbedne papiery, ale ich nie otrzymalam. ksiadz stwierdzil, ze mnie nie kojarzy. nastepnie spytal o adres, zerknal w swoje papierki i spytal dlaczego nie przyjelam go w czasie koledy. nic sie nie ukryje. przypuszczam, ze pewnie ma tam tez powpisywane kwoty, jakie podczas takich wizyt zgarnia.
Cholernie generalizujesz :-D
U mnie ksiądz przychodzi, coś tam pogada, kolędnicy śpiewają, zmówi się modlitwę, zjedzą ciastko herbaty się napiją i idą dalej.
Mieszkam w bardzo bogatym otoczeniu, ale sama czasem nie miałam nic do koperty i złego słowa nie usłyszałam, koperta to Twoja wola a nie obowiązek.
Tak samo nie chodzę za często do kościoła i również nic złego w tym temacie nigdy nie usłyszałam od księdza.
Co do halloween uważam, że powinno się dawać jakieś dynie czy inne gadżety tam gdzie chce się dzieci i gdzie ma się cukierki, to nie jest polska tradycja więc logiczne, że nie każdy to obchodzi (i nie każdy ma w domu słodycze dla tych dzieci).
Jak ktoś chce, niech wystawi jakiś symbol i tyle, po problemie. Co za sztuka obgadać to z sąsiadami i do tych "uzgodnionych" posłać dzieci? Ja bym nie była zadowolona, gdyby moje dziecko się pałętało nie wiadomo gdzie (zamiast po sąsiedztwie), przecież i na patologiczne otoczenia może trafić czy np. pedofila.
1 listopada 2017, 16:12
Nie lubie, jak ktokowiek zaburza mi moj odpoczynek w domu. Kolednikow tez nie lubie. Ksiedza po koledzie przyjelismy tylko raz w doroslym zyciu... Wiecej nie zamierzam. Jak maz chce spoko, ale ja wychodze ;)
I ja nie uwazam, ze jablkowa generalizuje. U mnie to samo! Ugielam sie, zeby dla meza slub byl koscielny i ile sie musialam od ksiedza w miejscowej parafii nasluchac... A jakze sprawdzil w papierach czy ksiedza po koledzie przyjelismy... I wlasnie raz zapobiegawczo przed slubem przyjelismy... Papierow do slubu i tak mi nie dal. Zrzekl sie jedynie swoich 'praw' do mnie i meza na rzecz zaprzyjaznionego z moja rodzina proboszcza... ktory juz dalej nam pomogl z zalatwianiem... Dluzsza pokretna historia, ale kase na zapowiedzi dac trza bylo, chociaz tu gdzie mieszkamy nikt nas nie zna, a slub byl 500 km dalej...
Edytowany przez 1 listopada 2017, 16:21
1 listopada 2017, 16:14
Można wiedzieć gdzie mieszkasz? U nas nie dość że ksiądz nawet nie idzie do domów gdzie nie mają kasy to jeszcze potrafi z ambony powiedzieć kto kasy nie dał a ksiądz do niego przyszedł.nie przeszkadza mi to , bo halołyn to nie jest nasz wymysł, to chyba logiczne czemu jedno przeszkadza a drugie nie, poza tym ksiądz nie woła kasy tylko ludzie sami dają, nawet spotkałam się z sytuacją że to ksiądz dał parę złoty bo widział że bieda
U mnie poprzednim razem ogłosili, że kolędnicy będą mieli terminal i można płacić kartą xd
1 listopada 2017, 16:28
U mnie poprzednim razem ogłosili, że kolędnicy będą mieli terminal i można płacić kartą xdMożna wiedzieć gdzie mieszkasz? U nas nie dość że ksiądz nawet nie idzie do domów gdzie nie mają kasy to jeszcze potrafi z ambony powiedzieć kto kasy nie dał a ksiądz do niego przyszedł.nie przeszkadza mi to , bo halołyn to nie jest nasz wymysł, to chyba logiczne czemu jedno przeszkadza a drugie nie, poza tym ksiądz nie woła kasy tylko ludzie sami dają, nawet spotkałam się z sytuacją że to ksiądz dał parę złoty bo widział że bieda
Raczej ministranci.