- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 października 2017, 23:18
Mam nadzieję, że są tu na forum osoby, które podzielają moją wielką pasję, jaką jest uprawianie ogrodu. Zapraszam do wymiany doświadczeń tu na forum lub w zamkniętej grupie osoby, które poświęcają czas na wyhodowanie własnych warzyw czy owoców. Chętnie porozmawiam o tym, jak zabezpieczyć rośliny na zimę a potem przygotować się do nowego sezonu. Jestem ciekawa co planujecie zasiać wiosną, jak przetwarzacie zbiory.
A może podsuniecie mi pomysł co zrobić z cukinią, dynią, marchewką i burakami, żeby wiosną podać niemowlakowi w ramach rozszerzania diety te warzywa z własnej działki?
11 listopada 2017, 07:56
Pomidory, papryką to do szklarni - zawsze jakiś 10 odmian. Mąż wybiera i kupuje. Na ogrodzie ogórki też ze 3 rodzaje. Do zjedzenia na " teraz " i na kiszenie. Cukinia, kabaczki, marchew dwie odmiany, buraki 2 odmiany, pietruszką korzeniowa, ziemniaki, sałata masłowa, sałata lodowa, mieszanka sałat, pietruszką naciowa, cebula, czosnek, koper, seler korzeniowy i naciowy, szpinak olbrzymi, fasolkę szparagową zieloną, jarmuż, por, rzodkiewka, kalarepa, kapusta włoska. Siałam jeszcze w tym roku rzodkiew biała i cykorię i fenkuł. Nie smakowało mi więc już siać nie będę.
Z pomidorów robiłam przecier i sos a'la barbecue. Cukinie robiłam a'la ananas. Do tego mam słoiki z miodkiem z mniszka lekarskiego, syrop z czarnego bzu i syrop z mięty.
11 listopada 2017, 09:45
Zmieniacie miejsce nasadzeń każdego roku, czy sądzicie na przykład ogórki kilka lat w tym samym miejscu?
Zapomniałam dodać, że grządki z kapustą obsiałam nasturcją, której ślimaki nie lubią, więc za dużych szkód nie poczyniły.
11 listopada 2017, 13:48
Co roku sadzę gdzie indziej ale w jednej części ogrodu np marnie rośnie mi cebula i seler więc sadzę ją w drugiej części. Mi ślimaki zeżarły sałatę lodową którą posiałam drugi raz. Za pierwszym razem zdążyłam coś zebrać ale za drugim już nie.
11 listopada 2017, 14:09
Właśnie sałata, rzodkiewka i koper strasznie mi nie wychodzą. Sałata wybuja w kwiaty, koper nie wschodzi wcale a rzodkiewka ma maleńkie i zdrewniałe bulwy. Spróbuję jeszcze rok albo dwa i też chyba dam sobie spokój.
Przed chwilą miałam gości i dowiedziałam się, że po niedzieli sadzą granaty z ziarenek. Namawiali nas, żebyśmy też próbowali. Słyszałyście o uprawie granatów??
11 listopada 2017, 17:44
Ja pierwszy rok miałam lichy koperek a potem się już rozbujał i mam bardzo dużo. Sałaty, rzodkiewki też ładne mi rosną.
Taki granat że sklepu? Właśnie zjadłam połowę z córką, małej smakował i to bardzo.
Edytowany przez liliana200 11 listopada 2017, 18:41
11 listopada 2017, 19:15
Dokładnie taki ze sklepu. Znajoma przeczytała gdzieś na forum, że u nas powinien urosnąć. No zobaczymy. Ona twierdzi, że pestki czy tam ziarenka daje się do gruntu jesienią.
11 listopada 2017, 19:20
Włożę jutro do doniczki z ziemią i zobaczymy czy wykiełkuje. Do ziemi na dworze już no włożę, za zimno już jest. Mam cytrynę i mandarynkę wyhodowaną z pestek.
14 listopada 2017, 01:33
;) Granat absolutnie nie rośnie u nas w gruncie :) można uprawiać w donicy ale owoce są bardzo malutkie...a krzaki lużne i brzydkie. Kilka nasz ogród botaniczny ma... W gruncie u nas jedna odmiana figi jest w stanie przetrwać-przynajmniej teoretycznie bo i tak w niektóre zimy przemarza, ale to trzeba konretna odmiane kupić.
Co do pomidorów to nasiona tak, mam własne, przechowuję zwyczajnie, na papierowych karteczkach poskładanych w pudełeczko(jak się umyte rozetrze do suszenia na papierze to tak przyklejone ładnie zostają) Sadzę po 1 krzaku bo nie mam miejsca na tyle i ta cała szklarnię zajmują wcale nie małą. Praktycznie zjadam je na surowo wszystkie.... Keczupu nie lubię, przecier pomidorowy używam sporadycznie do zupy więc czasami zrobię go a często nie ;) , robie dip z papryki i cukinii na ostro ale tam pomidorów jest niewiele. Suszyłam raz i w olej w słoiki robiłam ale to tyle zabawy- nawet używając tych specjalnych odmian do suszenia, że szkoda prądu...co innego w krajach gdzie się je suszy na słońcu a co innego u nas, nieopłacalne.
macie w ogródku czosnek niedźwiedzi? Ja go pare lat temu nasadziłam(teraz już się sieje) uwielbiam jego młode listki-nawet same :) w tym roku już porobiłam kilka słoików z pesto w oliwie. dodaję do potraw gotowanych i duszonych.
16 listopada 2017, 09:59
Czosnek niedźwiedzi to może być dobry pomysł. Próbowałam tylko suszonego i chętnie włączę do jadłospisu ten świeży. Liandra a możesz napisać coś o uprawie? Jakie masz spostrzeżenia? Jakie stanowisko wybrać,czy się rozrasta, czy trzeba regularnie wysiewać od nowa?
Z granatem chyba próbować nie będę. Najpierw podpatrzę u sąsiadki jak jej rośnie:)
Natomiast mam zagwozdkę z agrestem. Posadziliśmy w ubiegłym roku 3 maleńkie krzaczki i żaden nie urósł nawet o centymetr.Teraz na zimę straciły prawie wszystkie liście. Nie mam pojęcia czy coś z niego będzie. Prawdę mówiąc większość sadzonek z Polski chyba zmarnowaliśmy.
19 listopada 2017, 23:36
Agrest na zime traci liście ;) tak samo jak porzeczki. Może jeszcze nie rozbudował systemu korzeniowego- on w ogóle wolno rośnie...nie wiem jaką masz ziemię ale jeśli np.piaszczystą-a więc z niedoborami wody, a roslina ze szkółki jest 1.przyzwyczajona do stałego nawadniania kropelkowego, 2.sadzona w ziemi torfowej która po przesuszeniu ma wielką trudność z ponownym nawilżeniem się- to roślina będzie w szoku i nawet ze 2 lata może się przestawiać na warunki jakie jej zaoferowano, rozbudowywać korzenie, zanim zacznie rosnąć.
Czosnek niedźwiedzi mnie osobiście suszony kompletnie nie smakuje -robie tylko w formie posiekanego w oliwie w słoiczki.
Nie wymaga żadnych zabiegów, rozsiewa się sam, to roslina cebulowa więc radzi sobie i jest wieloletnia. Młode siewki sa delikatne i jeśli rośnie w trawie pojawia się ich mniej, natomiast na rabacie(np. ja mam wysypana żwirkiem) błyskawicznie powstaje łan roślin, młode siewki nadają się do zbioru liści po jakiś 2 latach więc początkowo zbieramy tylko zz tych największych- po listku, dwa żeby jakies liście zostały roślinie.te co mają już mocne cebule regularnie kwitna i same się sieja. Miejsce wilgotne półcienistenie ostre słońce raczej, ale i nie pełny cień bo słabiej tam rosną(mam w kilku miejscach i najlepsze jest to ocienione nieco żywopłotem od południa ale jednak nie pod dużymi drzewami. Nie atakują go szkodniki, w sumie nie trzeba w ogóle pielęgnować. Najlepiej kupic cebulki-szybciej są zbiory bo już za rok- takie świeżo kopane rosliny wiosną sprzedają osoby prywatne na allegro i różnych forach ogrodniczych całkiem tanio.(cebulki nie daja się przechowywać stąd nie ma komercyjnych-tylko świeżo kopane z gruntu -z listkami.