Temat: ogródkowe pogaduszki

Mam nadzieję,  że są tu na forum osoby, które podzielają moją wielką pasję, jaką jest uprawianie ogrodu. Zapraszam do wymiany doświadczeń tu na forum lub w zamkniętej grupie osoby, które poświęcają czas na wyhodowanie własnych warzyw czy owoców. Chętnie porozmawiam o tym, jak zabezpieczyć rośliny na zimę a potem przygotować się do nowego sezonu. Jestem ciekawa co planujecie zasiać wiosną, jak przetwarzacie zbiory.

A może podsuniecie mi pomysł co zrobić z cukinią, dynią, marchewką i burakami, żeby wiosną podać niemowlakowi w ramach rozszerzania diety te warzywa z własnej działki? 

awokdas napisał(a):

Matylda111 napisał(a):

Zakładam, że tam nic nie było uprawiane? Ja bym odchwaściła, przekopała i sadziła. W sezonie możesz nawozić naturalnie podlewając gnojówkami. Będzie dobrze. Pomidorów kilka posadź jeszcze.
Przekopane jest :) tylko snieg spadl. Gnojowki nie bede miec, czytalam o gnojowce z pokrzyw, tylko musze jakis baniak załatwić i tez bym chciala jakoś deszczówkę pozyskiwac, pewnie pare sezonów mi to zajmie zanim wszystko ogarne Pomidory bez tunelu? 

Snieg,no to jest  w tym wszystkim najlepsze ja od kilku lat śniegu w zimie nie widziałam za to wiosną co roku ha ha ha

Gnojówka z pokrzyw najlepsza 

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

Mimo że z wykształcenia jestem technikiem ogrodnikiem to warzyw nigdy nie umiałam uprawiać i nie miałam do nich cierpliwości.Jestem zielona w tej dziedzinie jak szczaw. Prawdą też jest to że koło domu mam ziemię V i VI klasy. Jakieś 1500 m od domu mam teraz kawałek ziemi i tam jest IV klasa w w dodatku jes tam ziemia która bardzo długo trzyma wilgoć.W zeszłym roku wystartowałam z ogórkami i miałam bardzo dużo.Uwielbiam też fasolę Blauhilde ale chyba z powodu upałów słabo rosła i szybko stawała się łykowata A i żeby było śmiesznie nie potrafię ogarnąć zmianowania w sumie to od czasów szkoły minęło 34 lata ale chyba i wtedy nie mogłam tego ogarnąć Mąż w sobotę przejeczał mi wszystko glebogryzarką ale z siewem nie będę się spieszyć bo teraz wiosną co roku są bardzo długo przymrozki.W zeszłym roku po 15 .5 posiałam falolę i do 31 co noc były przymrozki .Rano leciałam odkrywać a wieczorem okrywać. Ogorki posiałam dopiero w polowie czerwca jak zrobiło się naprawdę cieplo i pięknie się udaly.U nas od kilku dni są znów przymrozki do -8,strasznie mnie to wkurza zmarzły nawet tulipany,krokusy a o magnolii nie wspomnęW tym roku (wiadomo dlaczego) chcę posadzić cebulę dymkę,por,seler,kabaczki,fasolkę szparagową,ogórki,salatę,rukolę,marchewkę,pietruszkę,no jednym słowem wszystko.Będę wszędzie ściółkować czarną agrowłókniną.Posiałam już 2 torebeczki bobu.

Lal duzo tego, podziwiam. 

awokdas napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Mimo że z wykształcenia jestem technikiem ogrodnikiem to warzyw nigdy nie umiałam uprawiać i nie miałam do nich cierpliwości.Jestem zielona w tej dziedzinie jak szczaw. Prawdą też jest to że koło domu mam ziemię V i VI klasy. Jakieś 1500 m od domu mam teraz kawałek ziemi i tam jest IV klasa w w dodatku jes tam ziemia która bardzo długo trzyma wilgoć.W zeszłym roku wystartowałam z ogórkami i miałam bardzo dużo.Uwielbiam też fasolę Blauhilde ale chyba z powodu upałów słabo rosła i szybko stawała się łykowata A i żeby było śmiesznie nie potrafię ogarnąć zmianowania w sumie to od czasów szkoły minęło 34 lata ale chyba i wtedy nie mogłam tego ogarnąć Mąż w sobotę przejeczał mi wszystko glebogryzarką ale z siewem nie będę się spieszyć bo teraz wiosną co roku są bardzo długo przymrozki.W zeszłym roku po 15 .5 posiałam falolę i do 31 co noc były przymrozki .Rano leciałam odkrywać a wieczorem okrywać. Ogorki posiałam dopiero w polowie czerwca jak zrobiło się naprawdę cieplo i pięknie się udaly.U nas od kilku dni są znów przymrozki do -8,strasznie mnie to wkurza zmarzły nawet tulipany,krokusy a o magnolii nie wspomnęW tym roku (wiadomo dlaczego) chcę posadzić cebulę dymkę,por,seler,kabaczki,fasolkę szparagową,ogórki,salatę,rukolę,marchewkę,pietruszkę,no jednym słowem wszystko.Będę wszędzie ściółkować czarną agrowłókniną.Posiałam już 2 torebeczki bobu.
Lal duzo tego, podziwiam. 

No pewnie polegnę :D

Pasek wagi

Szczerze mówiąc, to pomidory rosną mi jednakowo w tunelu i pod chmurką. A papryka w gruncie zdecydowanie lepiej niż pod folią. Może dlatego, że były to dwa lata z małą ilością deszczu i dużą ilością słońca. Nie wiem jakie będzie teraz, ale wolałabym zaryzykować stratę kilku sadzonek niż nie spróbować. Zresztą można zrobić prowizoryczną nadstawkę nad zagonem i przykrywać folią jak będzie trzeba.

Noir Madame - czemu masz polec? Z tego co wymieniłaś, to korzeniowe można już za chwilę siać do gruntu i sadzić cebulę. Po połowie kwietnia wysiewać do doniczek na rozsadę ogórki i kabaczki. Pytałaś o przyspieszenie fasolki, więc próbowałabym też robić rozsadę kilku sztuk i sadzić do gruntu po 15 maja. A sałatę i rukolę to ja mam od miesiąca wysianą. Rukola została z ubiegłego roku. Teraz kwitnie i sama się rozsieje. A ma ze 40 centymetrów wysokości.:)

Matylda111 napisał(a):

Szczerze mówiąc, to pomidory rosną mi jednakowo w tunelu i pod chmurką. A papryka w gruncie zdecydowanie lepiej niż pod folią. Może dlatego, że były to dwa lata z małą ilością deszczu i dużą ilością słońca. Nie wiem jakie będzie teraz, ale wolałabym zaryzykować stratę kilku sadzonek niż nie spróbować. Zresztą można zrobić prowizoryczną nadstawkę nad zagonem i przykrywać folią jak będzie trzeba.Noir Madame - czemu masz polec? Z tego co wymieniłaś, to korzeniowe można już za chwilę siać do gruntu i sadzić cebulę. Po połowie kwietnia wysiewać do doniczek na rozsadę ogórki i kabaczki. Pytałaś o przyspieszenie fasolki, więc próbowałabym też robić rozsadę kilku sztuk i sadzić do gruntu po 15 maja. A sałatę i rukolę to ja mam od miesiąca wysianą. Rukola została z ubiegłego roku. Teraz kwitnie i sama się rozsieje. A ma ze 40 centymetrów wysokości.

Seroi rukola przetrwała zimę,to super:) Myślęze polegnę bo brak mi cierpliwości. Póki co nie potrafię ogarnąć zmianowania nie wiem jakie ilości poszczególnych roślin będzie mi potrzebne. Jak to sensownie podzielić żeby w kolejnych latach rośliny z tej samej grupy nie następowaly po sobie.Miejsca mam mniej więcej 10x10m. i chyba najłatwiej będzie mi porobić takie długie rządki a wszystko podzielić na jakieś 6 równych pasów. Jeden pod korzeniowe,kolejny pod kapustne,strączkowe itp.

Pasek wagi

Patrz na to, żeby po prostu było ci te grządki wygodnie pielęgnować..... jak zrobisz za szerokie,po prostu będzie trudno plewić.

Jasne, że można pobawić się w biodynamikę, w uprawę w miedzyrzędziach, w planowanie sąsiedztwa i zmianowania.... a czasami człowiek nie ma głowy, żeby aż tak się w to na maxa wciągać i po prostu robi tak jak robiła babcia w ogródku- czyli na chłopski rozum ;) np. środkiem pietruszka czy marchew, po brzegach grządki kępki punktowo sianej sałaty, rzodkiewki (wschodzące szybko- znaczące rzędy posianej pietruszki, a jednocześnie będące do zbioru dużo przed tym zanim ta pietrucha urośnie dość duża by zabierać miejsce). Paski słodkiego groszku na brzegach grządek z buraczkami czy cebulą itp.U mnie zawsze jest na grządce namieszane ;) (przy okazji przerywa to ew. łańcuch szkodnika który nie ma w jednymi miejscu całego łanu rośliny którą by chciał zjeść).

 Na nicienie polecam sadzić solanum sisymbrifolium- to "pomidor kolczasty"- krzaki rosną bardzo duże i mega kolczaste, owocki małe- jak się trafi na słodki klon to smaczne(ja taki mam). Roślina nie odstrasza jak aksamitka(swoją drogą gdzie niby taki odstraszony robaczek popełznie?  raczej nie daleko więc trzeba by  całe grządki aksamitką obsadzić). solanum a konkretnie jego korzenie zwabiają nicienie a jednocześnie są dla nich zabójczo trujące..... Nicienie macie w warzywach korzeniowych- jak zaobserwujecie np. na marchewce takie cieniutkie kanaliki wygryzione...

 Też zauważyłam ze papryka w sumie zdecydowanie lepiej w gruncie rośnie- myslę że to kwestia lepszego zapylania, większego ruchu powietrza- ona zaduchu nie lubi.... Warzywnika nigdy nie podlewam- mam go za daleko od domu ;) podlewam tylko to co w szklarni i borówki.Na szczęście nie mamy piachu.

Jesienią nie wyrwałam rukoli, bo miałam zamiar zebrać z niej nasiona. Jakoś ciągle nie było okazji a potem stało się już za późno, bo przyszły deszcze i chłody i machnęłam na nią ręką. Ale tak od stycznia zaczęła naprawdę rosnąć. Pojawiło się mnóstwo drobnych, młodych roślinek. W sumie każda wizyta w ogródku kończyła się zjedzeniem kilku listków rukoli. A teraz znowu kwitnie.

Noir Madame nie stawiaj sobie za wysokich wymagań. Nie dasz rady od pierwszego sezonu zrobić wszystkiego idealnie. Każdy rok to jakaś nowa nauka i modyfikowanie swoich działań. 10 na 10 metrów to całkiem spory kawałek i spokojnie da się poeksperymentować. Chcesz tam dać tylko warzywa, czy truskawki też? Na zmianowanie masz jeszcze prawie rok a sąsiedztwo warzyw też ogarniesz z czasem.

Nie truskawki posadę w innym miejscu bo tu gdzie robię warzywnik w zimie stoi woda. Ogórki i dyniowate też będą w innym miejscu. Na tym kawałku chcę posiać sporo kwiatów

Pasek wagi

A co planujesz z kwiatów i warzyw posiać/ posadzić?

Ooo listę mam dość długą .Dziś posiałam wczesną marchewkę z koperkiem i sałatą a w planach mam jeszcze por,seler,cebulę dymkę,pietruszkę,rukolę,pomidory,paprykę,fasolke karłową. Bób już posadziłam ale też w innym miejscu. A z kwiatów to astry, yyy i nie wiem co jeszcze (smiech)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.