- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 października 2017, 23:18
Mam nadzieję, że są tu na forum osoby, które podzielają moją wielką pasję, jaką jest uprawianie ogrodu. Zapraszam do wymiany doświadczeń tu na forum lub w zamkniętej grupie osoby, które poświęcają czas na wyhodowanie własnych warzyw czy owoców. Chętnie porozmawiam o tym, jak zabezpieczyć rośliny na zimę a potem przygotować się do nowego sezonu. Jestem ciekawa co planujecie zasiać wiosną, jak przetwarzacie zbiory.
A może podsuniecie mi pomysł co zrobić z cukinią, dynią, marchewką i burakami, żeby wiosną podać niemowlakowi w ramach rozszerzania diety te warzywa z własnej działki?
14 grudnia 2018, 14:25
Nie wiem jaki to jest storczyk, bo mam go już trzy lata i dawno posiałam naklejkę z nazwą. Ale naprawdę łodygę i korzenie ma w bardzo dobrym stanie. Wyrasta nawet nowy pęd kwiatowy. Natomiast wszystkie liście są podwiędnięte. Nic to. Będę go zraszała, bo może to jest efekt trzymania go latem na południowym oknie? I jest to ta sama roślina, której kiedyś wyrosło keiki na pędzie. Niestety do dziś nie ma ani jednego korzenia i też jest zwiędnięte.
Ja nasiona trzymałam w papierowych torebkach. W tym roku powsypywałam je w plastikowe kubki po jogurcie. Chyba to nie był najlepszy pomysł, bo tu i ówdzie pojawiła się pleśń. Widocznie nie wszystkie dosuszyłam. I chciałam je umieścić w kuchni, na wysokiej półce,ale boję się, że tam jest zbyt wilgotno.
Nedelia - ja Ci nie pomogę, bo mój ogródek to zwykła działka. A jej ogrodzenie nie pełni funkcji dekoracyjnej tylko ma być funkcjonalne. Jeden ogródek jest ogrodzony siatką. Za 60 metrowe ogrodzenie zapłaciliśmy niecałe 2 tysiące. A w drugim pozostawiliśmy stare ogrodzenie, siatka z przodu plus żywopłot, siatka obsadzana fasolą i groszkiem z boku i od tyłu siatka, której nie będzie widać, bo ją zasłonią albo maliny, albo drewniane panele. Ta opcja jest dla mnie optymalna, bo jest w miarę tania w utrzymaniu. Drewniane płoty bardzo mi się podobają, ale raczej nie rozważałabym takiej ewentualności. Gdybym mogła wybierać, to chciałabym płot z siatki obsadzić dziką różą a z przodu laurowiśnią. Wydaje mi się, że dużo takich płotów widziałam w Bawarii i zawsze mi się podobały.
14 grudnia 2018, 20:08
Tak, to musiało być coś jeszcze nie dosuszone, bo w otwartym kubeczku nie powinno ci nic spleśnieć.. Ja dziś upiekłam nową dynię- White Casper-biała z zewn.w środku pomarańczowa, jest naprawdę świetna, słodka-mniam...chyba na przyszły rok też ją posadzę bo łądnie się przechowuje i jak na razie nie traci smaku(wiele po kilku mies,.traci..)
8 stycznia 2019, 09:07
Przepraszam, że się nie odzywałam tyle czasu,ale grudzień był dla mnie masakrycznym czasem. Nawet trudno mi napisać o tym -dlaczego?
Kilka dni temu wróciliśmy z Lublina. Hortensja wywieziona, ale nie posadzona. Brat uznał, że zasadzi ją już na nowej działce, którą ma kupić wkrótce. Zważywszy, że temperatury we wschodniej Polsce są na dużym minusie, obawiam się, że równie dobrze mogłam ją wyrzucić do kompostownika. Ale co zrobić, skoro on zawsze wie lepiej?
U nas aura chyba bardziej wiosenna niż zimowa. Z okna widzę zieloną trawę na brzegu rzeczki i w ogródkach. Niestety w swoich nie byłam już chyba ze trzy tygodnie. Wczoraj mąż wykopał mi trochę pasternaku i pietruszki i wygląda na to, że wszystko jest dobrze. Jakiś śnieg może pojawić się jutro...
Liandro - będziesz aktualizowała listę nasion na FB? Czy zakończyłaś już sprzedaż i mam szukać gdzie indziej nasionek? Pytam, bo powoli myślę o nowym sezonie a nie chciałabym odkładać wszystkiego na potem. Mam też głębokie przekonanie, że nie chcę nasion niemieckich i tak czy inaczej większość przywiozę sobie z Polski.
Czy ktoś tu jeszcze zagląda? Cancri żyjesz? Pestko co u Ciebie??
8 stycznia 2019, 12:45
Tak, będę wstawiać listę nasion,nie spieszę się bo niczego się jeszcze nie sieje(ani nawet w lutym ;) ) - tyle że bez pomidorów-hurtem sprzedałam całą kolekcję bo brakuje mi czasu na dziubdzianie drobnicy ;) zostawiłam sobie tylko po kilka nasionek na wysadzenie w sezonie... I trochę mam takich od koleżanki na spróbowanie odmian pomidorków, ale oby nie było tak jak włąśnie z niemieckimi na które mnie namówił rok wcześniej kolega-no beznadziejne odmiany oprócz jednej-która jednakże z pochodzenia jest bodaj słowacka ;) Niemniej całej reszty nasion będzie sporo zwł.tykw, dyniowatych, arbuzów..mniej drobnych-tylko to co mam z ub.sezonu(np. bazylie). U mnie zwierzaki ciągle chorują więc też mocno zabiegana jestem,.. Zima na całego, śniegu sporo, wieje i w ogóle parszywie.... dziś ma być -15 w nocy... na szczęście śniegu dużo-niczego nie ocieplam, niech sobie radzą-co nie przetrwa to widać nie do mojego ogrodu ;)
8 stycznia 2019, 17:18
To super! Daj znać jak wstawisz listę. Ja zaglądam co kilka dni, ale jak się zagapię i zapomnę? :)
Szkoda trochę tych pomidorów, ale i tak mam chyba 15 odmian, więc wystarczy. Myślałam głównie o koktajlówkach. A nowy nabywca kolekcji też będzie prowadził sprzedaż detaliczną?? Jeśli tak, to poproszę o jakieś namiary.
8 stycznia 2019, 21:31
Na pewno :) będzie miała gotowce za małe pieniążki, ale czy będzie na Fb wystawiać czy na all. to nie wiem-choć moje odmiany łatwo poznać bo części sporej nie było na naszym rynku... W przyszłym roku jakieś małe ilości pewnie będę miała-ale tu szkoda było żeby się starzały bo wszystko było ubiegłoroczne. Jak chcesz to mogę się podzielić tymi otrzymanymi od koleżanki bo będę siała po 2 nasionka, i tak zostawiam tylko 1 roślinę potem. Myślę że listę gdzieś tam na dniach podwieszę na fb i będę ją po prostu uzupełniać w miarę posuwania się remanentu nasionkowego ;)
15 stycznia 2019, 09:01
Zaglądam regularnie na FB, ale na razie listy nie ma. O asiminie przeczytałam cały tekst i trochę mi się poukładało. Mam teraz dwie roślinki w maleńkich doniczkach i chyba przesadzę je za kilka tygodni do jakichś większych. Na razie stoją w domu na parapecie i są jedynie kilkucentymetrowymi patyczkami. Aż trudno wyobrazić sobie, że tam pojawią się jakieś liście.
Liandro - jak będziesz miała jakieś nasiona ekstra, nawet w ilościach kilku sztuk, to daj mi znać przy składaniu zamówienia.
Zainteresowały mnie ostatnio tabele z pomiarem ostrości papryczek chilli. Ale nie znalazłam ile shu zawiera kopay slim. Wiesz może? Mój mąż trochę jest ciekawy smaku ghost chilli, ale ostatecznie stwierdził, że kopay slim spełnia wszystkie jego oczekiwania. I chyba na tym gatunku się oprzemy planując ogródek 2019. Ale oczywiście chętnie wypróbuję jeszcze jakieś nowe odmiany.
Przepraszam, że rzadko się odzywam, ale krok w krok chodzi za mną mój mały szpieg z krainy deszczowców. Ten post piszę już chyba od 36 godzin.
15 stycznia 2019, 12:49
Nie wiem, kompletnie mnie nie interesują dopasowania papryczek do skali ;) chyba tubylców też nie-a Kopay była importowana z Indonezji .... Teraz mam pozamawiane mnóstwo fajnych z Czech-zobaczę jak duże będą paczuszki bo więcej jak po 2-3nasiona nie będę raczej siała(chyba że coś będzie fatalnie wschodzić)...ale nie wiem kiedy dotrą, na razie cisza. Chorują mi poważnie 3 psy to nie mam czasu się bawić z nasionkami zwł że najwcześniejsze wysiewy gdzieś tam pod koniec marca najwcześniej można startować ;) część tykw nawet nie doschła jeszcze.. będę w tym roku bardzo ograniczać to co posadzę tak że chyba z części odmian całkiem zrezygnuję i pójdą do ludzi-nie obrabiam się bo w innych dziedzinach przybyło pracy ;) Muszę z wiosną przerobić pilnie skalniak na kaktusy-zaczęłam go robić jesienią-po czym okazało się że będzie za mały i nie mamy pomysłu jak przykryć na zimę, wiec nic nie posadziłam... ze starego wykopałam kaktusy(bo już okrycie zdążyliśmy zutylizować...) i teraz mam wszystko w skrzynkach...w kwietniu musze to posadzić tak najpóżniej...więc do normalnych prac dojdzie jeszcze sensowne zagospodarowanie tego kawałka-myślę i nie do końca mam pomysły żeby to było i wizualnie ok i łatwe w obsłudze...(plewienie na kolanach nie wchodzi wszak w grę ;)
18 stycznia 2019, 15:48
Najostrzejsza papryczka chilli zawiera ponad milion jednostek shu. Samo jej dotknięcie może doprowadzić do poparzenia skóry. Nie mam pojęcia po co ludzie to sadzą i jedzą. Tu w Niemczech jest niedostępna a wręcz chyba zabroniona. Zażartowałam sobie do Jochena, że w Polsce mogę mu ją kupić i zainteresował się nasionami. Chyba będę musiała mu zamówić to, co obiecałam:) A na drugi raz zastanowię się nad swoimi niefrasobliwymi deklaracjami. Znalazłam na allegro sprzedawcę, który nie ma wprawdzie samej ghost chilli, ale papryczki o podobnie wysokim poziomie ostrości. Zamówię mu bhut jolokia red:
A dla siebie kitchen peper peach:
i hungarian hot wax:
Z tym, że te moje, to pewnie będą dość słabe:) Zdjęcia wzięłam oczywiście z internetu,od sprzedawcy. Jakbyś chciała spróbować moich papryczek, to dawaj znać:)
Byłam wczoraj w ogródku i jestem bardzo zmartwiona. No niestety,ale rozwijają się pąki rododendronów a z ziemi wychylają się szafirki i tulipany. Co prawda za kilka dni zapowiadają 2-3 tygodnie mrozów, ale przyjdą chyba o wiele dni za późno.
Ja też jeszcze suszę nasiona. Rozkroiłam ostatnią dynię. Myślałam, że to ta różowa, ale cały środek ma pomarańczowy. Skórka w momencie zerwania była zielona i zostawiłam ją w altance do tej pory. Byłam pewna,że ją wyrzucę a tu niespodzianka...
Biedne te Twoje pieski. A co im dolega? Pamiętam, że masz zwierzęta, więc nie pytałam w grudniu o tę moją trudną sprawę. Pojawiły mi się w mieszkaniu pchły a że nie mam zwierząt, to trudno było to zwalczyć. Nawet nie wiem skąd się wzięły, ale prawdopodobnie przyniosła je suka znajomych. Byli u nas w połowie listopada i Kora rzeczywiście strasznie się drapała. Niestety zorientowałam się dopiero za jakieś dwa tygodnie jak mi pokąsały dziecko. Co gorsza kupić cokolwiek na pchły w De jest niemożliwe. Żadne sklepy i markety nie mają takiego towaru. Dopiero wizyta u weterynarza zakończyła się sukcesem. Jak na razie problem mam niby opanowany, ale wiem, że one potrafią się zahibernować i wrócić nawet za pół roku. Co kilka dni wystawiam talerze z wodą i świeczką na noc, żeby sprawdzić czy coś mi się znowu nie złapie. Masakra z tym g****m. Najgorsze jest to, że dywaniki powynosiłam na działkę i nawet jeśli je odżałuję i wyrzucę (wolę ewentualnie kupić nowe niż wydawać ciężkie pieniądze na odpchlanie) to pchły mogą mi się pojawić w domku na działce. Dawno nie miałam takiej traumy jak z tymi szkodnikami.
18 stycznia 2019, 21:02
Psica złapała jakąś infekcję w poczekalni u weta- na kontroli po operacji łapy, szybko sprzedała ją chłopakowi i tak do dzisiaj walczą z jakimś zapaleniem zatok. Kolega mi mówił że w ogóle chyba jakas plaga wirusowa bo kogo nie zna to mu pies choruje..
Nie mam pojęcia właśnie po co takie wściekłe papryczki uprawiają ;) ghosty miałam-no niewiele się tego używa a oczyszczenie nasionek nawet w winylowych rękawiczkach i tak powoduje konieczność uważania min.dobę żeby twarzy nie przetrzeć ręką bo będzie piekło...choć dloń była w rękawiczce...Kiedyś oczyściłam sporą ilość habanero gołymi rękami bezmyślnie i owszem-ładnie mi poparzyło dłonie-aż popuchły... Wax hungarian uprawiam już z 5 lat-ona jest semihot, i bardzo późno czerwienieje- długo wisi żółta(generalnie jak peperoni pyton zbiera się je takie zielonożółte,choć jak się uprzeć można i czerwone- wtedy są nieco ostrzejsze- ale nie jakoś powalająco... Przy okazji-napisz mi na fb priva-podeslę ci listę nasionek -część zwł tykw jeszcze się dosusza ale reszta uaktualniona oprócz pomidorów-te taka jak pisałam mogę ci dać takie połówki porcji tych co mam od koleżanki-jakąś tam ilość odmian-ile ci potrzeba...
O kurcze! normalnie jestem zaskoczona- może to pchełki ziemne? wiem że takie cos jest bo psie bez żywiciela podobno długo nie żyją... Nie mam pojęcia bo moje nie mają insektów-są zabezpieczone od wewnątrz Bravecto, już nie pamiętam kiedy pchły widziałam...a już żeby po mieszkaniu skakały to nigdy-stąd tak spekuluję że to może te pchełki? One są często w ziemi do kwiatków, w warzywach kapustnych... U nas są takie spraye na insekty w domu-pająki,jakies pełzające itp. u was nie ma tego wcale?W PL w co drugim markecie się znajdzie.