- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 października 2017, 23:18
Mam nadzieję, że są tu na forum osoby, które podzielają moją wielką pasję, jaką jest uprawianie ogrodu. Zapraszam do wymiany doświadczeń tu na forum lub w zamkniętej grupie osoby, które poświęcają czas na wyhodowanie własnych warzyw czy owoców. Chętnie porozmawiam o tym, jak zabezpieczyć rośliny na zimę a potem przygotować się do nowego sezonu. Jestem ciekawa co planujecie zasiać wiosną, jak przetwarzacie zbiory.
A może podsuniecie mi pomysł co zrobić z cukinią, dynią, marchewką i burakami, żeby wiosną podać niemowlakowi w ramach rozszerzania diety te warzywa z własnej działki?
30 czerwca 2018, 11:34
Ja też nie mogłam pojąć co ma do gadania sąsiadka, ale na wszelki wypadek zagroziłam mężowi wszelkimi plagami egipskimi na wypadek, gdyby chciał spełnić jej prośbę. Dziwię się Margicie, że tak szybko i bez konsultacji pozbyła się agrotkaniny u siebie. Ona miała na niej posadzone mnóstwo arbuzów. A moje owoce leżące na ziemi niestety podgniją i opadają. Sądzę, że i u niej będzie podobnie.
Ciąg dalszy tej historii już się wydarzył.
Wczoraj dostałam smsa od Margitty: "rozmawialiśmy ze starą tablicą z ogrodu i filmowi pozwolono zostać". Zrobiłam oczy. Ona wpisuje wszystko w tłumacza, bo próbuje złapać język polski. Niestety ugryźć tego nie umiałam. Dopiero telefonicznie wyjaśniła, że rozmawiała z szefem ogródków i powiedział, że nornic wszędzie jest mnóstwo. Mnożą się przez suszę a nie agrotkaninę, powiedział, że to co jest na naszej ziemi jest naszą sprawą a nie sąsiadów i absolutnie nie trzeba było tego zdejmować. W związku z tym ona pyta czy damy jej te resztki, które zostały (ona chciała je wyrzucić a ja postanowiłam je pociąć i podłożyć pod moje arbuzy w tunelu). Katrin już wyjaśnili, że czarne zostaje. Nie była szczęśliwa, ale na pocieszenie zaproponowałam jej, żeby kompostowała swoje resztki w naszym ogródku. Ona nie ma kompostownika i wielkie torby wywozi do domu do śmietnika komunalnego. A że u niej nie ma chwastów a są same resztki roślin z ogrodu to ja chętnie przyjmę. Wszak mam dwa kompostowniki.
Dlaczego kazała pozdejmować agrotkaninę? Bo jej ojciec wpadł na pomysł, że jeśli nornic nigdy nie było a pojawiły się teraz to dlatego, że lęgną się pod czarną folią, bo tam mają ciepło. No mistrz normalnie...
Oto moje dyniowate a w oddali ogród Katrin:
Liandra - fajny jagodnik. A żwirek z czasem nie przetnie folii? Trzeba go dosypywać? Myślisz, że żółte ziemniaki są już gotowe do kopania? W moich łodygi wyschły do końca.
Cancri - ja się nie znam na koszeniu. Wiem tylko, że jak się zbyt długo nie kosi trawy, to kosiarka tego nie ruszy. Ale przy suszy jaka trwa obecnie może się okazać, że pojedziecie na działkę i nie będzie co kosić. W każdym razie czekam na zdjęcia. Jestem ciekawa co tam słychać w ogródku.
30 czerwca 2018, 14:04
Pisalam pol godziny post i mi sie zwiesil internet...o.O I wcielo.
D. kosi od rana, ja moze po poludniu z mala pojde, bo bylysmy w miescie, niby piekna pogoda ale taki wiatr...ze wrocilysmy do domu, ona mi teraz zasnela to tez nie chce jej ciagnac. Jak pojdziemy porobie foty ;-) Moze cos podpowiecie jak to rozplanowac, chociaz uklad jest dosc prosty, to jest prostokat, na przodzie sa fundamenty pod domek, po prawej stronie w polowie jest szklarnia, za nia nie wiem czy jest kompostownik, juz nie pamietam, ale wiem ze rok temu tam D. rzucal co skosil.
30 czerwca 2018, 17:58
Bylam na dzialce. Wszystko suche na pieprz. Ale duzo skosil - porownujac co widzialam dwa tygodnie temu a teraz... Porobilam zdjecia. Mamy trzy jablonie, jedna sliwke i jedna czeresnie. Sliwka sucha a czeresnia nie wiem, czy obrodzila. Do tego kupe roboty... Kurcze zdjecia sie nie chca wgrac z telefonu. Wrzuce pozniej z kompa.
30 czerwca 2018, 18:43
Zdjecie jak sie wchodzi na wprost:
Na prawo od wejścia:
Tu gdzie czerwona kurtka jest wejście, zdjęcie zrobione z fundamentu:
Tu "płot" na końcu fundamentu. Ta choinka duża jest do ścięcia:
Tu szklarnia:
Jabłonie:
Te zdjęcie jest zrobione z końca działki, na końcu rośnie ta jabłoń po prawej
To czereśnia? Wiśnia?
Edytowany przez cancri 30 czerwca 2018, 18:45
1 lipca 2018, 12:25
Cancri - no kawał ziemi jednak masz, bo to jest jak pamiętam 400 metrów kwadratowych. Nad rozplanowaniem działki możemy pomyśleć, ale określ najpierw co byś tam chciała mieć. Wiadomo, że jakąś altankę i schowek na narzędzia, kompostownik (przy takiej ilości drzewek i krzewów, to nawet przy małym warzywniku bardzo się przyda). Poza tym beczka lub kilka na deszczówkę (dach na altanie koniecznie ze skosem i najwygodniej chyba w jedną stronę). W części rekreacyjnej - basen, trampolina, huśtawka, piaskownica, hamak? Poza tym jakie chcesz drzewa i krzewy owocowe? Rabata kwiatowa jedna czy kilka? Jak duży warzywnik?
Wiadomo, że nie zrobisz wszystkiego od razu, ale dobrze jest przemyśleć na jakich roślinach Ci zależy. Tak, żeby na przyszłość nie martwić się przerabianiem, tyko mieć przygotowane miejsce.
Ja Ci napiszę jak ja bym to planowała. Mam dwa ogródki, które w sumie mają 430 metrów i mam jedno dziecko, więc jakieś przełożenie jest. Potrzebuję docelowo:
-z drzew: ze dwie jabłonie, czereśnię i śliwę; a mam 3 jabłonie, czereśnię, gruszę, śliwę i wiśnię. Wszystko poza wiśnią młode.
-z krzewów: porzeczki, maliny, borówki i agrest; mam 2 czarne, 2 białe i jedną czerwoną, 4 krzaki borówek, w tym dwa owocują ( najlepsza odmiana to ponoć bluecrop), 2 agresty zielone i 2 różowe, kilka krzaków maliny czerwonej i mnóstwo żółtej (sąsiad wyrzucał i przygarnęliśmy do siebie).
-inne owoce: truskawki , poziomki i winorośl.
-z warzyw: pomidory, papryki, ogórki, cebula, czosnek i marchewka to taka podstawa. Dodatkowo: pietruszka, pasternak i buraki z korzeniowych; szpinak, por i seler oraz różne kapusty (wczesna,późna, brukselka) kalarepkę, kalafiory, brokuły, jarmuż, kilka rodzajów fasoli, różne sałaty i rzodkiewkę.
-o kwiatach nie będę pisała, bo każdy ma inne preferencje a ja w dodatku jakiś stan zastany, ale bardzo lubię i polecam: róże i piwonie, wiosenne szafirki, tulipany i hiacynty. Przy warzywach: koniecznie aksamitki, nasturcje i nagietki.
Co ja bym zrobiła na Twoim miejscu? Zaczęłabym od wydzielenia miejsca na kompostownik. Może być drewniany, zbity z palet, raczej ocieniony, na dno chyba kładzie się pocięte gałęzie a potem już masę zieloną, opadłe liście, skoszoną trawę, popiół z ogniska, fusy z kawy, obierki z warzyw i owoców, skorupki jaj. Ja bym wycięła krzewy i drzewka, które rosną tam, gdzie nie są potrzebne. Bezwzględnie wycięłabym też wszystkie iglaki, bo ich po prostu nie lubię. Ale to ja.
Potem zrobiłabym konkretny plan zagospodarowania i wybrała z niego to, co realne i najpilniejsze do zrobienia w tym roku. Dawid niech się zajmie altaną a ja bym poszukała wśród działkowców kogoś, kto ma kultywator i mógłby mi z trawnika za pomocą tego sprzętu zrobić miejsce na rabatki. Moi sąsiedzi sprowadzili sobie pana, który takim spalinowym, ręcznym urządzeniem dosłownie zdarł im wierzchnią warstwę ziemi z trawą. Wysypali w to miejsce kilka worków ziemi i mają tam warzywa. Warto jeszcze teraz to zrobić i we wrześniu zasiać tam gorczycę. Ona wychwytuje azot z głębszych warstw gleby, który w przyszłym roku zasili Ci nowe roślinki. Jeśli dasz radę finansowo, to popytałabym sąsiadów o możliwość przywiezienia obornika i dała go na rabaty jeszcze jesienią tego oku. Jeśli nie, to wiosną możesz kupić granulowany w workach, albo zrobić nawóz sama - mam sposób bardzo tani, ale czasochłonny i raczej śmierdzący. Jak będziesz chciała to pytaj o gnojówkę z pokrzyw:)
I jesienią uporządkowałabym tunel, posadziła truskawki i czekała na nowy sezon:)
Jak już się określisz co sadzisz i jakie rekreacyjne przyjemności planujesz, to pisz. Będziemy się zastanawiać jak to rozmieścić w przestrzeni.
Edytowany przez Matylda111 1 lipca 2018, 12:28
1 lipca 2018, 13:39
Dzięki Matylda. Strasznie dużo tych warzyw napisałaś jak dla mnie ;-) Nie myślałam, że można aż tyle zrobić. Dzisiaj nie poszedł robić bo już wczoraj przyszedł jakiś sąsiad, żeby przypadkiem w niedzielę nic nie robił maszynami...o.O W środę ma wolne więc będzie przycinał wszystkie krzaki dookoła. Z altanką teraz będzie ciężko, bo mamy finansowo chude miesiące. Myślę, że to dopiero na jesień nam wyjdzie. Dawid kosiarkę schował wczoraj koło pompy z wodą w ziemii ;-) Pompę też musimy kupić bo ta chyba nie działa.
Te wszystkie iglaki muszą wylecieć tak czy siak. Muszę sprawdzić ile powierzchni u nas musi być zasadzone, ale generalnie duże, myślę, że co najmniej 1/3, ale już nie pamiętam. Jednak drzewa i szklarnia też się wliczają, więc o tyle dobrze. Ten kultywator można wypożyczyć w budowlanym.
Dzięki za wszystkie wskazówki ;-) Teraz w lipcu chyba po prostu wszystko będziemy porządkować i wycinać. Jak się to wszystko poprzycina to będzie widać ile jest miejsca. Nie wiem w sumie jak z miejscem za fundamentem czy z boku, ile tam realnie przestrzeni zostaje bo wszystko jest zarośnięte.
1 lipca 2018, 15:37
Dziewczyny, przepraszam, ale nie dam rady przeczytać całego wątku. Być może to pytanie już padło. Ogród pozostawiony na osiem lat sam sobie. Jak ogarnąć iglaki, które są już zbyt wysokie? Z drabiny nie sięgnę. Wiem, że są piły na wysięgniku, ale nie posiadam niestety.
1 lipca 2018, 20:55
Matylda- ja nie mam folii... to była by jakaś totalna pomyłka(mówiąc delikatnie...) ja mam agrotkaninę która przepuszcza wodę i powietrze. Nie wyobrażam sobie jak dowolny żwirek miałby to przeciąć :) Nie, nie dosypuje się, przecież kamień się nie rozkłada a dzięki tkaninie nie włazi w ziemię (bez tkaniny nie ma po co sypać).
Cancri- gdzie ty widzisz tą masę iglaków do wycięcia? ;)) jedna piękna Conica, chyba jakiś jałowiec albo cyprysik w kąciku(nie bardzo widać) jeden jałowiec płożący i chyba ten srebrny piękny świerk tak? i tyle... A tak to tylko jakieś chaszcze liściaste wszedzie.. Zajęła bym się najpierw oczyszczaniem tego, potem narysowaniem planu działki i tego co na niej już jest, następnie przemyśleniem co się chce posiadać i gdzie by to umieścić. Najgorsze co robi zielony posiadacz nowej działki to wpadanie z piłą i cięcie wszystkiego jak leci. Stare rośliny warto chronić bo dekady miną zanim twoje takie urosną... Wystarczy czasem cos wkomponować w inny układ, zająć się pielęgnacją żeby nadać mu ładniejszą formę czy lekko podkrzesać dolne gałęzie (ten nieszczęsny świerk). Wiesz ile pożądanego latem cienia da ci takie drzewo i jak miło usiąść pod nim na ławeczce a nie 20 lat albo więcej siedzieć na patelni bo nie ma grama sensownego cienia?(no tak, można sobie kupic parasol, ale to chłodu nie da jak stare drzewo). Masz jakies rozlazłe krzaki którym trzeba nadać formę(albo usunąć jak to samosiewy) na wpół pousychane drzewa owocowe wymagające kilku lat regularnego, przemyślanego odmładzania i cięcia żeby miały normalne niższe korony a nie takie "dziki", masę gołego placu do ogarnięcia-jest co robić a nie usuwać jedyne ładne drzewo :)
Krewelfów- może zamiast ucinać górę pomyśl o zrobieniu miejsca na dole oczyszczając im pnie? Zyskasz więcej światła, przestrzeni a u cześci odmian także nowy niebanalny wygląd......U wielu gatunków w starszym wieku nie robi się drastycznego cięcia korony- nic to nie da- dół już się nie zagęści za to całość straci ładny pokrój i całość będzie wyglądała jak kaleka... Nieliczne rośliny iglaste można tak sobie dowolnie ciachać i po paru latach uzyskac poprawę wyglądu( np. cis, choina kanadyjska, niektóre jałowce) .. Jeśli rośliny były nasadzone bez przemyślenia(na przykład za blisko budynku) a są np.drzewem a więc po takim zabiegu będą brzydkie- wtedy mimo wszystko warto przemyśleć całkowite usunięcie części z nich by reszta mogła wyglądać lepiej.....Niestety nie ma tu rady- jak się chce uciąć coś na kilku metrach wys. i na dodatek zrobić to równo i bezpiecznie potrzebna jest co najmniej solidna drabina a często rusztowanie lub wręcz wynajęta zwyżka-zależy co się chce uciąć...czy wyrównać liczne gałązie szczytowe tui czy uciąć czub modrzewia.To ostatnie lepiej zlecić fachowcom żeby nie doszło do wypadku.Nie mając żadnego sprzętu nie zrobisz tego sama.
2 lipca 2018, 09:14
Te iglaki musza byc wyciete bo taki mamy nakaz "od gory", nie moga byc niby na dzialce, tak samo swierk musi byc wyciety...
2 lipca 2018, 11:57
Świerku rzeczywiście szkoda, ale pozostałych pozbyłabym się bez żalu. Widziałam już u sąsiada ogromną tuję i ziemię wokół na 1,5 metra wyschniętą na wiór. Za płotem rośnie 2 metrowy cyprys i w tym miejscu nie rosną mi przy siatce żadne rośliny. Wiadomo jak się ma duży ogród, to można dobierać gatunki i ładne i pożyteczne. Ja mam ograniczone miejsce i zgodziłam się tylko na jałowiec. Mój mąż chce mieć własne owoce a i palenie gałązek jałowca jest bardzo prozdrowotne. Niech sobie zatem rośnie.
Ja wiem Liandro, że masz agrotkaninę. To był taki skrót myślowy z tą folią. Albo się spieszyłam, bo u mnie ciągle wszystko w biegu się dzieje. Pytałam o to czy ona się nie przerwie, bo te kamyczki mają jednak ostre krawędzie. I zastanawiałam się, czy z czasem się nie pokruszą i nie przesypią przez te sploty agrotkaniny. Przepraszam, ale ja jestem atechniczna i o wielu rzeczach nie mam pojęcia
Edytowany przez Matylda111 3 lipca 2018, 21:59