Temat: ogródkowe pogaduszki

Mam nadzieję,  że są tu na forum osoby, które podzielają moją wielką pasję, jaką jest uprawianie ogrodu. Zapraszam do wymiany doświadczeń tu na forum lub w zamkniętej grupie osoby, które poświęcają czas na wyhodowanie własnych warzyw czy owoców. Chętnie porozmawiam o tym, jak zabezpieczyć rośliny na zimę a potem przygotować się do nowego sezonu. Jestem ciekawa co planujecie zasiać wiosną, jak przetwarzacie zbiory.

A może podsuniecie mi pomysł co zrobić z cukinią, dynią, marchewką i burakami, żeby wiosną podać niemowlakowi w ramach rozszerzania diety te warzywa z własnej działki? 

Matylda111 napisał(a):

Liandra, u Ciebie wiosna pełną gębą. Zazdroszczę, bo mój ogródek wygląda jakby nadal była zima. Poza kilkoma przebiśniegami nie ma nic. Tu i ówdzie widać tylko zieleniejące tulipany i żonkile.Syrenko ja Ci wiele nie pomogę, bo moja wiedza o kwiatach jest mała a praktyka też leży. Samodzielnie zasiałam w ubiegłym roku nasturcje, aksamitki, maciejkę i nagietki. Bardzo długo mi kwiaty wschodziły, bo chyba za wcześnie je posiałam. Kwitły też dopiero w pełni lata. W tym sezonie spróbuję zrobić rozsady aksamitek, bo mam ogrom nasion i chcę je mieć w każdym wolnym miejscu. Niech mi odstraszają szkodniki i przyciągają pszczoły. Miałam też kwiaty na 3 metrowej taśmie, ale z 14 gatunków wyrosły tylko cynie i kosmosy, więc właśnie na te gatunki postawię w tym roku. Jak będę robić rozsady? Tak najbardziej łopatologicznie Ci napiszę, jeśli niepotrzebnie to wybacz i nie gniewaj się. Kupiłam ziemię taką jak polecił pan w ogrodniczym. Za radą Liandry całkowicie zignorowałam torfową i o tym koniecznie pamiętaj. Jeśli chcesz wiedzieć dlaczego to zajrzyj do postu nr 114. Dam tę ziemię do pudełek po 2 litrowych lodach (wykorzystuję zużyte plastiki, bo staram się jak najmniej produkować śmieci) a nasionka powtykam w odstępach 1 cm, obficie podleję i zostawię na słonecznym oknie. Jak urosną roślinki to zignoruję pierwsze liście i poczekam na te właściwe. Jeśli temperatury będą solidnie powyżej zera i prognozy dobre to będę przesadzać roślinki do ogródka. Jeśli pogoda nie pozwoli to popikuję je do osobnych doniczek (kubki po śmietanie 200 ml i zostawię w szklarni) 

Chyba właśnie takiej łopatologicznej odpowiedzi potrzebowałam:D Dziękuje:)

Czosnek z reg sadzą jesienią... akurat w tym temacie w ogóle nie siedzę , nie sadzę bo mi to nie wyszło ;) niemniej wiem że jest i taki ozimy i taki do sadzenia wiosną i jeden 2 lata jest do zbioru a ozimy w tym kolejnym ale ani jeden ani drugi nie dał mi takich glówek z ząbków złożonych tylko taka malutką jednolitą główkę...no i dałam sobie spokój ;) nie musze wszystkiego umieć. Przechować może być ciężko jak babka może ci wyjęla z chłodni na sprzedaż taki co się sadzi jesienią to on w cieple trzymany do wiosny wystartuje, wyschną ząbki i będzie do niczego-może stąd rada żeby od razu sadzić????

Ja mam kalosze na wilgotne dni i na kopanie w moim błocie, latem biorę cokolwiek,adidasy,czy choćby gumowe płytkie chodaki-klapki, a inne pory roku mam trapery dedykowane jako obuwie robocze męskie ;) z Juli. od lat takie kupuję i zawsze te 2 nawet 3 sezony mi posłużą -nie są tanie ale solidne bardzo.

Nie znam się na sadzeniu czosnku nic a nic. Podzieliłam te główki wczoraj na pojedyncze ząbki, odrzuciłam kilka spleśniałych i zasadziłam. Oczywiście nie obeszło się bez spięcia, bo ja sądzę, że ten czosnek i tak nie wyrośnie i na próbę to mogłam sobie posadzić w takim jak to ja mówię - śmietnikowym miejscu. Ale mąż oczywiście przygotował całą grządkę na czosnek i cebulę i naciskał, żeby wszystko sadzić razem. Dla mnie to jest bez sensu kompletnie, bo posadzenie czosnku i cebuli osobno jest marnowaniem miejsca. Wiadomo, ze trzeba zachować odległości w rzędach i pomiędzy roślinami a pokrój cebuli i czosnku jest taki, że pozostaje mnóstwo odsłoniętej ziemi. W ubiegłym roku sadziłam i siałam wszystko po swojemu i robiłam naprzemienne rzędy, czyli na przykład: buraki potem cebula, marchewka, kalarepka, pietruszka i cebula. Oczywiście patrzyłam na dobre sąsiedztwo i wydaje mi się, że całkiem fajnie mi to wyszło. Nać marchewki czy buraków przysłaniała nieco ziemię w pobliżu cebuli i ona nie wysychała zbyt mocno. Natomiast czosnek posadziłam dookoła truskawek i generalnie na obrzeżach grządek, więc nie przeznaczałam na niego osobnego miejsca. I wydaje mi się, że tym sposobem mogłam na mniejszej powierzchni pomieścić więcej warzyw.Teraz też zapowiedziałam, że póki cebula i czosnek będą młode, to posieję pomiędzy nimi rzodkiewkę i poflancuję trochę sałaty (o ile te gatunki mogą obok siebie rosnąć, ale doczytałam, że pomiędzy czosnkiem to niekoniecznie).

Oto jak wyglądał mój warzywniak w ubiegłym roku:

Syrenko, odnalazłam listę kwiatów jednorocznych, jakie miałam na taśmie. Jak chcesz to wybierz sobie z tych takie, które Ci się podobają: 

- Chaber bławatek - Centaurea cyanus

- Cynia wytworna - Zinnia eiegans

- Dzwonki irlandzkie - Molucella laevis

- Kąkol -Agrostemma githago

- Kleome cierniste - Cleome spinosa

- Kocanka Nieśmiertelnik - Helichrysum bracteatum

- Mietelnik - Cyprys letni - Kochia scoparia

- Onętek Kosmos - Cosmos bipinnatus

- Rudbekia dwubarwna - Rudbeckia hirta

- Słonecznik - Helianthus annus

- Szarłat - Amaranthus cruenthus 

- Ślazówka letnia - Lavatera trimestris

- Wdówka drakiew -Scabiosa atropurpurea

-Wilczomlecz Białobrzegi -Euphorbia marginata

Z roślin dwuletnich posiałam sobie na ten sezon: malwy, goździki, niezapominajki i gaillardię.

Z cebulowych uwielbiam tulipany, krokusy, hiacynty i mieczyki ale nie potrafię się nimi opiekować. Podobnie jest z bulwiastymi daliami. A roślinki,których nie może zabraknąć w moim ogrodzie to piwonie i konwalie.

Bo tak jest najlepiej siać- wspołrzędowo, zwł że np. cebuli nie ma sensu sadzić zbyt rzadko- ja np.robię z niej małe wąskie grządki bez żadnych większych przerw między rządkami- plewię ze ścieżki. Poza tym już nawet moja babcia tak siała warzywa że szybko kiełkującymi zaznacza sę te kiełkujące długo- np.siejąc grządkę marchwi czy pietruszki na obu końcach każdego rządka sieje się kępeczkę np.rzodkiewki, sałaty,buraczków, koperku. Wtedy wiadomo gdzie będzie ta ciężko kiełkująca pietrucha i można delikatnie przeplewić pomiędzy rządkami, a jednocześnie unika się konieczności pikowania sałaty, przerywania buraczków czy rzodkiewki bo taka kępeczka roślin idealnie daje sobie radę. Poza tym warto siać paskami rośliny które np.zbieramy wcześnie i te póżne-dzięki temu sieje się je gęsto i oszczędza miejsce. Np. pas marchwi- pas groszku słodkiego, pas buraczków-pas sałaty czy rzodkiewki. Zanim do zbioru będzie marchew jesienią, po groszku nie będzie już śladu i powstaną odpowiednio szerokie miedyrzędzia na rozrastającą się nać i korzeń :) No i ostatni plus- niektóre rosliny chronią inne przed szkodnikami.. A poza tym takie pomieszanie z poplątaniem ładniej wygląda i jest bardziej urozmaicone :)

U mnie śnieg i mróz, na przyszły tydzień ma być jeszcze zimniej tak więc jedyne o czym mogę zacząć powoli myśleć to cięcie drzew owocowych- nie znoszę tego serdecznie....i pryskanie brzoskwiń o ile się nieco ociepli.

Nie wiem czy dobrze zrozumiałam, ale można przeplewić między rządkami, dzięki kępkom zasianych na krańcach rządków roślin szybko kiełkujących, bo wiesz w którym miejscu ten rządek jest? Czy rośliny szybko kiełkujące siać wzdłuż wolno kiełkujących, bo ich wegetacja jest krótsza  i nie będą sobie zabierały miejsca? Przepraszam, że tak się dopytuję, ale chciałabym takie sprytne sposoby podpatrzeć i wykorzystać u siebie.

Mam jeszcze jedno bardzo ważne pytanie dotyczące nadchodzącej fali mrozu. Zima dotąd troszkę nas rozpieszczała i nie widziałam powodu okrywania roślin na działce. Niestety nie ma śniegu a nadciągają mrozy do minus 20 stopni i zastanawiam się nad okryciem truskawek agrowłókniną. Czy to ma jakiś sens o tej porze roku? Myślę o okresie tygodnia lub dwóch a potem o odkryciu ich  z powrotem. Natomiast już słyszałam uwagi, że to bez sensu, ponieważ zaburzę im wegetację i spowoduję przyrastanie w ciepłe dni. Ja mam wątpliwości, bo jednak przez najbliższy tydzień temperatury mają być ujemne nawet za dnia.

Trudno mi powiedzieć, ja truskawek nie okrywałam nawet jak mieliśmy po -32C ;) nic nie zmarzło jakoś... co innego jakieś delikatne krzewy, to można włókniną nakryć na noc....choć ja się nie będę bawić- u mnie co przeżyje to będzie ;) nie mam czasu i weny na takie zabawy-ogród mi ewoluował w taki który ma sobie dawać radę przy mojej minimalnej opiece...

Wracając do siania.

1. Masz prostokątną grządkę i w poprzek po węższej krawędzi siejesz rządki warzyw- np. marchew,, robisz rowki, po czym na początku rowka rzucasz w miejscu szczyptę rzodkiewki, następnie 10-15cm przerwy i dalej rządek zapełniasz rzadko sianymi nasionkami marchewki, na 20cm przed końcem rządka stop znów mała przerwa i znów kępka np. koperku. I tak wszystkie rządki. Ja lubię wąskie mniej czy bardziej długie grządki bo nie włażę na nie nogami plewiąc tylko z 2 stron grządki sięgnę ze ścieżki.

2. Siejesz współrzędowo-np pietruszkę i buraczki na boćwine(bo już nie na korzeń) albo koper-no coś krótkoterminowe. powiedzmy że normalnie pietruszka powinna mieć 40cm między rzędami(nie patrz na wymiary-ot tak podaje przykładowo) i tak siejesz ale w połowie tego rzędu dajesz pas kopru-czyli wychodzi pietruszka-20cm koper-20cm pietruszka.  zanim nać pietruchy zacznie się rozkładać koperek albo już będzie ścięty, albo wybije wysoko w górę i nikt nikomu nie będzie przeszkadzał. Gdyby zamiast kopru była np. rzodkiewka to po jej wyrwaniu zyskasz po prostu pustą przestrzeń -czyli można ją posadzić z warzywami które się szybciej na boki rozłożą-np. buraczki na korzeń uprawiane.

To może ja jestem rzeczywiście panikarą, bo nikt z sąsiadów truskawek nie przykrywał. Powiem więcej - pozostawili pod gołym niebem niezabezpieczone baseny, taczki i grille. Oczywiście nie generalizuję, bo są tacy, którzy mają niesamowicie ładnie wszystko posprzątane i zabezpieczone. Jednak jest grupa, przede wszystkim młodych dzieciatych rodzin, które zostawiają prawdziwy "sajgon" w ogródkach. A wracając do tematu to ani jedni ani drudzy truskawek nie okrywali. Ja się jeszcze zastanawiam, ale pewnie finalnie zabraknie mi na to czasu.

Jeśli chodzi o sianie, to zrozumiałam tak: jeśli mam prostokątny teren powiedzmy 4 na 6 metrów to grządki robić wzdłuż krótszego boku i na jednej siać różne warzywa poprzedzielane kępką tych szybko rosnących? A jeśli tak to co jaką odległość robić ścieżki pomiędzy grządkami??

W kwestii upraw współrzędnych to czytałam tak wiele i robiłam notatki, ze teraz jestem zdruzgotana, bo w jednym miejscu zapisałam:" na pomidor niekorzystnie działa rzodkiewka, koper włoski i warzywa kapustne" a zaraz obok: " kapusta uprawiana z pomidorem jest w mniejszym stopniu uszkadzana przez gąsiennice tantnisia krzyżaczka". I bądź tu mądry.

Ja jeszcze nie wiem jak będę siała, ale na miejscu przed ogródkiem ( a jest tam 15 metrów na metr) obsadzę to aksamitkami dookoła a w środek dam kolorowe ziemniaki, potem 4-6 główek kapusty włoskiej, ze 12-16 sztuk późnej, dynię szt 2 i 6 cukini. W kapustę oczywiście nasturcje, trochę szałwi, kopru i bazylii.

Marchew na pewno wymieszam z cebulą. Tylko nie wiem czy sadzoną czy sianą. Kupiłam późną sochaczewską w nasionkach. Ponoć ma wyrosnąć w jednym sezonie.

I na koniec najważniejsza dla mnie sprawa: jak chronić dłonie, bo ja wypróbowałam setki rękawic i żadne nie są idealne. Ręce mam w sezonie suche i poszarzałe a paznokcie czarne.(szloch) Aż mi skóra cierpnie na karku przed kolejnym sezonem. Gumowe drę w mgnieniu oka. Nawet te grube a nie ukrywam, że plewienie w gumiakach jest trudne. A te robocze jednak przepuszczają ziemię. Macie jakiś sprawdzony model, który daje radę??

Haha- no to już kwestia czy chcesz mieć ładniejszą kapustę czy pomidory ;) Na poważnie- miałam raz pomidory koło kalarepki(no tez kapustna ;) ) ale nie zauważyłam żeby jakoś słabiej plonowały. Na pewno nie sadż ziemniaków blisko pomidorów, dynie jeśli są innych odmian-rozsadż po całym ogródku po krzaku żeby ci się nie przepyliły bo nieco zmieni to kształt owoców. Mnie cebula z nasion niestety nie chce rosnąć...tzn no nie do końca- rośnie oczywiście choć nie ukrywam- plewienie jej to lekki horror- ale cebulki na jesień są takie niezbyt duże, nie ma porównania z tą z dymki.... Tak że sianą robie wyłącznie na wyrywanie w całości z młodymi cebulkami szczypior- ale może to kwestia ciężkiej ziemi??

Grządki ustaw sobie jak ci się żywnie podoba....nie ważne wzdłuż jakiego boku działki-jak chcesz to i w formie gwiazdy :) miałam tak ze 3 lata.... Chodziło mi wyłącznie o sposób zagospodarowania pojedynczej grządki. To samo szerokośc ścieżki wszystko rób w takich odstępach żeby było ci wygodnie np. schylić się czy kucnąć i sięgnąć nieco poza połowę szerokości grządki bez wysiłku...

Co do rąk nie pomogę, ogród dla mnie wiąże się niestety nierozerwalnie z niszczeniem dłoni. Staram się wszystko robić w typowych lateksowych lub winylowych rękawiczkach, ponieważ mam krótkie paznokcie nie drę ich specjalnie przy plewieniu- niemniej mam po parę szt w kieszeni ;) to groszowa sprawa więc się po prostu cały czas zmienia. Typowe łapki ogrodniczki czyli bawełniane od środka pociągane gumą mąż przywozi m z pracy bardzo solidne z mocną bawełną i grubą gumą-ale w tym nie plewię bo za mała precyzja- w tym kopię, dziabię motyczką itp. prace, sadzenie....raczej mi się nie zdarzyło ich przetrzeć jak zwykłe "wampirki".

szpinak tajski- red amaranth-nie obróciło fotki no ale już nie będę poprawać.kawał krzaka bo to na dole to szczyty bakłażanów ;)

Liandra - zadałam takie pytania dotyczące rozstawu i szerokości grządek i ścieżek, żeby sprawdzić czy dobrze zrozumiałam zamysł siania kępkami tych warzyw szybko kiełkujących. Wydaje mi się, że zrozumiałam wszystko:). Niby nie mam jak tego pomysłu wykorzystać, bo robię regularne grządki o szerokości 1,20 m, ale już chodzi za mną pewne udoskonalenie w tym roku. Mianowicie myślę nad posadzeniem ogórków przy brzegach grządek a cały środek przeznaczyłabym na korzeniowe dojrzewające jesienią. I wtedy grządki mogę dać o długości nawet 3 metrów, więc może łączyłabym różne warzywa w jednej linii. 

Wczoraj znalazłam chwilę na posegregowanie nasion kwiatów i wygląda na to, że większość pójdzie i tak do gruntu. W drugiej połowie marca do gruntu posieję gailardie, na początku kwietnia maki, pod koniec kwietnia onętki cosmosy, rudbekie, nagietki, nasturcje i w maju maciejkę. Do doniczek na rozsady w kwietniu: bergamotkę, malwę strzępiastą (to ta jednoroczna od Ciebie), lwie paszcze, aksamitki i cynie. Jeśli coś pokręciłam to proszę popraw mnie. No i dalie których mam małą garstkę dam niedługo do doniczki z nadzieją na jakąś roślinkę. Więcej kwiatów nie planuję w tym roku. Na przyszły za to zamierzam zająć się doedukowaniem w kierunku cebulowych z naciskiem na tulipany. 

;) no to przy 120cm do połowy z boku sięgasz bez problemu z plewieniem.... a na długość jak jest miejsce to i 10m można ciągnąć zmieniając tylko rodzaj roślinki..

Dalie masz nasiona?? trochę dziwnie bo je się jednak głównie rozmnaża z podziału karpy żeby mieć kwiaty.Oczywiście nowe odmiany hodowcy tworzą z nasion ale to zdaje się mija kilka lat do wytworzenia na tyle silnej karpy żeby kwitła..

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.