Temat: Jak reagujecie na takie teksty?

Rozmowa między starszym mężczyzna a młoda kobieta w pracy:

-Gdzie Pani była na wczasach?

- We Włoszech, ale za gorąco dla mnie.

- Pani mąż na pewno był zadowolony jak chodziła Pani rozebrana...

Co o tym myśleć? Poczułam się urażona. Przesadzam? 

PamPaRamPamPam napisał(a):

CoffeeeTea napisał(a):

PamPaRamPamPam napisał(a):

No miły, kulturalny współpracownik takich tekstów nie wygłasza. Zgasiłabym erotomana gawędziarza i zrzuciła to na karb jego charakteru, a nie własnej szalonej atrakcyjności.
A co ty masz do mojej atrakcyjności? Do tej pory był miły, ale chyba zaczął przesadzać jak widać. 
A co mogę mieć, skoro Cię nie znam? Po prostu tego typu teksty to domena gawędziarzy erotomanów, a nie panów, którzy nie mogą przestać myśleć o swojej bogdance.

A czy coś takiego napisałam, ze nie może przestać o mnie myśleć? Nie biorę tego na serio, chociaż może się podobam. A co nie mogę się podobać? 

ZuzaG. napisał(a):

CoffeeeTea napisał(a):

ZuzaG. napisał(a):

Zaczynam się teraz zastanawiać, czy ta Twoja "teściowa" to naprawdę takie złe babsko, czy po prosu jesteś histeryczką. Twoje kolejne tematy wskazują na tendencję do popadania w paranoję i mocne odrealnienie. Takie rzeczy się leczy na pewnym etapie. Może to już?
Poczułam się urażona to mam paranoje? Powodzenia. 
Zejdź na ziemię, świat nie kreci się wokół Ciebie, choćbyś nie wiem jak atrakcyjną młodą sprzątaczką była. Ten starszy pan też na ciebie leci, tak jak dyrektor korpo? Żenujące.[/

Zenujaca jesteś ty i pewnie zakompleksiona. Napisałam tylko, ze poczułam się urażona i starszemu panu prawdopodobnie się podobam. I co z tego? 

Nie cierpię takich żarcików. Na pewno nic bym nie powiedziała i do tego zero reakcji na twarzy. Drugi raz by już do mnie z takim żartem koleś nie wyjechał.

Pasek wagi

A ja bym się autorko na Twoim miejscu tak nie oburzała za słowa Zuzy, tylko na serio się zastanowiła czy nie ma w tym trochę racji. Już nie chodzi o tą sytuację, ale ogólnie, o wszystkie Twoje wątki. Histeryzujesz bardzo, widać to też po niektórych Twoich odpowiedziach na jakieś neutralne wypowiedzi, które odbierasz jak atak. Jeśli tyle osób ma podobne zdanie na Twój temat to chyba jednak coś musi być na rzeczy? Sama nie jesteś w stanie się obiektywnie ocenić. 

Pasek wagi

CoffeeeTea napisał(a):

PamPaRamPamPam napisał(a):

CoffeeeTea napisał(a):

PamPaRamPamPam napisał(a):

No miły, kulturalny współpracownik takich tekstów nie wygłasza. Zgasiłabym erotomana gawędziarza i zrzuciła to na karb jego charakteru, a nie własnej szalonej atrakcyjności.
A co ty masz do mojej atrakcyjności? Do tej pory był miły, ale chyba zaczął przesadzać jak widać. 
A co mogę mieć, skoro Cię nie znam? Po prostu tego typu teksty to domena gawędziarzy erotomanów, a nie panów, którzy nie mogą przestać myśleć o swojej bogdance.
A czy coś takiego napisałam, ze nie może przestać o mnie myśleć? Nie biorę tego na serio, chociaż może się podobam. A co nie mogę się podobać? 

Patrząc na to, że masz spory problem z rozumieniem słowa pisanego, zakładam, że z tym mówionym może być podobnie. Pozdrawiam.

Zignoruj. Myślę, że to po prostu miał być śmieszny tekst, może trochę rubaszny, ale nie czepiałabym się. Osobiście tez bym nie wiedziała co odpowiedzieć. 

Chodziło mi o to, ze pracując jako sprzątaczka czuje się urażona takimi hasłami. Z tego co się domyślam, panie z biura nie słuchają takich tekstów. Jest to mało szanowany zawód i to widać w traktowaniu sprzątaczek przez ludzi pomimo  przykładowo mojej kultury i ogłady. Niektórzy chyba myślą, ze na wszystko mogą sobie pozwolić. Natomiast już dostałam zarzuty, ze na pewno mu się nie podobam, bo to tylko taka gadka. Ale taka gadka to dla mnie brak szacunku. Ciężko zrozumieć moje rozterki?

CoffeeeTea napisał(a):

Dzięki za odp, chyba jestem już przewrażliwiona na tym punkcie. 

Nie. Wcale nie jesteś. To obrzydliwe i obleśne, gdy stary facet kieruje takie teksty do kobiety, w dodatku młodej.

CoffeeeTea napisał(a):

Dzięki za odp, chyba jestem już przewrażliwiona na tym punkcie. 

A mnie się nie podobają. Ja w stosunku do mężczyzn nie rzucam głupich tekstów, więc też sobie nie życzę w drugą stronę. Od tego się zaczyna, a potem każe się kobietom siedzieć w domu, bo są od oglądania na golasa. Wkurza mnie to - niech oblech zachowa pewne rzeczy dla siebie, praca to nie spotkanie towarzyskie.

CoffeeeTea napisał(a):

ZuzaG. napisał(a):

CoffeeeTea napisał(a):

ZuzaG. napisał(a):

Zaczynam się teraz zastanawiać, czy ta Twoja "teściowa" to naprawdę takie złe babsko, czy po prosu jesteś histeryczką. Twoje kolejne tematy wskazują na tendencję do popadania w paranoję i mocne odrealnienie. Takie rzeczy się leczy na pewnym etapie. Może to już?
Poczułam się urażona to mam paranoje? Powodzenia. 
Zejdź na ziemię, świat nie kreci się wokół Ciebie, choćbyś nie wiem jak atrakcyjną młodą sprzątaczką była. Ten starszy pan też na ciebie leci, tak jak dyrektor korpo? Żenujące.[/Zenujaca jesteś ty i pewnie zakompleksiona. Napisałam tylko, ze poczułam się urażona i starszemu panu prawdopodobnie się podobam. I co z tego? 

JA niby jestem zakompleksiona? Nie, nie jestem :PP To Ty masz coś nie halo z poczuciem własnej wartości, skoro dopatrujesz się zainteresowania Twoją (superatrakcyjną młodą i 70-kilową) osobą u każdego mężczyzny w promieniu 50 kilometrów. To niezdrowe, czego nie rozumiesz?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.