Temat: Masturbacja u mężczyzn

hej, czy uważacie, że częsta masturbacja partnera do zdjęć innych kobiet to forma zdrady? Czy macie z tym problem? Dla mnie wiedza o tym, ze partner to robi nie jest zbyt przyjemna. Przesadzam czy to normalne? 

.king. napisał(a):

Odpowiem z drugiej strony. Jeśli widujecie się często, a on się masturbuje kosztem waszej relacji to wtedy jest to problem. Jeśli jesteście w związku na odległość albo nie wiem, z innych przyczyn nie możecie uprawiać regularnie seksu to będę bronił chłopaka. No i zdjęcia innych kobiet to masz na myśli jakieś z pornosów? Dla mnie to nie zdrada. Inaczej też jakby się masturbował do zdjęć koleżanki z pracy xd

Jestem kobietą, ale dokładnie chciałam to samo napisać.

Choć np my widujemy się przeważnie w weekendy, choć czasami niestety zdarzy sie dłuższa przerwa. Z tego co potem chłopak mi opowiada, to jemu dobrze się patrzy na moje zdjęcia :) 

Mój ma pozwolenie tylko jak jesteśmy daleko od siebie. :D Ale mieszkamy razem i spędzamy ze sobą większość czasu (poza pracą), więc chyba nie miałby kiedy tego robić sam. Czasem jak ja muszę się już szykować do wyjścia, a on ma ochotę to robi sobie dobrze, ale patrząc na mnie jak się ubieram i maluję.

sadcat napisał(a):

w tym wypadku dla mnie chore, skrzywione (bedac w normalnym zwiazku z seksem) ale ja jestem zasciankowa, zacofana i slabsza :D 

Ja tez jestem zacofana:D

Masturbacja jest zupełnie normalna, no chyba, że zamiast spotykać się z Tobą lub z Tobą uprawiać seks, to siedzi przy kompie albo gazecie i trzepie do 3. nad ranem ;)

Ale generalnie wolałabym nie wiedzieć o takich rzeczach, facet, który trzepie się do gazety lub ekranu wydaje się taki.... żałosny. Kojarzy mi się z takim, co nie może sobie znaleźć laski lub z podtatusiałym, łysym, otyłym typem w białym przepoconym podkoszulku na ramiączkach :/

.king. napisał(a):

sadcat napisał(a):

EgyptianCat napisał(a):

blackcherry. napisał(a):

czytanie ze zrozumieniem... masturbacja do zdjęć innych kobiet, a nie masturbacja w ogóle.
No ale właśnie zależy jakich kobiet. Porno kobiet, czy koleżanek. To jest jednak robi różnicę. 
Dla mnie bez roznicy. O co chodzi? O kolezanke bys byla zazdrosna, ze podnieca go a o jakas przypadkowa laske z netu,ktora wrzucila zdjecia i wyskakuje w google nie, bo on jej nigdy nie spotka? 
Ale autorka mu zdjec nie dala jako podkladu, to jak ma sobie radzic? A uprzedze - obydwoje pewnie nie leza krzyzem w kosciele i celibatu nie podpisali.Roznica tak, ze masturbujac sie do zdjec kolezanki moze pojawic sie zdrada emocjonalna. Do porno? No raczej nie bardzo xd

Dokładnie o to chodzi. :)

Bywa, że oglądam porno, gdy czuję się "samotna" i nigdy nie nawiązałam więzi emocjonalnej z żadnym bohaterem opowieści. ;)
Nigdy nawet nie myślałam o nim, jak o człowieku. To po prostu obrazki. Nie znam ich imion, nie wiem gdzie mieszkają, kim są i kompletnie mnie to nie obchodzi. Gwarantuję, że dokładnie tak samo jest w przypadku każdego "zdradzającego" w ten sposób faceta.

EgyptianCat napisał(a):

.king. napisał(a):

sadcat napisał(a):

EgyptianCat napisał(a):

blackcherry. napisał(a):

czytanie ze zrozumieniem... masturbacja do zdjęć innych kobiet, a nie masturbacja w ogóle.
No ale właśnie zależy jakich kobiet. Porno kobiet, czy koleżanek. To jest jednak robi różnicę. 
Dla mnie bez roznicy. O co chodzi? O kolezanke bys byla zazdrosna, ze podnieca go a o jakas przypadkowa laske z netu,ktora wrzucila zdjecia i wyskakuje w google nie, bo on jej nigdy nie spotka? 
Ale autorka mu zdjec nie dala jako podkladu, to jak ma sobie radzic? A uprzedze - obydwoje pewnie nie leza krzyzem w kosciele i celibatu nie podpisali.Roznica tak, ze masturbujac sie do zdjec kolezanki moze pojawic sie zdrada emocjonalna. Do porno? No raczej nie bardzo xd
Dokładnie o to chodzi. :)Bywa, że oglądam porno, gdy czuję się "samotna" i nigdy nie nawiązałam więzi emocjonalnej z żadnym bohaterem opowieści. ;)Nigdy nawet nie myślałam o nim, jak o człowieku. To po prostu obrazki. Nie znam ich imion, nie wiem gdzie mieszkają, kim są i kompletnie mnie to nie obchodzi. Gwarantuję, że dokładnie tak samo jest w przypadku każdego "zdradzającego" w ten sposób faceta.

Czyli jestes w stanie nawiazac wiez emocjonalna masturbujac sie do zdjecia kolegi?

Grubbbcia napisał(a):

sadcat napisał(a):

w tym wypadku dla mnie chore, skrzywione (bedac w normalnym zwiazku z seksem) ale ja jestem zasciankowa, zacofana i slabsza :D 
Ja tez jestem zacofana:D

i ja tez. dla mnie to taka mentalna zdrada. 

moj facet tego nie robi.

nie uważam tego za zdradę.

sadcat napisał(a):

EgyptianCat napisał(a):

.king. napisał(a):

sadcat napisał(a):

EgyptianCat napisał(a):

blackcherry. napisał(a):

czytanie ze zrozumieniem... masturbacja do zdjęć innych kobiet, a nie masturbacja w ogóle.
No ale właśnie zależy jakich kobiet. Porno kobiet, czy koleżanek. To jest jednak robi różnicę. 
Dla mnie bez roznicy. O co chodzi? O kolezanke bys byla zazdrosna, ze podnieca go a o jakas przypadkowa laske z netu,ktora wrzucila zdjecia i wyskakuje w google nie, bo on jej nigdy nie spotka? 
Ale autorka mu zdjec nie dala jako podkladu, to jak ma sobie radzic? A uprzedze - obydwoje pewnie nie leza krzyzem w kosciele i celibatu nie podpisali.Roznica tak, ze masturbujac sie do zdjec kolezanki moze pojawic sie zdrada emocjonalna. Do porno? No raczej nie bardzo xd
Dokładnie o to chodzi. :)Bywa, że oglądam porno, gdy czuję się "samotna" i nigdy nie nawiązałam więzi emocjonalnej z żadnym bohaterem opowieści. ;)Nigdy nawet nie myślałam o nim, jak o człowieku. To po prostu obrazki. Nie znam ich imion, nie wiem gdzie mieszkają, kim są i kompletnie mnie to nie obchodzi. Gwarantuję, że dokładnie tak samo jest w przypadku każdego "zdradzającego" w ten sposób faceta.
Czyli jestes w stanie nawiazac wiez emocjonalna masturbujac sie do zdjecia kolegi?

To raczej działa w drugą stronę. Jeśli ktoś masturbuje się do zdjęcia znajomej/znajomego, tzn że już poczuł miętę skoro w ogóle na to wpadł/a.

sadcat napisał(a):

EgyptianCat napisał(a):

.king. napisał(a):

sadcat napisał(a):

EgyptianCat napisał(a):

blackcherry. napisał(a):

czytanie ze zrozumieniem... masturbacja do zdjęć innych kobiet, a nie masturbacja w ogóle.
No ale właśnie zależy jakich kobiet. Porno kobiet, czy koleżanek. To jest jednak robi różnicę. 
Dla mnie bez roznicy. O co chodzi? O kolezanke bys byla zazdrosna, ze podnieca go a o jakas przypadkowa laske z netu,ktora wrzucila zdjecia i wyskakuje w google nie, bo on jej nigdy nie spotka? 
Ale autorka mu zdjec nie dala jako podkladu, to jak ma sobie radzic? A uprzedze - obydwoje pewnie nie leza krzyzem w kosciele i celibatu nie podpisali.Roznica tak, ze masturbujac sie do zdjec kolezanki moze pojawic sie zdrada emocjonalna. Do porno? No raczej nie bardzo xd
Dokładnie o to chodzi. :)Bywa, że oglądam porno, gdy czuję się "samotna" i nigdy nie nawiązałam więzi emocjonalnej z żadnym bohaterem opowieści. ;)Nigdy nawet nie myślałam o nim, jak o człowieku. To po prostu obrazki. Nie znam ich imion, nie wiem gdzie mieszkają, kim są i kompletnie mnie to nie obchodzi. Gwarantuję, że dokładnie tak samo jest w przypadku każdego "zdradzającego" w ten sposób faceta.
Czyli jestes w stanie nawiazac wiez emocjonalna masturbujac sie do zdjecia kolegi?

Gorzej. Jeżeli wybrałabym zdjęcie kolegi, oznaczałoby to, że już coś do niego czuję. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.