- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 sierpnia 2017, 13:24
Czego się najbardziej boicie i jak z tym walczycie?
Ja koszmarnie boję się burzy i anomalii pogodowych. Ostatnio jak zapowiadali potężne wyładowania wraz z gradem i możliwymi tornadami to pół nocy nie spałam, moje serce waliło jak oszalałe. Na dzisiejszą noc moja okolica znów ma najwyższy stopień zagrożenia nawałnicami burzowymi itp a ja od rana ciągle o tym myślę i drżę. Dodatkowo mieszkam na najwyższym piętrze i to mnie też przeraża dodatkowo. Chciałabym móc zrobić coś, żeby spać spokojnie. A tu jeszcze dodatkowo przychodzą myśli, że dziecko śpi samo w pokoju obok i też wolałabym je mieć przy sobie, ale przecież nie będę go przenosić do siebie z powodu burzy, bo się tylko rozbudzi i będzie marudne.
Ostatnio jechałam autem i zaczęły się zbierać czarne chmury. Kierowałam się do domu ale chmury nas doganiały, więc postanowiłam się zatrzymać w garażu podziemnym jakiegoś Centrum Handlowego i przeczekać burzę w sklepach. Ale zanim dojechałam miałam ciągle czerwone światła i w międzyczasie zerwał się bardzo silny wiatr a ja dostałam dosłownie ataku paniki.
11 sierpnia 2017, 12:34
Boje się ciemności. Jak sobie radzę? Nigdy w niej nie przebywam. W nocy śpię przy lampce lub zapalonym laptopie jeśli jestem sama. Jeśli z narzeczonym, to od momentu zgaszenia światła stale trzymam jego rękę i do rana już nie otwieram oczu. Każde nocne przejście siku to dla mnie wyścig z latarką w ręku. W obcych miejscach natomiast nie ma opcji żebym gdzieś po ciemku poszła. Więc można powiedzieć, że sobie nie radzę.
To uprzedzam bys nie ogladala horroru "KIEDY GASNĄ ŚWIATŁA", nawet ja (mimo, ze ciemnosci sie nie boje) mialam schizy przez dobry tydzien :D
11 sierpnia 2017, 12:40
To uprzedzam bys nie ogladala horroru "KIEDY GASNĄ ŚWIATŁA", nawet ja (mimo, ze ciemnosci sie nie boje) mialam schizy przez dobry tydzien :DBoje się ciemności. Jak sobie radzę? Nigdy w niej nie przebywam. W nocy śpię przy lampce lub zapalonym laptopie jeśli jestem sama. Jeśli z narzeczonym, to od momentu zgaszenia światła stale trzymam jego rękę i do rana już nie otwieram oczu. Każde nocne przejście siku to dla mnie wyścig z latarką w ręku. W obcych miejscach natomiast nie ma opcji żebym gdzieś po ciemku poszła. Więc można powiedzieć, że sobie nie radzę.
Ze względu na schizy jakiem mam jak jest ciemno, to przez całe życie widziałam 1 horror (przez palce :D ). Demony, duchy, opętania, klauny, zniekształcone ludzkie twarze (z wyjątkiem zombie) i straszne maski - po tym mam od razu po spaniu przez 1/2 dni. Po zwiastunie "Sierociniec", który widziałam w wieku 16 lat nie spałam trzy noce :D
11 sierpnia 2017, 13:08
ĆMY! Zamontowalismy siatki w oknach całego domu i jakoś żyję. Ale i tak niespokojnie rozglądam się wieczorem po sypialni, bo a nóż jakaś skubana spryciula przedostał się przewodem wentylacyjnym ☺ nie umiem tego zwalczyć, na terapię behawioralna nigdy bym się nie wybrała, bo nawet myśl o tym mnie przeraża!
11 sierpnia 2017, 13:24
Żartowałam z tym przewodem. Chodziło mi o to, że wciąż jestem niespokojna i wypatruję ich zewsząd. A takich małych spożywczych moli, o których piszesz, nie mam i się ich nie boję. Chodzi mi o takie wielkie wlochate potwory!
11 sierpnia 2017, 13:27
Ja też mam kilka pierwsza i największa to dżdżownice paraliżuje mnie jak zobaczę , a tak kocham kwiaty i rośliny, gdyby nie fobia została bym ogrodnikiem . Druga to pobieranie krwi i wenflon oczywiście panicznie się boję. Nawet jak komuś z nosa cieknie krew to słabo mi się robi .
12 sierpnia 2017, 21:28
Robale. Paraliżujący strach i obrzydzenie. Jak sobie radzę? 1. Mamy siatki we wszystkich oknach i moskitierę na drzwiach od tarasu i balkonu. 2. Mamy kota, który skutecznie eliminuje patykowane pajęczaki. 3. Jeżeli jednak coś się pojawi, to uciekam z piskiem i wołam męża. 4. Jeżeli męża nie ma, to w przypadku robali nielatających, rzucam w nie książką - 2 tysiące stron w twardej oprawie. 5. W przypadku nieobecności męża i robali latających, przegrywam tę walkę i uciekam do innego pokoju.