- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 sierpnia 2017, 15:04
... w dodatku w mniej więcej przeciętnym rozmiarze będąc (czyli nie za bardzo na to mogąc zwalić sprawę)? Nie pytam ku użalaniu się nad sobą, nie pytam dla porad (nie sądzę, żeby z tym dało się coś zrobić, odkąd zejście do 60 kg na 167 nic nie pomogło... nie uwierzę, że kolejne parę kg załatwiłoby sprawę). Pytam z czystej ciekawości.
Uściślając: zerowe w świecie realnym (na takiej sympatii itp, to jasne, że zaraz zwalają się tabuny, bo desperaci piszą jak leci ;))
2 sierpnia 2017, 12:30
Ja mam prawie płaskie cycki i jakoś nie narzekam na brak zainteresowania facetami. Wygląd spoko ważny, ale ważna jest też osobowość. Chociaż jeśli chodzi o piersi to zamierzam DLA SIEBIE w niedalekiej przyszłości je zrobić, ale to inna kwestia ;)
2 sierpnia 2017, 12:32
Ja tak miałam - głównie kwestia wysyłania podprogowo bardzo negatywnych wibracji. Spędziłam lata szukając przyczyny w wyglądzie - był to kompletnie nietrafiony kierunek.
Co zmieniłaś w sobie, nad czym pracowalaś? Ja mam podobnie, jestem w miare ładna (przynajmniej tak inni twierdzą- wiem że nie jestem pięknością i nie zwalam z nog, ale...), strasznie gruba tez nie jestem (ale umowmy się sa osoby bardzo otyłe i maja facetów)... wiem że to cos w mojej psychice, jak byłam o wiele młodsza to usłyszałam że zabijam zwrokiem...ale naprawde tego nie chce, staram się być otwarta itp. jednak cos jest we mnie takiego, albo czegoś własnie we mnie nie ma, sama nie wiem... nie wiem jak to zmienić
2 sierpnia 2017, 14:23
Byłam na erasmusie z kilkoma koleżankami. I 2 z nich były takie mega lubiane. Więc zaczęłam sobie analizować, co dokładnie robią, że ludzie do nich ciągną. Już pal diabli mężczyźni - ludzie ogółem.
Po głębszej analizie, okazało się, że to nie była żadna magia. Były po prostu miłe i otwarte. Same zaczynały rozmowę, nawet totalny small talk, były pomocne, wykazywały inicjatywę, chodziły na imprezy i udzielały się towarzysko...no takie totalne podstawy. Norma dla ekstrawertyka. Potem byłam na stażu, gdzie kompletnie poległam towarzysko - nijak nie umiałam się odnaleźć...więc na kolejnym postanowiłam sobie, że będę się zachowywać tak, jak one. Jak lubiana, pewna siebie osoba.
I kurde wyszło :S Jak Boga kocham - to był najbrzydszy okres mojego życia, byłam bardzo zaniedbana, źle ubrana, nie miałam kasy na nic- a ludzie do mnie lgnęli jak robale do światła. W ciągu kilku miesięcy miałam więcej adoratorów niż przez całe dotychczasowe życie. Ludzie autentycznie strasznie pozytywnie na te zmiany w zachowaniu zareagowali. Okazało się, że na prawdę wiele osób jest nieśmiałych i były mega wdzięczne za to, że ja przejmowałam inicjatywę. Mężczyźni też. Wystarczyło być tą osobą, która rano przy kawie pierwsza zaczyna rozmowę. Albo przynosi do biura czekoladki bez powodu. Czy też zostaje dłużej, żeby czasem komuś pomóc. Trochę w tym było ściemy, wiadomo, ale jak już załapałam co działa, a co nie, to nagle te relacje międzyludzkie stały się dla mnie nieporównywalnie bardziej przewidywalne i proste.
Przełożenie tego na relacje z facetami nie było aż takie oczywiste, ale przyszło z czasem. Grunt, że startowałam już wtedy z pozycji w miarę pewnej siebie kobiety, która wie, że może być atrakcyjna i lubiana i nie ma żadnych dziwnych defektów czy to fizycznych, czy psychicznych.
Edytowany przez 2 sierpnia 2017, 14:25
2 sierpnia 2017, 14:58
U mnie to bylo tak, ze nawet gdy wazylam 85kg to mialam pewnosc siebie i mialam calkiem powodzenie. Moze ne ogladal sie za mna kazdy facet, ale zawsze kogos sie wyrwalo ;P Byl czas ze schudlam, ale jakos tak nie wychylalam sie, nie bylam tak pewna siebie i bylo ciezej. poznalam swoja dobra potem kolezanke, ona byla mega pewna siebie mimo sporej wagi. Wszscy sie za nia ogladali (mimo, ze nie byla mega pieknoscia- tzn brzydka nie byla, ale miss polonia to z niej nie byla) i wtedy zrozumialam, ze nie przyciaga sie piekna buzia czy figura tylko usmiechem, pewnoscia siebie. Tego trzymam sie do dzis. Jak wyjde z glowa do gory, piersia do przodu, prosta postawa, usmiechem to czuje na sobie wzrok facetow. (Chyba ze mam paranoje haha)
2 sierpnia 2017, 16:01
U mnie to bylo tak, ze nawet gdy wazylam 85kg to mialam pewnosc siebie i mialam calkiem powodzenie. Moze ne ogladal sie za mna kazdy facet, ale zawsze kogos sie wyrwalo ;P Byl czas ze schudlam, ale jakos tak nie wychylalam sie, nie bylam tak pewna siebie i bylo ciezej. poznalam swoja dobra potem kolezanke, ona byla mega pewna siebie mimo sporej wagi. Wszscy sie za nia ogladali (mimo, ze nie byla mega pieknoscia- tzn brzydka nie byla, ale miss polonia to z niej nie byla) i wtedy zrozumialam, ze nie przyciaga sie piekna buzia czy figura tylko usmiechem, pewnoscia siebie. Tego trzymam sie do dzis. Jak wyjde z glowa do gory, piersia do przodu, prosta postawa, usmiechem to czuje na sobie wzrok facetow. (Chyba ze mam paranoje haha)
Hm... to nieco zejście z tematu, ale chciałabym zapytać - i mam nadzieję, że nie zostanę źle zrozumiana - jak ludzie to robią, że są pewni siebie z nadwagą? Pewnie to dla mnie kosmos, bo w domu wytykali mi dosłownie od przedszkola, ucząc, jak to gruby nieprzyjemnie wygląda i jest wyśmiewany... ale serio, jak to się udaje?
2 sierpnia 2017, 16:36
Albo się z tym rodzisz, albo musisz nad tym pracować. Ja niestety muszę nad tym pracować, zazdroszczę tym kobieta które pomimo nadwagi mają taka niesamowitą pewność siebie. Ja się tego uczę, ale ostatnie "wydarzenia" w moim zyciu pokazały że tylko udaję pewność siebie, na gruncie damsko-męskim mam straszna niepewność siebie.
2 sierpnia 2017, 22:04
Też mam wrażenie, że pewność siebie to kluczowa kwestia + uśmiech.