- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
31 lipca 2017, 23:24
Temat z kategorii matki polki... Spotkałam się ze znajomymi na kawie, w pewnym momencie temat zszedł na dzieci, jedna z koleżanek zaczęła opowiadać o tym jak jej dziecko ma ciężko w szkole, że dokuczają mu z różnych powodów i że wszystkie dzieci mają w szkole ciężko i źle, nauczyciele nic nie robią, dzieci są krzywdzone przez inne dzieci. Itp. Druga z koleżanek wraziła wątpliwość, bo w czasach kiedy chciała zostać nauczycielką (2-3 lata temu) chodziła na praktyki i pracowała chwilę w szkole na świetlicy i nie było aż tak źle i paskudnie jak dzieciata koleżanka opowiada. W odpowiedzi usłyszała - masz dzieci? Nie? No to się zamknij, nie odzywaj i nie wypowiadaj.
Przyznaję - ręce mi opadły na takie zachowanie i klapki na oczach. Żadnej merytorycznej dyskusji + agresja słowna + bardzo nieprzyjemny ton. I pozbawianie prawa głosu, bo nie ma się dzieci. Moim zdaniem posiadanie dzieci nie oznacza, że nagle otrzymujemy tajemną księgę ĄĘ AlfaiOmega wiedzy każdy temat i tylko nasze zdanie jest prawdziwe. Niestety coraz częściej spotykam się z takimi zachowaniami i odbieraniem prawa głosu tekstem nic nie wiesz, nie masz dzieci. Mnie też się obrywa, bo nie jestem matką na pełen etat a tylko od czasu do czasu i co ja tam mogę wiedzieć...
1 sierpnia 2017, 13:36
No niestety spotykam sie z taka reakcja ze strony dzieciatych kolezanek. Za nic maja moj argument kiedy powiem ze '' wydaje mi sie ze patrze na ta sprawe bardziej obiektywnie wlasnie dlatego ze tych dzieci nie posiadam''. Ale to tez nic nie daje. Niestety sa mamy ktore sa '' zakochane '' w swoich dzieciach po uszy i takie ktore biora zdnaie innych pod uwage. Ja akurat na te drugie nie trafilam choc moja siostra czasem wezmie pod uwage co mam do powiedzenia ale zadko.
Natomiast odniose sie do jednego... Bycie mama to przywilej ktorego czasem te '' matki Polki'' nie widza. Siedza i narzekaja ze szkola , ze lekcje do odrabiania , ze nauczyciele sa wredni i jeszcze wiele innych. A juz pod nosem mam taka co wrecz caly czas mowi jak to ma ciezko i ze poswieca sie dla dziecka. Podziwiam kobiety ktore swiadomie wybieraja zycie '' Chce byc matka i chce wychowac malego czlowieka ktory pojdzie w swiat'' i wiedza ze to praca ale sa tego swiadome. Tym mamo nalezy sie stawiac pomniki i pomagac dobrym slowem
1 sierpnia 2017, 14:28
Niektóre matki są przewrażliwione i zapatrzone w dzieci jak w święty obrazek.Sama też mam dzieci i kocham je ponad wszystko, chciałabym, żeby były mądre i dobre, ale oczywiście widzę ich drobne niedociągnięcia. Dzieciaki w szkole są różne i może akurat ta dziewczynka trafiła na takie złośliwe, a może sama takie zachowanie prowokuje? A może matka zwyczajnie przesadza? Gdyby jednak moje dziecko skarżyło się na sytuację w szkole, chciałabym poznać temat i sprawdziłabym, co się dzieje, a nie od razu oskarżała.Z wykształcenia jestem nauczycielem, miałam praktyki w podstawówce, gimnazjum i liceum, poza jednym specyficznym przypadkiem, dzieciaki wspaniałe, a młodzież skora do współpracy. Nie zawsze jednak jest tak kolorowo.Faktycznie, kobiety bezdzietne nigdy nie zrozumieją matki. Moim zdaniem nie ma takiej możliwości. Co nie znaczy, że nie mają prawa wyrazic swojej opinii.
Opinie tak, ale narzucanie się to już jest nie w porządku niezależnie czy to osoba dzieciata czy nie.
1 sierpnia 2017, 15:28
Nie masz dzieci, nie wyprowadziłaś się z domu i nie zarabiałaś na siebie od 11 roku życia, nie masz kredytu na głowie i nie walczysz jak przewegetować od 1 do 1 = nic nie wiesz o życiu :)
1 sierpnia 2017, 19:45
Zmien kolezanki:)
A skąd ten pomysł? Koleżanki są różne. Bliższe, dalsze, bardzo dalekie. Można widywać się z nimi często, a można raz do roku. Nie wiesz o jakim typie zażyłości pisałam, więc czemu rzucasz takim pustym sloganem?
1 sierpnia 2017, 20:20
uważam ze tekst koleżanki był chamski ale co ta druga dziewczyna wie o złych doświadczeniach tamtej???
w dzisiejszych czasach matki maja tak samo przechlapane jak kobiety bezdzietne ciagle sa wyzywane od kur domowych,matek polek(cokolwiek to znaczy),utrzymanek,UFO bez ambicji bo dziecko urodziła,itd.
jak byłam osoba bezdzietna to łatwo mi sie krytykowało inne matki teraz juz nie bo wiem jak trudno jest wychowywać dziecko,mam porównanie bo przysłowiowa karierę zawodowa zrobiłam i praca była duzo łatwiejsza
1 sierpnia 2017, 20:33
uważam ze tekst koleżanki był chamski ale co ta druga dziewczyna wie o złych doświadczeniach tamtej???w dzisiejszych czasach matki maja tak samo przechlapane jak kobiety bezdzietne ciagle sa wyzywane od kur domowych,matek polek(cokolwiek to znaczy),utrzymanek,UFO bez ambicji bo dziecko urodziła,itd.jak byłam osoba bezdzietna to łatwo mi sie krytykowało inne matki teraz juz nie bo wiem jak trudno jest wychowywać dziecko,mam porównanie bo przysłowiowa karierę zawodowa zrobiłam i praca była duzo łatwiejsza
Ale koleżanka, która pracowała w szkole nie oceniała tego jak złe są doświadczenia dziecka tamtej koleżanki, tylko powiedziała, że nie wszędzie tam jest i sama pracowała z normalnymi dzieciakami, które nie były prześladowana i skala zjawiska opisana przez matkę dręczonego dziecka jest zbyt przesadzona, bo to nie jest tak, że KAŻDE dziecko i WSZYSTKIE dzieci są dręczone w KAŻDEJ szkole i ŻADEN nauczyciel nie reaguje
1 sierpnia 2017, 20:36
Ale koleżanka, która pracowała w szkole nie oceniała tego jak złe są doświadczenia dziecka tamtej koleżanki, tylko powiedziała, że nie wszędzie tam jest i sama pracowała z normalnymi dzieciakami, które nie były prześladowana i skala zjawiska opisana przez matkę dręczonego dziecka jest zbyt przesadzona, bo to nie jest tak, że KAŻDE dziecko i WSZYSTKIE dzieci są dręczone w KAŻDEJ szkole i ŻADEN nauczyciel nie reagujeuważam ze tekst koleżanki był chamski ale co ta druga dziewczyna wie o złych doświadczeniach tamtej???w dzisiejszych czasach matki maja tak samo przechlapane jak kobiety bezdzietne ciagle sa wyzywane od kur domowych,matek polek(cokolwiek to znaczy),utrzymanek,UFO bez ambicji bo dziecko urodziła,itd.jak byłam osoba bezdzietna to łatwo mi sie krytykowało inne matki teraz juz nie bo wiem jak trudno jest wychowywać dziecko,mam porównanie bo przysłowiowa karierę zawodowa zrobiłam i praca była duzo łatwiejsza
to ze czegoś nie doswiadczylismy nie znaczy ze to sie nie dzieje
1 sierpnia 2017, 20:39
to ze czegoś nie doswiadczylismy nie znaczy ze to sie nie dziejeAle koleżanka, która pracowała w szkole nie oceniała tego jak złe są doświadczenia dziecka tamtej koleżanki, tylko powiedziała, że nie wszędzie tam jest i sama pracowała z normalnymi dzieciakami, które nie były prześladowana i skala zjawiska opisana przez matkę dręczonego dziecka jest zbyt przesadzona, bo to nie jest tak, że KAŻDE dziecko i WSZYSTKIE dzieci są dręczone w KAŻDEJ szkole i ŻADEN nauczyciel nie reagujeuważam ze tekst koleżanki był chamski ale co ta druga dziewczyna wie o złych doświadczeniach tamtej???w dzisiejszych czasach matki maja tak samo przechlapane jak kobiety bezdzietne ciagle sa wyzywane od kur domowych,matek polek(cokolwiek to znaczy),utrzymanek,UFO bez ambicji bo dziecko urodziła,itd.jak byłam osoba bezdzietna to łatwo mi sie krytykowało inne matki teraz juz nie bo wiem jak trudno jest wychowywać dziecko,mam porównanie bo przysłowiowa karierę zawodowa zrobiłam i praca była duzo łatwiejsza
Nikt nigdzie nie powiedział, że to się nie dzieje. Koleżanka opowiedziała jak to było u niej. Skąd Ty takie rzeczy bierzesz?
1 sierpnia 2017, 20:40
Ale koleżanka, która pracowała w szkole nie oceniała tego jak złe są doświadczenia dziecka tamtej koleżanki, tylko powiedziała, że nie wszędzie tam jest i sama pracowała z normalnymi dzieciakami, które nie były prześladowana i skala zjawiska opisana przez matkę dręczonego dziecka jest zbyt przesadzona, bo to nie jest tak, że KAŻDE dziecko i WSZYSTKIE dzieci są dręczone w KAŻDEJ szkole i ŻADEN nauczyciel nie reaguje
a lęki i strachy? Myślałaś o tym jak potrafią wpływać na wyobraźnię i odbiór sytuacji?