Temat: Co z tą Polską ?

Pytanie w szczególności kieruję do ludzi młodych.

Po studiach bardzo ciężko znaleźć pracę, jak już się uda, to za najniższą krajową, albo za niewiele więcej. Ceny rosną w zastraszającym tempie - cukier, paliwo itd. Drogi są w opłakanym stanie. Rząd to jeden wielki bałagan.
Jak sobie wyobrażacie życie w takim kraju?
Czy jeśli miałybyście okazję wyjechać, zrobiłybyście to ?
Moje życie też nie wygląda kolorowo. Mam 21 lat i jak na razie mogę pomarzyć o samodzielnym życiu we własnym mieszkaniu. Od pon - pt wstaję o 5 rano i wracam z pracy o 16. Zarabiam najniższą krajową, a czasami nawet mniej. Starcza mi na opłaty za studia, telefon, zakupy i ew. jakiś ciuch. Nie mam najgorzej, ale nie tak wyobrażałam sobie dorosłe życie. Moja matka chciałaby żebym wyjechała z tego kraju, chcę by jej córka mogła godnie żyć, bo wie, że tutaj nic dobrego mnie nie czeka. Gdybym tylko miała okazję, wyjechałabym stąd, ale jak na razie trzymają mnie tutaj studia.
A u Was jak to wygląda?
jestem za granica od 6 lat, najpierw w Niemczech a teraz w Anglii na stypendiach naukowych.
Bylam w grudniu w Polsce, po dosc dlugiej przerwie. I przyznam, ze sie przerazilam.
Glownie cenami. Az mi dech zapieralo, gdy odkrywalam, ze wiekszosc porduktow kosztuje tyle samo co za granica.
A krajowe zarobki przeciez nie sa takie duze. Zmartwilo mnie to bardzo.
ale tez zastanowilo, dlaczego tak wlasciwie jest?
czyzby przygotowanie na zmiane zlotowki na euro?

Bylysmy za granicą i zalujemy ze wrocilysmy do PL na studia. Mialysmy ulozone zycie, prace w fabryce w prawdziew, ale pracując 3-5x w tygodniu, bylysmy w stanie sie ubrac, imprezowac, zjesc porzadnie, oplacic pokoj i troszke odlozc do domu . Jest o wiele taniej, zyje się latwiej i po skonczeniu studiow od razu stąd wyjezdzamy. W Polsce jest coraz gorzej, wszystko drozeje a wyplaty wciąż tak samo marne.

Nie wiemy co nam dowalilo, studia moglysmy rozpoczac rownie dobrze w Anglii.

bebeluszku, co to za stypednia? ja teraz jestem w Niemczech na DAAD na 12 miesięcy i koniec (mój program jest roczny)... a w Anglii to nawet żadnej oferty stypendium nie mogłam znaleźć
famenoth: w Niemczech bylam na Erasmusie. Potem dorabialam z pracy jako freelancer i w Biurze Miedzynarodowym. Na magisterke dostalam stypednium z Alfred Toepfer Stiftung. Wspieraja ludzi z Europy Wschodniej, a studiujacych w Niemczech (http://www.toepfer-fvs.de/). A w Anglii jestem na 3letnim stypendium przydzielonym przez angielska uczelnie. I tak jest tez najczesciej w UK, ze uniwersytet otwiera stanowiska doktoranckie jako stypendium. Tego najlepiej szukac na konkretnych stronach danych Uniwersytetow lub na stronach dotyczacych twojej dziedziny, bo tam sa takie stypendia oglaszane. Warto jest tez dolaczyc do grup mailingowych z twojej dziedziny. Bo sa tam publkowane ogloszenia o stypendiach i o prace. pozdrawiam!
No cóż, jak prawie wszyscy wyjadą to ci, którzy zostaną zginą z głodu
nie nakręcana gospodarka upada...
bebuluszku, dzięki 
nie znałam tej fundacji, a jak się znajduje taką grupę mailingową?
ja zamierzam wyjechać tak szybko jak się da..
Mieszkam w Anglii, zarabiam najniższą krajową, ale stać mnie na porządne wakacje raz w roku, opłacenie pokoju, dobre jedzenie i rozrywki typu: kino, basen, dyskoteka. Nie przelewa się, ale spokojnie jestem w stanie się utrzymać. Wyjedź, spróbuj swoich sił. Wrócić możesz zawsze, a na wyjazd jest dobry czas dopóki jesteś młoda. Powodzenia!
famenoth: listy mailingow. tu masz np. liste roznych: http://www.jiscmail.ac.uk/mailinglists/a-z/index.html  wybierasz i sie rejestrujesz. jakby co pisz do mnie na priv, bo burzymy plynnosc tego watku :)

mi sie ten wyjazd za granice tak ulozyl. nie wrocilam z Erasmusa, bo rodzice odmowili mi pomocy finansowej. w Niemczech moglam utrzymac sie z pracy dorywczej na uczelni, a w Polsce takich perspektyw nie bylo, bo studiowalam sztuki piekne i nie bylo czasu na prace poza studiami. a po doktoracie powrotu nie widze, bo moj partner nie jest Polakiem i jest nam latwiej zyc w kraju, gdzie oboje mamy rowne szanse :)
Wogole ostatnio sobie nie wyobrażam życia w tym kraju.
Człowiek powinien w swoim kraju czuć się bezpiecznie a nie nieustannie bać się o swoją przyszlośc, o to czy nie straci pracy lada dzień i czy nie będzie problemu ze znalezieniem następnej...
Mamy z mężem oboje pracę i co z tego? I pstro."Ciułamy" za przeproszeniem i liczymy każdy grosz.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.