Temat: żałowałyście ścięcia włosów?

Nie mówię o cięci na boba, ale z ogólnie długich na półdługie.

Mam włosy za łopatki, ale są cieniowane dołem i pokruszone, chciałabym je ściąć zupełnie na prosto do ramion tylko boję się, że już nigdy ich nie zapuszczę. Żałowałyście ścięcia swoich włosów?

ja tylko ścielam około 10-15 cm. Ale nie zalowalam

Ścięłam z długich na półdługie lata temu. Są dni kiedy widzę kogoś z pięknymi, długimi włosami i żal mi dupę ściska. Na co dzień jednak cieszę się z krótszych bo z wyjątkiem ułożenie nie mam z nimi dużo roboty. 

Pasek wagi

Wlasnie ode sciac, z wlosow do lopatek na dlugosc ramion, z tym Ze ja chodze na spinning 3 razy w tyg I za kazdym razem musze je myc na silowni I suszyc a mam bardzo geste wlosy I to zajmuje ze 30 min Nie zartuje, z krotszymi bedzie po prostu szybciej

Zależy też, czy masz te wlosy zdrowe, czy nie.

Ja poszłam jakiś czas temu na podcięcie końcówek  - powiedziałam 5cm. Z takich prawie do pupy, fryzjerka ścięła mi do łopatek ;/. Po prostu jak z najgorszych historii o fryzjerach, gdzie nie słucha się klienta, tylko robi co chce. Nie zapłaciłam jej za to i myślałam, że ją zamorduję w tym salonie, ale po 2-3 dniach mi przeszło. Bo i tak były już zniszczone. Natomiast przy zdrowych włosach, gdyby mi coś takiego zrobiła tooo... wolę o tym nie myśleć.

Pasek wagi

Miałam 15 lat kiedy z długich (do talii) ścięłam do ramion. Potem cały czas miałam do ramion, bo jakoś nie mogłam przejść tego etapu, w którym te włosy są do pach (wtedy ani je do tyłu zarzucić, ani do przodu, bo przeszkadzają), udało mi się dopiero niedawno i po 9 latach wróciłam do długości do talii :D 

Ja ścięłam teraz długie na półdługie i cieniowane - dla mnie jest super!

Stopniowo schodziłam z długości do pasa do bardzo krótkiego boba. Po pierwszym cięciu na długość do linii brody trochę mi było "łyso" i żałowałam ale szybko mi przeszło. W międzyczasie raz trochę zapuszczałam, żeby potem ciachnąć na bardzo krótko. Teraz mam boba do pół szyi czyli nie bardzo krótko ale za to mam tzw. undercut czyli wygolony tył głowy mniej więcej do linii uszu. Mniej więcej takie coś jak na zdjęciu. 

Mam bardzo gęste włosy i takie rozwiązanie bardzo mi odpowiada. Nie zamierzam tego zapuszczać. Mycie+suszenie+modelowanie zajmuje mi teraz 15-20 minut. 

Scielam wlosy z dlugich do pasa na dlugosc do ramion. Zalowalam bardzo bo z moja bulwiasta twarza wygladalam jak facet mimo, ze wszyscy mowili, ze wygladam w krotkich lepiej :D Juz wiem, ze na pewno nigdy sie ponownie nie zdecyduje na tak krotkie wlosy, ale i nie wroce do bardzo dlugich.

Ja zawsze najpierw sie ciesze, po czym mi entuzjazm przechodzi, a po miesiacu dochodze do wniosku, ze nie trzeba bylo ich ruszac.

tak. przedwczoraj bylam u fryzjera z zamiarem podciecia samych koncowek. ustalilysmy, ze scinamy 2cm, a koniec koncow wyszlam z salonu z wlosami krotszymi o 20cm.(strach) nie zartuje. bylam wsciekla i tego nie ukrywalam. fryzjerka tlumaczyla sie, ze sciela tylko to, co bylo zniszczone i ze przeciez moje wlosy nadal sa dlugie. no niby sa, wygladaja na zdrowsze, ale wciaz nie potrafie przyzwyczaic sie do nowej dlugosci.:( bede musiala wyposazyc sie w Jantar i jakies ziolka, zeby troche wspomoc moje wlosy w odrastaniu.

poki co prezentuja sie one tak:

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.