Temat: nie zdałam matury:(

jak się dziś okazało, nie zdałam matury...poleglam na matematyce, poziom podstawowy. jestem załamana i czuję się jak ostatni osioł. wszyscy zdali w mojej klasie, a ja czuje wstyd. rodzice są źli i mówia że mam co chcialam, za mało sie uczyłam i teraz mam studia z glowy. przyjaciółka mnie pociesza ze to nie wstyd, ale ja czuje sie okropnie:( co myslicie o tym, znacie kogoś kto nie zdał matury?

ps. na stronie 8 wątku dalsze informacje..

ASwift napisał(a):

oprocz jednej kuzynki pol-analfabetki,nie znam nikogo,kto nie zdal matury. Poprawka cie czeka i tyle 

U mnie w liceun byl chlopak, ktory mial diamenyowy indeks na AGH. Mega zdolny i naprawde tak zwany mozg. Nie zdal angielkskiego na poziomie rozszerzonyn, bo komus z komisji nie chcialo sie troche posiedziec nad rozprawka i napisal: pismo nieczytelne, 0 pkt. Podszedl koncem lata, zdal na wysokim poziomie, poszedl na studia. Wszystko zalezy od tego kto i jak ocenia, ile masz szczescia i na kogo trafisz. Nie trzeba byc pol-analfabeta. System maturalny w Polsce jest chory - nie ocebia wiedzy, ocenia zdolnosc wpasowania sie w klucz ulozony przez kogos kto wymyslil sobie takie a nie inne rozwiazanie, bo czesto zdarzyly sie przypadki dobrze rozwiazanego zadania, z dobrym wynikiem, ale metoda ktora nie byla zawarta w kluczu i jesli nauczyciel tej metody nie potrafil przeanalizowac/zrozumiec dawal 0 punktow.

Pasek wagi

To nie koniec świata, każdemu zdarzają się mniejsze i większe błędy. Mimo wszystko to wynik twojego zaniedbania i braku przyłożenia się do nauki - czeka cię poprawka, jak się przyłożysz to się uda (polecam stronę matemaks!). Nie myśl o tym, że twoi znajomi mają już wakacje, a ty nie, bo to jedynie twoja wina, nie sądzisz? Matura z matematyki na poziomie podstawowym jest łatwa (skończyłam teraz 2 klasę liceum z rozszerzoną matematyką i mieliśmy już próbne matury na tym poziomie, każdy dawał sobie radę) - masz kalkulator i tablicę z wzorami, musisz tylko ich odpowiednio użyć i logicznie pomyśleć. Jeśli ci nie idzie to zacznij się uczyć, a nie narzekać nad wynikami. I powodzenia na poprawce, uda ci się.

Odpocznij kilka dni, zorganizuj sobie korki j wkuwaj ;) Tragedii wielkiej nie ma, to jest cos co mozna poprawic ! Kazda sytuacja ma wyjscie. Wyciagnij wnioski z tej sytuacji i zapamietaj je. To zrozumiale, ze rodzice moga byc lekko zli, ale im przejdzie ;) Siostry natomiast nie rozumiem, powinna byc Twoim oparciem... Nie znam nikogo kto nie zdal matury, ale jakie to ma znaczenie ? Uszy w gore, to mozna poprawic ;) ! Konsekwentnie teraz siadaj nad ksiazkami. Trudno, nie te wakacje to za rok ;) jestes jeszcze mlodziutka, ale naucz sie wybierac rzeczy wazne i wazniejsze ;) Sciskam Cie mocno ! 

lilaa893 napisał(a):

Tez akurat z matmy średnio widzę, by nie zdać podstawy. Polski - można bardzo się doczepić teoretycznie zgodnych odpowiedzi, Angielski - nie każdy ma talent do języka, choć w sumie te 30% powinno być.. ale matma to taki grunt. Może problem tkwi w tym, że się zestresowałaś?W moim roczniku dali bardzo trudną podstawę i rozszerzenie, w porównaniu z poprzednimi latami. Ja podstawę zdałam bardzo wysoko, ale tylko dlatego, że miałam przebłysk tak kilka miesięcy przed, by pisać rozszerzenie. I bardzo dobrze,  bo tej matury kilka osób z klasy nawet nie zdało, a mi zależało na wysokim wyniku [studia] lub chociaż 50% z rozszerzonej, gdzie wtedy mat fizy nawet nie zdawały rozszerzenia, takie nam dali... [rocznik 95, ostatnia "stara" matura].Czy matme potrzebujesz na studia?W 3 tygodnie rycia matematyki dzień w dzień spokojnie nauczysz się na 30%..... Ja na Twoim miejscu bym siadła teraz 3 tyg ostrej nauki, potem ten wyjazd (ile trwa? kiedy jest poprawka?) i potem znowu nauka.

Naprawdę uważasz, że rocznik 95 miał trudną maturę? Błagam Cię! No może rozszerzona faktycznie była trudna, ale podstawa? 

Powiem Ci tak, ja w tym roku też zdawałam maturę i jeszcze 5 maja do popołudnia uważałam, że żeby nie zdać to trzeba się na praaawdę postarać, nie uczyć, albo być tępym.. Aż sprawdziłam sobie odpowiedzi.. co prawda zdałam bez problemu, ale sprawdzając te odpowiedzi kilka razy oblał mnie zimny pot bo odpowiedzi których byłam w zupełności pewna okazywały się fałszywe, w niektórych zadaniach totalnie nie pomyslałam, zagapiłam się. Miałam potem do siebie żal, że uznałam to za taką łatwizne, że zamiast się tym na prawdę przejąć i dać z siebie 200 % to poszłam z luzikiem bo przecież umiem wszystko.Tak na prawdę można być dobrym uczniem i nie zdać matury tylko dlatego, że się miało słabszy dzień, było się rozkojarzonym, coś bolało etc. U mnie w szkole zdało tylko jakieś 70 %... w kraju niecałe 80, więc nie myśl, że jesteś jedyna. Matura poprawkowa jest zazwyczaj bardzo prosta, dlatego załatw sobie dobrego korepetytora, rozwiązuj zadania, korzystaj z internetowych kursów,rozwiązuj arkusze, a na pewno zdasz. Wyznacz sobie zrobienie np. 10 zadań dziennie, to nie są twoje pierwsze i ostatnie wakacje, zresztą potem będziesz miała jeszcze ponad miesiąc odpoczynku.. Głowa do góry

Weź się za poprawkę w sierpniu, to nie koniec świata, ale polecam nie odwlekac tego dluzej. Nie wiem jak jest teraz z maturą i jej poziomem, ale jeszcze kilka lat temu wszystko było praktycznie co roku powtarzane na matmie tzn. Zadania byly prawie takie same, tylko wartości się zmieniały. Ja polecam rozwiązywać testy sprzed lat - w internecie sa udostepnione rozwiazania, jak nie zrozumiesz dlaczego sie robi tak a nie inaczej to mozna wygooglowac jakieś głębsze wyjasnienia, az zrozumiesz i to pojmiesz.

mtsiwak napisał(a):

ASwift napisał(a):

oprocz jednej kuzynki pol-analfabetki,nie znam nikogo,kto nie zdal matury. Poprawka cie czeka i tyle 
U mnie w liceun byl chlopak, ktory mial diamenyowy indeks na AGH. Mega zdolny i naprawde tak zwany mozg. Nie zdal angielkskiego na poziomie rozszerzonyn, bo komus z komisji nie chcialo sie troche posiedziec nad rozprawka i napisal: pismo nieczytelne, 0 pkt. Podszedl koncem lata, zdal na wysokim poziomie, poszedl na studia. Wszystko zalezy od tego kto i jak ocenia, ile masz szczescia i na kogo trafisz. Nie trzeba byc pol-analfabeta. System maturalny w Polsce jest chory - nie ocebia wiedzy, ocenia zdolnosc wpasowania sie w klucz ulozony przez kogos kto wymyslil sobie takie a nie inne rozwiazanie, bo czesto zdarzyly sie przypadki dobrze rozwiazanego zadania, z dobrym wynikiem, ale metoda ktora nie byla zawarta w kluczu i jesli nauczyciel tej metody nie potrafil przeanalizowac/zrozumiec dawal 0 punktow.

Naprawde uwazasz, ze rozwiazanie poprawne matury z matematyki to wpasowywanie sie w klucz?;) WYnik autorki w zadaniu byl ok, ale klucz byl inny?:D

Oh, nie martw się, kotku! Bo się sama zaraz tu poryczę. :( Musisz zrozumieć, że nie nikt, żaden człowiek chodzący po tej Ziemi, nie jest dobry absolutnie we wszystkim! Każdy z nas w jest w czymś lepszy, a w czymś gorszy. I to jest normalne. Nie jesteś tępa, po prostu matematyka nie jest Twoją dziedziną. I już. Nie zadręczaj się i nie słuchaj głupot! Moja nauczycielka od języka polskiego otwarcie zawsze powtarzała, że z matematyki to jest "NOGA". A uwierz, nie znam nikogo bardziej błyskotliwego i poważanego, budzącego szacunek, niż ona. Jest wspaniałą, mega inteligentną kobietą. Cała szkoła przed nią drży! :) I teraz się zastanów, czemu faktycznie tak się stało. Poświęciłaś za malo czasu na naukę? To to teraz napraw! Uwierz w siebie! Ja w Ciebie wierzę i trzymam kciuki. :* zdaj maturkę i z bani! :D pozdrawiam!!!!!

Mika101 napisał(a):

Powiem Ci tak, ja w tym roku też zdawałam maturę i jeszcze 5 maja do popołudnia uważałam, że żeby nie zdać to trzeba się na praaawdę postarać, nie uczyć, albo być tępym.. Aż sprawdziłam sobie odpowiedzi.. co prawda zdałam bez problemu, ale sprawdzając te odpowiedzi kilka razy oblał mnie zimny pot bo odpowiedzi których byłam w zupełności pewna okazywały się fałszywe, w niektórych zadaniach totalnie nie pomyslałam, zagapiłam się. Miałam potem do siebie żal, że uznałam to za taką łatwizne, że zamiast się tym na prawdę przejąć i dać z siebie 200 % to poszłam z luzikiem bo przecież umiem wszystko.Tak na prawdę można być dobrym uczniem i nie zdać matury tylko dlatego, że się miało słabszy dzień, było się rozkojarzonym, coś bolało etc. U mnie w szkole zdało tylko jakieś 70 %... w kraju niecałe 80, więc nie myśl, że jesteś jedyna. Matura poprawkowa jest zazwyczaj bardzo prosta, dlatego załatw sobie dobrego korepetytora, rozwiązuj zadania, korzystaj z internetowych kursów,rozwiązuj arkusze, a na pewno zdasz. Wyznacz sobie zrobienie np. 10 zadań dziennie, to nie są twoje pierwsze i ostatnie wakacje, zresztą potem będziesz miała jeszcze ponad miesiąc odpoczynku.. Głowa do góry

Jeden z nielicznych rozsądnych głosów w dyskusji... Aż chce się powiedzieć, że fajna młodzież się zdarza:))))). Moja córka nie zdała matury z matematyki. Pozostałe przedmioty powyżej 90%, więc nie była to kwestia przypadku. Matematyki uczyła się w równą intensywnością, co pozostałych, a nawet bardziej, bo wiedziała, że to jej słaba strona. I co? I nic, zabrakło jej jednego punktu. Kiedy czytam, jakim trzeba być leniem i tępakiem, żeby nie zdać - przykro mi się robi. Znam moją córkę i, co ważne, jestem wobec niej obiektywna. Wiem jakie ma wady i zalety, ale nie mogę jej odmówić pracowitości. Wiem też, że jest kompletnym antytalentem matematycznym. Fajnie jest pisać, ze to łatwizna. Ok. Są różne ludzkie predyspozycje. Ja nie miałam nigdy problemu z pisaniem formułowaniem myśli oraz zapamiętywaniem. Potrafiłam nauczyć się kilkudziesięciu stron na pamięć w ciągu kilku godzin, podczas gdy dla moich kolegów była to czarna magia. Potrafiłam wykorzystać lekkość pióra i napisać kilkanaście stron tekstu, podczas gdy oni po połowie strony mówili "więcej nie dam rady, temat się wyczerpał". Z drugiej strony - oni dostawali zadanie do rozwiązania, w ciągu trzech minut wiedzieli co i jak - ja potrzebowałam trzech godzin. Życie i doświadczenie nauczyło mnie wiele, dzięki uporowi wyrównałam deficyty - pewnych rzeczy można się wyuczyć. Dziś już nie pamiętam moich przejść z analizą matematyczną. Wiem, że moja córka też za kilka lat może się śmiać z tego, przez co dziś rozpacza. Wracając do tematu - uszy do góry, siądź na 4 literach i zrób wszystko, żebyś w sierpniu mogła sobie powiedzieć: "nie mam sobie nic do zarzucenia".  

Pasek wagi

Że niby matura podstawowa z matematyki sprawdza inteligencję? XD przecież, żeby to zdać wystarczy nauczyć się pewnych schematów. Tego nawet nie trzeba rozumieć. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.