Temat: nie zdałam matury:(

jak się dziś okazało, nie zdałam matury...poleglam na matematyce, poziom podstawowy. jestem załamana i czuję się jak ostatni osioł. wszyscy zdali w mojej klasie, a ja czuje wstyd. rodzice są źli i mówia że mam co chcialam, za mało sie uczyłam i teraz mam studia z glowy. przyjaciółka mnie pociesza ze to nie wstyd, ale ja czuje sie okropnie:( co myslicie o tym, znacie kogoś kto nie zdał matury?

ps. na stronie 8 wątku dalsze informacje..

ReadyForTheGoodTimes napisał(a):

przegraalam napisał(a):

z innych przedmiotów wyniki mam w porządku, niby się uczyłam, chodziłam na korepetycje z matmy....w sumie tak z ręką na sercu to uważam że za mało się uczylam :/ coraz badziej się załamuję. słyszalam jak siostra mowiiła do mamy że trzeba być trochę tępym żeby nie zdać matematyki chociaz na te marne 30% i że na moim mijscu zapadłaby się pod ziemie:( tak myślę ze te 30% to faktycznie niewielki próg, to są niby podstawy jakie powinen znać każdy człowiek prawda?
Niestety tak jest ... ja tez zawsze głoszę poglądy , że trzeba być tępym ,żeby nie zdać na to 30 % , bo to jest smieszny próg .. 
Zastanów się co piszesz... 

mtsiwak napisał(a):

ASwift napisał(a):

oprocz jednej kuzynki pol-analfabetki,nie znam nikogo,kto nie zdal matury. Poprawka cie czeka i tyle 
U mnie w liceun byl chlopak, ktory mial diamenyowy indeks na AGH. Mega zdolny i naprawde tak zwany mozg. Nie zdal angielkskiego na poziomie rozszerzonyn, bo komus z komisji nie chcialo sie troche posiedziec nad rozprawka i napisal: pismo nieczytelne, 0 pkt. Podszedl koncem lata, zdal na wysokim poziomie, poszedl na studia. Wszystko zalezy od tego kto i jak ocenia, ile masz szczescia i na kogo trafisz. Nie trzeba byc pol-analfabeta. System maturalny w Polsce jest chory - nie ocebia wiedzy, ocenia zdolnosc wpasowania sie w klucz ulozony przez kogos kto wymyslil sobie takie a nie inne rozwiazanie, bo czesto zdarzyly sie przypadki dobrze rozwiazanego zadania, z dobrym wynikiem, ale metoda ktora nie byla zawarta w kluczu i jesli nauczyciel tej metody nie potrafil przeanalizowac/zrozumiec dawal 0 punktow.

Oj nie,moja kuzynka to len wybitny,z gomnazjalnymi testami tez miala problem.pol-analfabetka z wyboru:)

Zgadzam sie ze system maturalny w pl jest chory,wszystko pod klucz,uczniowi pozostaje niewielkie pole do popisu pod wzgledem kreatywnosci czy logicznego myslenia. Z drugiej strony jednak,matura sprawdza raczej wiedze i wyuczone w szkole schematy  niz inteligencje czy predyspozycje/talent ucznia. 

Ja matury w pl nie zdawalam,zdawalam jej ekwaliwent w uk . Tam system jest zupelnie inny,nadal odp musza pasowac pod pewien klucz,natomiast pole do interpretacji pytan i odp zarowno dla ucznia jak i sprawdzajacego jest wieksze.

Autorko,poprawisz i juz. Za kilka lat o tym doswiadczeniu nawet nie bedziesz pamietac:)

Do siostry możesz powiedzieć ,że jest ograniczona, skoro sądzi iż tępym można nazwać osobę ,która starała się ze wszystkich sił zdać z tego przedmiotu maturę.Poza tym jakbyś była tępa do byś z pozostałych przedmiotów nie zdała matury.Tak na marginesie nie przeczyta sobie w słowniku jp co oznacza ten wyraz zanim coś powie.

Czasu nie cofniesz i nie masz się czym załamywać i zastanawiać czy to wstyd czy to nie wstyd. Zrób wszystko żeby zdać w następnym terminie i i znaleźć jakieś sensowne studia jeśli planujesz studiować. Za parę lat pewnie nie będziesz już o tym nawet pamiętać.

Pasek wagi

Chodziłam do liceum dla dorosłych. W klasie miałam koleżankę, 42 lata miała. Średnia z 5,60. Ze wszystkiego 5 i 6. I nie zdała za pierwszym razem matmy. Podeszła w sierpniu i zdała.

To nie koniec świata. Zdasz w sierpniu, a na studia pójdziesz w II naborze. Powodzenia!

Nie przejmuj się - jak bym miała zdawać matematykę też bym nie zdała. Na szczęście nie musiałam zdawać, bo w 2005 w technikum nie musieliśmy zdawać matmy bo pisaliśmy prace dyplomowe.

Pasek wagi

A znałam takiego jednego, naćpał się okrutnie w dzień matur i nie zdał <3

Pasek wagi

okej. nie zdałaś matury z matmy, ale to nie jest jeszcze koniec świata. jeśli masz pragnienie studiowania, jeśli wiesz co chciałabyś studiować i jesteś zecydowana, to szukaj dobrego korepetytora i do dzieła. w LO miałam koleżankę, która z polskiego, języków, biologii, chemii była super, a matma totalne dno. rok w rok przygotowywałam ją do komisyjnego egzaminu. do majowej matury też. zdała, nie wybitnie, ale zdała. da się. 

tak jak pisałam - jeśli masz obrany kierunek studiowania, przyciśnij, jesteś w stanie to zrobić :) jeśli nie masz/nie chcesz iść na studia, to też podejdź do poprawy, zdaj ją, bo warto mieć mimo wszystko. 

i tak jak ktoś pisał na pierwszej stronie - rodzice, siostra mogą być w szoku, zaskoczeni. ale to minie, porozmawiaj, wyjaśnij, powiedz co zamierzasz dalej i poproś o wsparcie a nie dołowanie. powodzenia :)

Pasek wagi

przegraalam napisał(a):

jak się dziś okazało, nie zdałam matury...poleglam na matematyce, poziom podstawowy. jestem załamana i czuję się jak ostatni osioł. wszyscy zdali w mojej klasie, a ja czuje wstyd. rodzice są źli i mówia że mam co chcialam, za mało sie uczyłam i teraz mam studia z glowy. przyjaciółka mnie pociesza ze to nie wstyd, ale ja czuje sie okropnie:( co myslicie o tym, znacie kogoś kto nie zdał matury?
rodzice bzdury gadają, nie maja bladego pojecia jak to wyglada. nie przejmuj się tak, nic się nie stało nieodwracalnego :). idz na korki z matematyki jak najszybciej i podejdź do poprawki w sierpniu, a na studia zapisz się zaoczne na jakiś fajny kierunek. jak ci dobrze pójdzie na 1-2 roku i będziesz mieć dobra średnia (4-4,5) to przeniesiesz się na dzienne. tylko nie idź na jakiś marny kierunek na który jest na dzienne trzecia rekrutacja. 

sacria napisał(a):

przegraalam napisał(a):

tak wiem poprawka...ale wakacje z głowy :( wszyscy w mojej klasie się cieszą,  chwalą że idą gdzieś popracować, zacząć tak jak już dorosłe życie trochę a ja będę siedzieć nad ksiązkami jak ten matoł :(((((( mialam jechac z koleżankami na Chorwacje za 3 tygodnie....spoko, fajnie będzie ogladac ich zdjecia jak plażują :(
Ciesz się, że masz tą poprawkę. Mogłaś uczyć się przez parę lat. Przepraszam Cię, ale nie znam osobiście nikogo kto matury nie zdał, wiem, że były takie osoby u mnie w liceum, ale nie były to zbyt wybitne jednostki. Moim zdaniem opanowanie podstaw języtka polskiego, matematyki i obcego, którego uczy się od podstawówki na zaliczenie egzaminu na 30% to nie powinien być problem dla nikogo, kto planuje iść na studia, bo naprawdę trzeba bardzo mało, aby tą maturę zdać.

matematyka na podstawowym poziomie jest naprawdę ultra prosta... taka, żeby pani w warzywniaku Cię nie oszukała na kilka zł.   no masz poprawkę i zepnij się i zdaj. no trudno, że ominie Cię plażowanko w Chorwacji.  jest opcja, że pociśniesz te 3 tygodnie na ostro i pojedziesz? nie wiem jaki jest termin poprawki.   wszystkie dziewczyny tak piszą, że spoko luz i w ogóle, ale ja bym chyba umarła ze wstydu, gdybym nie zdała matury z czegokolwiek. nie znam nikogo, kto nie zdał, ale znam osoby, które w ogóle do niej nie podchodziły. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.