Temat: nie zdałam matury:(

jak się dziś okazało, nie zdałam matury...poleglam na matematyce, poziom podstawowy. jestem załamana i czuję się jak ostatni osioł. wszyscy zdali w mojej klasie, a ja czuje wstyd. rodzice są źli i mówia że mam co chcialam, za mało sie uczyłam i teraz mam studia z glowy. przyjaciółka mnie pociesza ze to nie wstyd, ale ja czuje sie okropnie:( co myslicie o tym, znacie kogoś kto nie zdał matury?

ps. na stronie 8 wątku dalsze informacje..

mówi się trudno. Odpocznij teraz przez kilka dni i zainwestuj porządnie cała energię w ta poprawkę. To ważne żeby jednak maturę zdać 

Pasek wagi

Nie załamuj się. Napiszesz poprawkę we wrześniu i  w październiku pójdziesz na studia. Przez wakacje przyłóż się do matmy i już. A rodziną się nie przejmuj, powinni Cię wspierać a nie dołować.

mi szczerze mówiąc trudno pojąć jak mozna nie osiągnąć 30% poniewaz 30% jest to poziom gimnazjum nie liceum

Super siostra...

A maturę poprawisz. Tylko musisz robić zadania... innego wyjścia nie ma. 

Ja tez nie zdalam matury za pierwszym razem,to bylo pare lat temu jak jeszcze matma nie byla obowiazkowa. Nie zdalam z biologii ale pisalam poprawke w sierpniu i zaliczylam,poszlam co prawda na studia w szkole prywatnej ale nie zaluje bo fajny kierunek wybralam,poznalam fajnych ludzi. Na poczatku tez bylam zalamana,tez rodzice byli zli ale co zrobic takie rzeczy sie zdarzaja. Jestem magistrem ale nie pracuje w swoim zawodzie aczkolwiek uwielbiam swoja prace i ludzi. Nic nie dzieje sie bez przyczyny widocznie tak mialo byc :),kto wie gdyby nie to potkniecie moje zycie nie wygladaloby tak jak teraz i byc moze nie mialabym takiej satysfakcji ze swojej pracy i zycia. Bedzie dobrze nie ma co sie zalamywac. Szkoda tylko,ze rodzice nie wspieraja tak jak i u mnie bylo,zlosci nic nie pomoga,kara i tak juz jest wiec powinni wspierac i byc oparciem w kazdej sytuacji a nie tylko jak jest dobrze. Trzymaj sie i zycze powodzenia.

Pasek wagi

Ja zdalam za 3 razem....

Pasek wagi

cos Ci powiem. Ja wprawdzie zdalam mature z pisemnego angielskiego ale LEDWIE. Doslownie punkt czy dwa mnie dzielily od niezdania. Po prostu stres zezarl mi mozg. I co? Dostalam sie potem na anglistyke, potem mgr zrobilam w Irlandii, a nawet skonczylam jako nauczycielka i tlumaczka! Tak wiec to, ze nie zdalas, wcale nie znaczy ze jestes tepa. Podwinela Ci sie noga i tyle. Masz wakacje z glowy ale to nie koniec swiata. Ucz sie, popraw i idz na studia. Powodzenia!

Pasek wagi

Mój brat nie zdał matury i nie poprawiał, olał sprawę. Znam też masę ludzi bez matury.

Osobiście uważam, że maturę zdać należy i nie masz innego wyjścia, jak poprawić. Trudno, parę miesięcy z głowy. Nie zamartwiaj się tylko weź się do pracy.

Tez akurat z matmy średnio widzę, by nie zdać podstawy. Polski - można bardzo się doczepić teoretycznie zgodnych odpowiedzi, Angielski - nie każdy ma talent do języka, choć w sumie te 30% powinno być.. ale matma to taki grunt. Może problem tkwi w tym, że się zestresowałaś?

W moim roczniku dali bardzo trudną podstawę i rozszerzenie, w porównaniu z poprzednimi latami. Ja podstawę zdałam bardzo wysoko, ale tylko dlatego, że miałam przebłysk tak kilka miesięcy przed, by pisać rozszerzenie. I bardzo dobrze,  bo tej matury kilka osób z klasy nawet nie zdało, a mi zależało na wysokim wyniku [studia] lub chociaż 50% z rozszerzonej, gdzie wtedy mat fizy nawet nie zdawały rozszerzenia, takie nam dali... [rocznik 95, ostatnia "stara" matura].

Czy matme potrzebujesz na studia?

W 3 tygodnie rycia matematyki dzień w dzień spokojnie nauczysz się na 30%..... Ja na Twoim miejscu bym siadła teraz 3 tyg ostrej nauki, potem ten wyjazd (ile trwa? kiedy jest poprawka?) i potem znowu nauka.

Dlaczego tak sie stalo? Masz tak powazne problemy z matematyka, czy zjadl Cie stres? Z tego co piszesz, to sie przygotowywalas i chodzilas na korepetycje. Robiilas przeciez chyba jakies probne zadania. Nie bylas swiadoma, ze Twoja rozwiazywalnosc jest na granicy progu?

Nie wiem, na ile to Twoja wina, na ile stres, a na ile wina korepetytora. Jesli Twoja, to wziasc sie za siebie, przysiasc na pupie i uczyc chocby i cale wakacje, zeby poprawic. Jesli stres, to moze wizyta u psychologa? Sa rozne techniki relaksacji, ktore pomoga Ci z takich sytuacji wyjsc w przyszlosci obronna reka. A jesli korepetytora, to go zmienic. Jakbym czula, ze moja uczennica jest nieprzygotowana do matury, to bym jej zyc nie dala, nawet bym jej rodzicow pocisnela, zeby ja przypilnowali. Matematyka jest logiczna, nie kazdy zaskakuje sam, ale jak ktos umie ja dobrze wytlumaczyc, to bardzo latwo ogarnac jej podstawy.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.