Temat: Czy popełnienie w tym momencie samobójstwa to dobre rozwiązanie?

Jestem w tym momencie psychicznie załamana i mi się żyć nie chce, jest już tylko gorzej, sytuacja się pogarsza i sądzę że już będzie tylko gorzej...
> Nie widzicie, że to prowo? autorka zadała pytanie
> 'czy to dobry moment by się zabic' i własnie
> takich odpowiedzi oczekiwala - nie, nigdy nie jest
> dobry moment, blablabla. ale nie napisała o co
> chodzi, zniknela. A co Wy jej pomożecie?

No właśnie. Jakby była aż tak samotna, że spowiadałaby się na vitalii z tego, że chce się zabić to byłaby tu wciąż i odpisywała. Poza tym. Jakby ktoś chciał, mógłby wezwać do niej nawet policję. Władze tych stron widzą IP na pewno, więc to głupota. / tak sobie gdybam
powiem tak,ja nioe mialam lekkiego zycia,mozna byloby nma jego podstawie nakrecic serial brazylijski,a i tak byloby to malo.przeszlam przez chorobe depresyjna(wspomnialam o tym w pamietniku we wrzesniu),wtdey pomogly mio kijasy,spacery i tabletki od lekarza psychologa z Pl.takie rzeczy sa bardzo intymne .ja nie potrafie o nich pisac .nie moglabym krzyczec na forum,popelnie samobojstwo,nie chce mi sie zyc itp.....A mialam prbo samobojcza jako mloda dziewczyna,kiedy zginal w wypadku samochodowym najwazniejsz czlowiek w moim zyciu...Nie wiem,jak wyglada zycie autorki postu...lakoniczna uwaga w pamietniku nic nie mowi,a sama autorka milczy na forum..Kobieto,rozejrzyj sie wokol.Ludzie zyja bez rak,bez nog,niewidomi,kalecy ,w ubostwie ALE ZYJA!!!!!Widza w tym cel,nawet radosc..Nie badz egoistka,nie plakatuj swych oswiadczen na forach internetowych,tylko wez sie w garsc!!!!Pogadaj z kims Ci bliskim,[prezeczytaj dobra ksiazke,idz na spacer,przemysl wszystko 100razy ,a potem jeszcze 101!Zycie jest jedno,dane Ci w darze,czy prezenty sie zwraca????NIE ZNOSZE TAKICH MANIFESTACJI.ZYCIE JEST INTYMNE!!!!
sorry za literowki,klawiatura mi nawala,cos...
> powiem tak,ja nioe mialam lekkiego zycia,mozna
> byloby nma jego podstawie nakrecic serial
> brazylijski,a i tak byloby to malo.przeszlam przez
> chorobe depresyjna(wspomnialam o tym w pamietniku
> we wrzesniu),wtdey pomogly mio kijasy,spacery i
> tabletki od lekarza psychologa z Pl.takie rzeczy
> sa bardzo intymne .ja nie potrafie o nich pisac
> .nie moglabym krzyczec na forum,popelnie
> samobojstwo,nie chce mi sie zyc itp.....A mialam
> prbo samobojcza jako mloda dziewczyna,kiedy zginal
> w wypadku samochodowym najwazniejsz czlowiek w
> moim zyciu...Nie wiem,jak wyglada zycie autorki
> postu...lakoniczna uwaga w pamietniku nic nie
> mowi,a sama autorka milczy na
> forum..Kobieto,rozejrzyj sie wokol.Ludzie zyja bez
> rak,bez nog,niewidomi,kalecy ,w ubostwie ALE
> ZYJA!!!!!Widza w tym cel,nawet radosc..Nie badz
> egoistka,nie plakatuj swych oswiadczen na forach
> internetowych,tylko wez sie w garsc!!!!Pogadaj z
> kims Ci bliskim,[prezeczytaj dobra ksiazke,idz na
> spacer,przemysl wszystko 100razy ,a potem jeszcze
> 101!Zycie jest jedno,dane Ci w darze,czy prezenty
> sie zwraca????NIE ZNOSZE TAKICH MANIFESTACJI.ZYCIE

> JEST INTYMNE!!!! 


Zgadzam się. Po co odbierać sobie życie? Wiem, że w życiu są takie sytuacje w których człowiek się gubi i nie potrafi sobie sam poradzić.

Moja kuzynka zawsze mi powtarza że, po każdej burzy wychodzi słońce. I tak jest! :) Dlatego droga autorko postu, zajmij się czymś, co Ci daje przyjemoność(spacery, babskie spotkania, sport) 

Szanuj życie, masz je tylko JEDNO! 

"Być może dla świata jesteś tylko człowiekiem, ale dla niektórych ludzi jesteś całym światem..." :)

Popełnienie samobójstwa to nie jest dobre rozwiązania, weź się w garść idź do lekarza, albo z kimś porozmawiaj, może z mamą z przyjaciółką i Ci zrobi się lżej na duszy
Samobójstwo NIGDY NIE JEST właściwym rozwiązaniem problemu! Poszukaj pomocy u specjalisty - z każdej sytuacji jest wyjście!
Przecież masz jeszcze tyle rzeczy do zrobienia... Do zobaczenia....
nie jestem pewna Zoyka, czy naprawdę jak ktoś chce popełnić samobójstwo, to o tym nie napisze publicznie. Była tutaj taka sytuacja na V. w roku 2009. Jedna Vitalijka napisała, że popełni samobójstwo. Nie byłam w jej znajomych, jednak ktoś z jej znajomych założył na forum wątek, czy ktoś nie ma namiaru do tej Vitalijki. Niestety nieudało się z Nią nawiązać kontaktu, dopiero ktoś później odnalazł Ją... w szpitalu. Jak napisała, tak zrobiła, czyli próbowała się zabić. I napisała o tym publicznie. Więc nie generalizujmy.
Ja też miałam depresję i myśli samobójcze. I mało brakowało. Chyba tylko tchórzostwo, a jednocześnie odpowiedzialność za Córkę mnie powstrzymały. I powiem Wam, że jakbym dostała takie odpowiedzi jak w tym wątku, to chyba też bym się nie odezwała więcej. Bo jak pisałam, dla człowieka chorego na jakieś depresje, nerwice itp. "kop w dupę" nie koniecznie działa mobilizująco, a jeszcze bardziej dołująco.
Dlatego nie wolałabym nigdy osądzać czy osoba po drugiej stronie kabla robi prowokację, czy rzeczywiście jest źle. Nie chciałabym swoją wypowiedzią Jej jeszcze bardziej pogrążać... 
powtarzam tez mialam depresje w pelnym wymiarze barw i kolorow.kiedy poruszenie reka jest niemal fizycznym bolem,kiedy nie masz sily otworzyc oczu,a co dopiwero wstac z lozka...ALE NIE PISALABYM O TYM W INTERNECIE.chyba ta Pani nie jest calkiem osamotniona....ja Jej nie kopal;am.poprostu zycie jest tylko jedno
Zoyka, ale ja też byłam na to chora. I też bym nie napisała, że chcę się zabić na forum. Chodzi mi tylko o nie generalizowanie. Bo to, że Ty czy ja tego bysmy nie zrobiły, nie oznacza, że ktoś inny tego nie zrobi (przykład, który opisałam). 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.