- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 marca 2011, 00:20
9 marca 2011, 10:42
Sylwka727 , też znam uczucie jakby sie człowiek staczał po równi pochyłej, tylko gorzej i gorzej i cokolwiek się zmieni to jeszcze na gorsze. Ale wiesz co, czasem warto przeczekać, bo może za którymś 'gorzej' odbijemy się od dna i będzie lepiej :)
Pamiętam taki okres, kiedy wydawało mi się, że umieram każdego dnia. I wiesz co? Dziś, wiele lat później, widzę że była to jedna z to co mi się wtedy przytrafiło było jedną z najlepszych rzeczy w moim życiu. Potem już wszystko odmieniało się na lepsze. Jasne, bywają ciężkie dni jak zawsze i wszędzie, ale życie jest piękne, uwierz!
Zastanów się co DOKŁADNIE Cię dołuje. Wybierz sobie jedną z tych rzeczy, tylko jedną, i ją zmień. Potem spróbuj z następna. I załóż się sama ze sobą, że każdego dnia znajdziesz np. 5 dobrych rzeczy. Jakichkolwiek, choćby malutkich. Zapisuj je sobie w zeszycie, zobaczysz jak zeszyt się zapełnia. Są dobre rzeczy na świecie.
I wiesz co jeszzce jest dobre? Że skoro jest tak źle jak mówisz, to nie masz wiele do stracenia i możesz zaryzykować i zmienić swoje życie na lepsze.
Ludzie często chcą żeby było lepiej, ale jak pomyślą, że mają zaryzykowac to co już mają, to stweirdzają że w sumie nie jest tak źle i że zostaną tu gdzie są. I sami sobie odbierają szanse. Ty możesz podjąć to ryzyko i zmienić swoje życie. Każdy z nas, Ty również, ma w sobie tę siłę i możliwość do zmiany własnego życia.
9 marca 2011, 11:23
9 marca 2011, 11:38
Ale bezsensowne generalizacje. Osoby chcące popełnić samobójstwo, mogą szukać pomocy (postawa aktywna, chęć zwrócenia uwagi na to że nie daje sobie rady), bądź i nie szukać (postawa pasywna, czasem pogodzenie i niewiara że cokolwiek mogłoby się zmienić).Przy głębokiej depresji ludzie nie są w stanie zadzwonić do lekarza, a co dopiero otworzyć się przed kimkolwiek.
A rady typu : jutro będzie lepiej, zabijanie się jest egoizmem, nie wiadomo co przyniesie los, wszyscy mamy jakieś problemy - są dobre na chandrę, dołek.
Nie na jednostkę chorobową, czyli np depresję.
Moja rada :idź do psychiatry. Albo do rodzinnego, jeśli rzeczywiście stanowisz zagrożenie dla siebie, załatwi Ci pomoc w stanie możliwie przyśpieszonym, może hospitalizacje.
Edytowany przez WildThing 9 marca 2011, 11:42
9 marca 2011, 11:51
jezeli chcesz zyc,ale nie masz sily ZOSTAN WOLONTARIUSZEM W HOSPICJUM. jestem pewna,ze chec do zyciu wroci bardzo szybko. nauczysz sie pomagac i kochac, miec nadzieje wbrew wszystkiemu. poznasz,co to znaczy zyc
9 marca 2011, 12:05
9 marca 2011, 12:29
Wiem coś o tym stanie gdy sensu brak, gdy bliscy cię olewają, ignorują i nie mają czasu by porozmawiać . Człowiek zaczyna sie zastanawiać po co wogóle żyje na świecie? Wszystko i tak sprowadza się do jednego - śmierci więc po co tak długo czekac i znosić bezsens życia ..... Z jednej strony to odwaga - odebrac sobie życie i pozbawić siebie szansy na odnalezienie sensu życia z drugiej to tchórzostwo. Piszecie że rodzina i znajomi będą cierpieć - i co z tego? W takich chwila życia człowiek ma gdzieś uczucia ludzi którzy nie dostrzegaja jego cierpienia, odtrącają gdy próbuje szukac u nich pomocy i zrozumienia, czuję że rodzinę znajomych on nic nie obchodzi i nawet nie zauważą gdy Go zabraknie!
Ja zaczęłam wychodzenie z tego beznadziejnego stanu od zastanowienia tego co mnie dobija- spróbowałam sprecyzować mój problem poczucia bezsensu i okazało się że tak naprawdę jest to coś co obejmuję tylko część mojego życia bo reszta jest w porządku. Zaczełam pisac bloga na MG gdzie opisałam co mnie boli, znalazło się kilka osób z którymi poklikałam na gg i udało się znów poczułam że jednak jestem potrzebna.
Nie wiem jaki problem lub problemy dotkneły Ciebie wiec póki nie opiszesz o co chodzi - nie koniecznieie na forum / może i to zrobiłaś ale nie przeczytałam całego/ może to byc PW do zaufanych użytkowniczek wtedy może bedą potrafiły Ci jakoś pomóc wybrnąć z tego ttrudnego punktu w Twoim życiu..............
9 marca 2011, 12:44
Lekarz jak najszybciej.
Widac ,ze szukasz pomocy (inaczej bys tu nie pisala)
Moze byc depresja,nerwica lekowo-depresyjna.Musisz isc do specialisty...
9 marca 2011, 12:45
9 marca 2011, 12:46
9 marca 2011, 12:52
Edytowany przez pizzamargherita 9 marca 2011, 13:01