Temat: Czy popełnienie w tym momencie samobójstwa to dobre rozwiązanie?

Jestem w tym momencie psychicznie załamana i mi się żyć nie chce, jest już tylko gorzej, sytuacja się pogarsza i sądzę że już będzie tylko gorzej...

Sylwka727 , też znam uczucie jakby sie człowiek staczał po równi pochyłej, tylko gorzej i gorzej i cokolwiek się zmieni to jeszcze na gorsze. Ale wiesz co, czasem warto przeczekać, bo może za którymś 'gorzej' odbijemy się od dna i będzie lepiej :)

Pamiętam taki okres, kiedy wydawało mi się, że umieram każdego dnia. I wiesz co? Dziś, wiele lat później, widzę że była to jedna z to co mi się wtedy przytrafiło było jedną z najlepszych rzeczy w moim życiu. Potem już wszystko odmieniało się na lepsze. Jasne, bywają ciężkie dni jak zawsze i wszędzie, ale życie jest piękne, uwierz!

Zastanów się co DOKŁADNIE Cię dołuje. Wybierz sobie jedną z tych rzeczy, tylko jedną, i ją zmień. Potem spróbuj z następna. I załóż się sama ze sobą, że każdego dnia znajdziesz np. 5 dobrych rzeczy. Jakichkolwiek, choćby malutkich. Zapisuj je sobie w zeszycie, zobaczysz jak zeszyt się zapełnia. Są dobre rzeczy na świecie.

 

I wiesz co jeszzce jest dobre? Że skoro jest tak źle jak mówisz, to nie masz wiele do stracenia i możesz zaryzykować i zmienić swoje życie na lepsze.

Ludzie często chcą żeby było lepiej, ale jak pomyślą, że mają zaryzykowac to co już mają, to stweirdzają że w sumie nie jest tak źle i że zostaną tu gdzie są. I sami sobie odbierają szanse. Ty możesz podjąć to ryzyko i zmienić swoje życie. Każdy z nas, Ty również, ma w sobie tę siłę i możliwość do zmiany własnego życia.

wydaje mi się, że musisz się leczyć, bo masz jakieś problemy sama ze soba. Przez ten wątek chcesz tylko zwrócić na siebie uwage i nawet nie planujesz samobójstwa. Zadajesz pytanie czy samobójstwo jest dobrym rozwiązaniem W TYM MOMENCIE ale nie piszesz o co chodzi....

Ale bezsensowne generalizacje. Osoby chcące popełnić samobójstwo, mogą szukać pomocy (postawa aktywna, chęć zwrócenia uwagi na to że nie daje sobie rady), bądź i nie szukać (postawa pasywna, czasem pogodzenie i niewiara że cokolwiek mogłoby się zmienić).Przy głębokiej depresji ludzie nie są w stanie zadzwonić do lekarza, a co dopiero otworzyć się przed kimkolwiek.

A rady typu : jutro będzie lepiej, zabijanie się jest egoizmem, nie wiadomo co przyniesie los, wszyscy mamy jakieś problemy - są dobre na chandrę, dołek.

Nie na jednostkę chorobową, czyli np depresję. 


Moja rada :idź do psychiatry. Albo do rodzinnego, jeśli rzeczywiście stanowisz zagrożenie dla siebie, załatwi Ci pomoc w stanie możliwie przyśpieszonym, może hospitalizacje.



 jezeli chcesz zyc,ale nie masz sily ZOSTAN WOLONTARIUSZEM W HOSPICJUM. jestem pewna,ze chec do zyciu wroci bardzo szybko. nauczysz sie pomagac i kochac, miec nadzieje wbrew wszystkiemu. poznasz,co to znaczy zyc

Głowa do góry i do przodu... niestety - w pojawiając się na tym świecie nikt nie obiecywał, że będzie łatwo!
Pasek wagi

Wiem coś o tym stanie gdy sensu brak, gdy bliscy cię olewają, ignorują i nie mają czasu by porozmawiać . Człowiek zaczyna sie zastanawiać po co wogóle żyje na świecie? Wszystko i tak  sprowadza się do jednego - śmierci więc po co tak długo czekac i znosić bezsens życia ..... Z jednej strony to odwaga - odebrac sobie życie i pozbawić siebie szansy na odnalezienie sensu życia  z drugiej to tchórzostwo. Piszecie że  rodzina i  znajomi będą  cierpieć - i co z tego? W takich chwila życia człowiek ma gdzieś uczucia ludzi którzy nie dostrzegaja jego cierpienia, odtrącają gdy próbuje szukac u nich pomocy i zrozumienia, czuję że rodzinę znajomych on nic nie obchodzi i nawet nie zauważą gdy Go zabraknie!

Ja zaczęłam wychodzenie z tego beznadziejnego stanu od zastanowienia tego co mnie dobija- spróbowałam sprecyzować mój problem poczucia bezsensu  i okazało się że tak naprawdę jest to coś co obejmuję tylko część mojego życia bo reszta jest w porządku. Zaczełam pisac bloga na MG gdzie opisałam co mnie boli, znalazło się kilka osób z którymi poklikałam na gg i udało się znów poczułam że jednak jestem potrzebna.

Nie wiem jaki problem lub problemy dotkneły Ciebie wiec póki nie opiszesz o co chodzi - nie koniecznieie na forum / może i to zrobiłaś ale nie przeczytałam całego/  może to byc PW do zaufanych użytkowniczek  wtedy  może bedą potrafiły Ci jakoś pomóc wybrnąć z tego ttrudnego punktu w Twoim życiu..............

Lekarz jak najszybciej.

Widac ,ze szukasz pomocy (inaczej bys tu nie pisala)

Moze byc depresja,nerwica lekowo-depresyjna.Musisz isc do specialisty...

Autorka jest tak załamana, że tak bardzo nam odpisuje.

Nie mogłam, ale...
Człowiek który chce się zabić... prosi o pomoc (chyba to miało być błaganie o pomoc?) ślęczy i patrzy na odpowiedzi, słucha, może nie przyjmuje, ale...
To jak tam autorko? Już, ok? Lubią cię na vitalii?

/Przepraszam, nie mogłam inaczej...
Nie widzicie, że to prowo? autorka zadała pytanie 'czy to dobry moment by się zabic' i własnie takich odpowiedzi oczekiwala - nie, nigdy nie jest dobry moment, blablabla. ale nie napisała o co chodzi, zniknela.

A co Wy jej pomożecie? jakby chciała zwrócić uwage na swoje problemy, toby porozmawiala z bliskimi. przez monitor ją powstrzymacie od samobójstwa? rta dziewczyna nie chce zwrócic uwagi na swoje problemy, tylko na SIEBIE.
Pasek wagi
i rzeczywiście nie zgadzam się z tym, ze jak ktos mowi o samobojstwie, to go nie popelni, taka jest zasada i koniec, jak w matematyce. Mowi o tym, bo chce zwrocic uwage na swoje problemy, to jak krzyk 'pomożcie mi, sam nie dam rady!' i jeżeli ta pomoc nie nadejdzie, to czlowiek jest gotowy sie zabic. niektorzy nawet, połykając tabletki czy podcinając żyły, liczą na to, że ktos ich odratuje i zauważy ich problemy. robią to, gdy wiedzą że za chwilę do domu wroci matka czy siostra z pracy, albo wpadnie koleżanka. ale oczekiwana pomoc nie zawsze nadchodzi. takie jest życie...

jeżeli ktoś już naprawdę podjął decyzje o samobójstwie, to nikomu o tym nie bedzie mówił i wybierze taką porę i sposób, zeby nie było  już prawie żadnych szans na odratowanie.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.