- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 czerwca 2017, 20:44
Podróżowałam trochę po Europie, ale zawsze tylko samochodem/autokarem. Panicznie boję się latać. W tym roku planuję na wakacje lecieć samolotem, pozatym mam zaproszenie do Australii a to już w ogóle chyba doba lotu.... Myślicie, że Xanax da radę? Czy może powinnam przeleieć się z Wwy nie wiem do Gdańska na pierwszy raz? Jak wspominacie wasz pierwszy lot? Mój facet mówi, że szkoda kupować bilrt, bo ja i tak na lotnisku nie wsiądę do samolotu...
Edytowany przez 17 czerwca 2017, 20:46
18 czerwca 2017, 01:19
Pierwszy lot wspominam okropnie. Miałam atak paniki i to taki ze zaraz po starcie obsługa samolotu pytała czy wszystko że mną wporzadku? Bałam się lotów i to bardzo. Już dzień przed nie mogłam spać ( w zasadzie nie mogę do dzisiaj) i przed lotem obowiązkowa lampka wina na lotnisku :). Jednak przełom nastąpił jakieś kilka lat temu. Obejrzałam pewiem wykład po pozytywnym myśleniu. I tam facet opowiadał historie kobiety która bała się latania a była to przypadkowa osoba która poznał w samolocie. Poradził jej aby wyobrazila sobie dokąd leci i co tam będzie robić? Zwyczajnie skupiła się na pozytywnych aspektach tego wyjazdu i docelowej przyjemności z niego. Kobieta tak się wczula że nawet nucila muzykę z miejsca które poprzednio odwiedziła tam gdzie leciała. I ja tak robię :) Myślę o tym co będę robić na urlopie i wyobrażam sobie siebie już tam na miejscu. Plus modlę się. To mnie bardzo uspokaja. Xannax pomoże ci na bank ( raz leciałam po tabletce w czasie kiedy miałam spore i częste ataki lękowe) i w samolocie czułam się dziwnie,tzn odprężona i senna. Lot testowy dobry pomysł. Ale są też podobno takie zajęcia dla osób które chcą lecieć a biją się. Poszukaj w internecie. To takie "oswajanie" z samolotem. Można wejść do środka samolotu a nawet zajrzeć do kabiny pilota. Szkoda aby strach paraliżowal tak mocno iż nie jesteś w stanie zobaczyć jak wygląda życie w innej części świata. Możesz pokonać lęk. Trochę wiary w siebie i do dzieła. Idź do lekarza i zapytaj o radę :) Powodzenia
18 czerwca 2017, 02:43
Latanie to pikuś. Na drogach zdarza sie więcej wypadków niz w powietrzu. Samolot jest jednym z bezpieczniejszych środków transportu. Nie ma czego sie bać.
18 czerwca 2017, 03:34
Czym innym jest leciec rozklekotanym Boeinngiem Ryanair'a do UK, a czym innym lecieć Dreamlinerem do Australii :P
Co do wypadków zgadzam się z Wileną. Ja nigdy nie miałam, ani nikt z moich bliskich, ale mój tato jeździ tysiące km czasem tygodniowo i naprawdę mam stresa. Jeśli roztrzaska się samolot to raczej z powodu naprawdę katastrofalnych sytuacji, a ilu kierówców ginie w wypadkach spowodowanymi takimi sytuacjami? Jednak w przerażającej części jest to zawsze błąd człowieka.
Ja się przed pierwszym lotem bałam, mam mega lęk przed niestabilnymi konstrukcjami. Nie wejdę i już. Jakieś otwarte wieże, schody, etc. to u mnie atak serca. Ale jak tylko samolot wystartował to tak mi się widok z okna spodobał...;-)
No i nie bierz miejsc od przejścia, dla mnie najgorsze...jak siedzisz przy oknie nie widzisz jak rzuca samolotem :P A okno zawsze możesz zasłonić jak się boisz wysokości. Nie polecam też spędzać turbulencji w toalecie, raz mi się niestety przytrafiło :P Najgorsze przeżycie ever,
Edytowany przez cancri 18 czerwca 2017, 03:40
18 czerwca 2017, 09:48
na szczęście pierwszy raz leciałam jak miałam jakieś 12 lat i byłam tak podekscytowana wizją wakacji, że w ogóle nie myślałam, że można się bać. na pewno nie ma jednej recepty, ja na przykład po prostu lubię lotniska i samoloty.
a co do tego, co napisałaś - chyba są sytuacje, w których po prostu musisz zaufać ludziom i nie masz nad nimi kontroli? lekarz? operacja? do maszynisty czy kierowcy metra też nie pobiegniesz z każdą swoją obawą. można po prostu spróbować zaufać statystykom - latanie jest całkiem bezpieczne - i wierzyć, że piloci znają się na swojej robocie. a reszta, to dzieło przypadku/Boga, jak kto woli:)
18 czerwca 2017, 09:53
A przypomniałam sobie, że kiedyś pracowałam dla takiej Szkotki i ona panicznie bała się latać, więc co lot łykała tabletki nasenne. Nie wiem jak to działało, ale często jak wracali że Szkocji to ona zamiast w domu spala w samochodzie po locie po tych tabletkach, pod domem :D Nigdy nie zrozumiałam czy ja wynosili z samolotu, czy przebudzali a potem spala dalej...
18 czerwca 2017, 11:07
Latanie to pikuś. Na drogach zdarza sie więcej wypadków niz w powietrzu. Samolot jest jednym z bezpieczniejszych środków transportu. Nie ma czego sie bać.
A najwięcej wypadków zdarza się w domu, aż dziwne, że człowiek czuje się we własnym domu tak bezpiecznie, prawdziwego spokoju powinien doznać na pokładzie samolotu lecącego 11 km nad ziemią.
18 czerwca 2017, 11:41
samolot to najbezpieczniejszy środek transportu! :) ja zawsze tylko czekam na wakacje i na ten moment, kiedy będę mogła wsiąść na pokład samolotu i gdy zacznie się rozpędzać i pędzić w górę! *.* uczucie nie do opisania
Podpisuję się wszystkimi czterema kończynami! Uwielbiam to uczucie, dla mnie to jedno z najprzyjemniejszych przeżyć
18 czerwca 2017, 11:58
Grazia ja np panicznie boję się latać! Mimo, iż wiem, że w wypadkach drogowych ginie więcej osób. Czasami przeglądam taką stronę internetową, która pokazuje mapę lotów. Lotów jednego dnia odbywa się oh no mnóstwo i na prawdę mało słyszy się o katastrofach czy awariach samolotów np przy lądowaniu. Mimo tych informacji tydzień przed planowanym lotem nie umiem spać i codziennie muszę pić herbatki na uspokojenie. Staram się latać z kimś, żebym mogła rozmową zagłuszyć moje myśli o wypadku. Również ze względu na ciasne pomieszczenie nie czuję się komfortowo. Tak jak wspomniałaś, wsiadając do samolotu na nic, zupełnie na nic nie masz wpływu. Zamknięta niczym w puszce czekasz, aż staniesz w końcu na ziemi. Kompletnie Ci nie pomogłam, wiem, ale ja mimo panicznego strachu wsiądę do samolotu jeżeli na prawdę muszę.