Temat: Wakacje z rocznym dzieckiem -lot samolotem

kochane powiedzcie mi czy byłyście na wakacjach zagranica z rocznym dzieciaczkiem? Jak dziecko zniosło lot? Jaki kierunek polecacie? My z mężem zastanawiamy się nad wakacje z synkiem pod koniec lipca, nasz synek jest bardzo energiczny i nie potrafi usiedzieć w miejscu nawet 5 minut wiec zastanawiamy się jak to bedzie w samolocie? Doradźcie! Moze polecicie jakiś kierunek/hotel ? Co powinnam zabrać dla dziecka ? 

moja corka pierwszy raz leciala jak miala niecale 2,5 miesiaca - lot ponad 9 godzin w jedna strone. Od tamtej pory latamy czesto, czasem krotkie loty, czasem dlugie. Teraz ma ponad 2 lata. 

I w sumie najlepiej latalo sie z nia jak byla malutka. Nonstop spala :) zreszta do teraz ma tak, ze lubi spac w samolocie. Gdy nie spi czas zajmuje jej bajkami, grami edukacyjnymi na ipadzie, ksiazeczkami. Na szczescie nie ryczy i nie drze sie jak niektore dzieciaki (jesli twoje bedzie sie tak zachowywac przygotuj sie na bardzo duzo wrogich spojrzen i bycie persona non grata:D) - bo nie ma nic gorszego od glosnych dzieciakow w samolocie, nie ma...

Co do wakacji samych w sobie to corka jest doskonalym towarzyszem podrozy ;)i jak podrozujemy jest jakas taka mega szczesliwa;) jasne, czasem fajnie byc tylko we dwoje, ale mloda nie przeszkadza i jest naprawde super dzieckiem, milo miec ja obok. Jak wychowasz, tak masz ;p

my bylismy z roczniakiem i pol roku pozniej znowu na wyspach kanaryjskich i bylo super za pierwszym razem ze znajomymi to juz wogole fajnie.lot roznie bo dosc dlugi,polowe lotu przespal. miejscowosc w sumie bez znaczenia zwrocilabym tylko uwage zeby hotel nie byl wiezowcem zeby ro byly bungalowy najlepiej z basenem dla dziecka przed donkiem i jakims placem zabaw,nie trzeba sie targac z tobolami do windy itd..no i jak chcecie plazowac chodz troche to zeby plaza byla blisko niektore hotele maja male prywatne plaze.

a i my mamy dwojke dzieci starszy 4lata

jak zwykle znajda sie troskliwi, ktorzy najbardziej martwia sie o portfel naszej autorki (smiech) szkoda kasy... lepiej moze niech nie jedzie, tylko odlozy pieniazki do skarbonki. ludzie, nie wszyscy w Polsce licza kazdy grosz. sa i tacy, ktorzy jada w dane miejsce bo tam im sie podoba, a nie dlatego,ze jest taniej.

Pasek wagi

Leciałam kilka razy po 8-12 h samolotem z ludźmi którzy byli z malutkimi dziećmi i radzili sobie - wybrali lot nocą wiec dziecko prawie cały czas spało ;) reszta pasażerów właściwie tez :) stewardesy pomagały, podgrzewały jedzenie itp...:) rodzice z dziećmi byli według mojej oceny bardzo milo traktowani przynajmniej w tych liniach którymi ja leciałam ;) 

Ja nie mam dziecka ale gdybym miała to latalabym z nim na wakacje. Wybrałabym na pierwszy raz raczej krótki lot, np. Grecje wyspy jońskie bo tam lot trwa ok 2h. Jednak z takim maluchem nie wybrałabym się na wakacje w środku sezonu bo sama nigdy w sezonie nie jeżdżę. Jest tam zdecydowanie za gorąco. Wybrałabym się np. We wrześniu bo już będzie znośniej, woda w morzu będzie ciepła i nie będzie tlumow turystów:)

Zwykle latam na urlop przed lub po sezonie i zawsze jest trochę dzieci na pokładzie, jedne lot znosza lepiej a drugie gorzej tego nie przewidzisz dopóki się nie przekonasz. Malutkie dzieci często lepiej znosza podróż    niz kilkulatki.

Ja dzieci nie mam . Ale biorąc pod uwagę sytuacje mojej kuzynki która ma dziecko 2 letnie to ona by nie wyjechała. Jej dziecko jest bardzo niegrzeczne 

Wiecie co? Zaskoczona jestem ile mam uznaje wyjazd rodzinny za "udrękę". Takim maluszkiem trzeba sie zajmowac 24 godziny na dobe niezaleznie od tego czy jest sie w Polsce czy na Malediwach. Co za różnica? Ja chetnie spedzam czas ze swoim dzieckiem i w domu i poza domem i nie wyobrazam sobie przestac podrozowac tylko dlatego, ze mam dziecko. Nie wiem.. moze trafilo mi sie zlote dziecko, ale wyjezdzamy na krotsze i dalsze wyprawy z dzieckiem od urodzenia i nie wracamy zmeczeni :)

karlsdatter - mialas chyba pecha :P moj syn nie ma jeszcze roku a ma juz 6 lotow za soba i w sumie plakal moze 10-15 minut z czego przy jednym ladowaniu wszystkie dzieci sie rozplakaly w tym samym momencie bo pilot zbyt gwaltownie podszedl do ladowania (co sie czesto zdarza w malych samolotach typu Ryanair czy EasyJet, w tych wiekszych jeszcze nam sie nie zdarzyly takie akcje). Poza tym placzu przy zmianie cisnienia mozna uniknac podajac dziecku cos do picia albo ssania.

mlodamama1 - nie przesadzaj, czasem dorosli potrafia byc gorsi od malych dzieci. Lecialas kiedys z UK do Krakowa w towarzystwie grupy pijanych facetow lecacych na kawalerski? albo lot długodystansowy z siedzacym kolo Ciebie panem ktory ze wzgledu na otylosc wylewa sie na Twoje siedzenie i sapie i chrapie? takze ten.. :P

esterka, z rocznym dzieckiem napewno jest latwiej niz z kilkulatkiem. Ostatnio jak lecialam na urlop to najgorzej zachowujace sie dzieci to rodzenstwo na oko 3 i 5 latek ciagle sie kłócące i kolejny kilkulatek ogladajacy jakies bajki na tablecie (zdecydowanie za glosno) :/  Roczne dziecko idzie ogarnac. Kup mu jakas nowa zabawke albo ksiazeczke do samolotu i bedzie zajety. Na urlop przyda Ci sie wanienka turystyczna bo nie wszystkie dzieci lubia prysznic, zabawki plazowe mozesz kupic za grosze na miejscu, pampersy i kolo do plywania, krem do opalania 50+ i cos na ewentualne oparzenia typu Panthenol, recznik z kapturkiem, jednorazowe podklady do przebierania dziecka. Udanego urlopu! Jednak dziewczyny dobrze radza, ze w lipcu moze byc za goraco dla takiego malucha i rozwazylabym zmiane terminu na wrzesien. 

Byłam z 11 miesieczna córka, później juz z dwojka rok i 3 lata i szczerze lepiej wspominam niż polskie morze z 2 letnia córka (akurat byłam w zaawansowanej ciąży z drugim). Lot jest do zniesienia i wybierając kierunki gdzie lot trwa 2-3h jest zdecydowanie łatwiej niż jazda 8-10h nad nasze morze. Dodatkowo w Pl oczywiście trafiłam na taką pogodę, ze plaże i morze musieliśmy omijać szerokim łukiem bo moje niesforne dziecko wbiegalo do wody, która była lodowata. W ciepłych krajach nie było tego problemu bo dzieci mogły się moczyć dowoli, co uwielbiają. Ja jak najbardziej polecam wyjazd za granicę. Najważniejsze to wybrać hotelu przystosowany dla dzieci, gdzie jest płytki brodzik i plac zabaw obowiązkowo. My wypozyczalusmy tez rowery na zwiedzanie okolicy, więc atrakcji nie brakowało. 

Pasek wagi

madziek86 napisał(a):

Wiecie co? Zaskoczona jestem ile mam uznaje wyjazd rodzinny za "udrękę". Takim maluszkiem trzeba sie zajmowac 24 godziny na dobe niezaleznie od tego czy jest sie w Polsce czy na Malediwach. Co za różnica? Ja chetnie spedzam czas ze swoim dzieckiem i w domu i poza domem i nie wyobrazam sobie przestac podrozowac tylko dlatego, ze mam dziecko. Nie wiem.. moze trafilo mi sie zlote dziecko, ale wyjezdzamy na krotsze i dalsze wyprawy z dzieckiem od urodzenia i nie wracamy zmeczeni :)karlsdatter - mialas chyba pecha :P moj syn nie ma jeszcze roku a ma juz 6 lotow za soba i w sumie plakal moze 10-15 minut z czego przy jednym ladowaniu wszystkie dzieci sie rozplakaly w tym samym momencie bo pilot zbyt gwaltownie podszedl do ladowania (co sie czesto zdarza w malych samolotach typu Ryanair czy EasyJet, w tych wiekszych jeszcze nam sie nie zdarzyly takie akcje). Poza tym placzu przy zmianie cisnienia mozna uniknac podajac dziecku cos do picia albo ssania.mlodamama1 - nie przesadzaj, czasem dorosli potrafia byc gorsi od malych dzieci. Lecialas kiedys z UK do Krakowa w towarzystwie grupy pijanych facetow lecacych na kawalerski? albo lot długodystansowy z siedzacym kolo Ciebie panem ktory ze wzgledu na otylosc wylewa sie na Twoje siedzenie i sapie i chrapie? takze ten.. :Pesterka, z rocznym dzieckiem napewno jest latwiej niz z kilkulatkiem. Ostatnio jak lecialam na urlop to najgorzej zachowujace sie dzieci to rodzenstwo na oko 3 i 5 latek ciagle sie kłócące i kolejny kilkulatek ogladajacy jakies bajki na tablecie (zdecydowanie za glosno) :/  Roczne dziecko idzie ogarnac. Kup mu jakas nowa zabawke albo ksiazeczke do samolotu i bedzie zajety. Na urlop przyda Ci sie wanienka turystyczna bo nie wszystkie dzieci lubia prysznic, zabawki plazowe mozesz kupic za grosze na miejscu, pampersy i kolo do plywania, krem do opalania 50+ i cos na ewentualne oparzenia typu Panthenol, recznik z kapturkiem, jednorazowe podklady do przebierania dziecka. Udanego urlopu! Jednak dziewczyny dobrze radza, ze w lipcu moze byc za goraco dla takiego malucha i rozwazylabym zmiane terminu na wrzesien. 

nie udręka :) po prostu dla mnie wyjazd na wakacje = odpoczynek, a gdy trzeba się cały czas zajmować dzieckiem, to jest dla mnie zerowy relax. a nie relaksować wolę się w domu/pl, w warunkach mi znanych i komfortowych, gdzie pomoc lekarską dostanę od ręki i będę miała komfort, że ludzie rozumieją co do nich mówię - angielski kuleje w Europie niestety :) - np. bardzo źle sypiam ogólnie, a w nieznanych miejscach, to w ogóle zasnąć nie mogę. jak starzy ludzie tak mają, tak i ja ;) moje łóżko jest najlepsze ;) 

 a  ile razy widziałam szarpaninę słowną par z dziećmi - licytacja, kto ile minut się zajmował, bo ten drugi teraz chce odpocząć/poczytać/poleżeć na leżaku, słabe to, żenujące i szkoda mi takich maluchów - jak już decydujesz się na wycieczkę z dziećmi, to się nimi zajmuj. no i nie krytykuję ludzi, którzy zabierają dzieci na wakacje :) edit. tekst o zarazkach cofam, bo nie ma co robić jakiejś nowej gównoburzy ;) jako dziecko lekarskie, unikam ;) pamietam, jak w Grecji dostałam sraczki po śniadaniu...jezu...a jakby to roczne dziecko było? to bardzo niebezpieczne dla takiego malucha. 

na takiej samej zasadzie NIGDY nie zabieram dzieci do centr handlowych. lubię robić zakupy w spokoju, a i dla dzieci nie jest to ciekawe miejsce. ( a ile razy można spotkać wkurzone, spocone matki, które strofują swoje dzieci co 2 sekundy, a te się nudzą tylko. ostatnio jakieś dziaciary, z nudów, 3 razy odsłaniały mnie w przebieralni :/). 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.