- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 maja 2017, 19:05
24 czerwca mam zostać chrzestna u siostry corki. Siostra była wczoraj u księdza i zaczely się schody. Ksiadz stwierdził ze skoro nie ma mnie w księdze(w tamtym roku nie przyjelam księdza bylam caly dzień w pracy wiec nie było takiej możliwości) i twierdzil ze nie praktykuje i Już na wstepie zaczal siostrze mowic ze będę musiala chodzic co niedziele do kościoła i meldować się mu ze bylam!
zart jakiś to moja indywidualna sprawa kiedy chodze do kościoła.Nie zyje w grzechu nie mam nieslubnego dziecka itp. Nastawiam się ze jutro będzie niezla rozmowa z księdzem, mam wrazenie ze będzie mnie traktowal jak 8 latke ktora idzie do komuni i musi chodzic co tydzień na msze. Jak przekonać go zeby dostać zaświadczenie o byciu chrzesntym, jakich argumentow uzyc?ktoras z was miała problem z zostaniu chrzestna?
26 maja 2017, 13:09
Poza dawaniem dobrego przykładu i zachęcaniem do prowadzenia życia chrześcijańskiego rodzice chrzestni biorą odpowiedzialność za chrześcijańskie wychowanie swoich chrześniaków, jeżeli ich rodzice lub opiekunowie zaniedbują swoje obowiązki.Skoro nie przyjęłaś księdza po kolędzie, ani się nie dogadałas na inny termin, ani nie masz zamiaru chodzic do kościoła to po co chcesz być matką chrzestną? I czemu dziwisz się księdzu? To tak jak z nie chodzeniem do kościoła a pozniej slubem kościelnym. Bo biała sukienka. Rozumiem, ze matka chrzestna chcesz byc bo to corka siostry. No ale chyba rodzice chrzestni mają pewne obowiązki, w związku z tym stawia się przed nimi wymagania. logiczne.
Zgadzam się.
26 maja 2017, 13:13
ja sie w sumie ksiedzu nie dziwie, tylko, ze skad on ma pewnosc, ze do kosciola nie chodzisz? Moglas nie przyjac go ale do kosciola chodzisz (chyba, ze to wioska i kazdego tam zna, i cie nie widuje).
Jeżeli uczęszcza na Msze poza swoją parafią, to tam powinna poprosić o kartkę, to nie jest problem powiedzieć, że uczęszcza się na Msze poza miejscem zamieszkania.
W kościołach już aż tak wielkich tłumów, to nie ma ;-) np. w moim mieście co z tego, że kościół w centrum wielki, jak wiecznie naprawdę garść tych samych ludzi przed emeryturą. Mimo wszystko twarze się zapamiętuje, zwłaszcza, kiedy w teorii widuje się je co tydzień + na innych obchodach czy modlitwach.