Temat: Facet z dzieckiem

Luzny temat. Czy bylybyscie w stanie zwiazac sie z facetem, ktory juz ma dziecko z poprzedniego zwiazku? W przypadkach jakby je wychowywal sam, lub jego byla wychowywalaby dziecko.

Zapraszam do dyskusji :)

Z uwagi na to, ze nie lubie sobie komplikowac zycia - zdusilabym w zarodku, jesli poczulabym sympatie czy cos wiecej do takiego faceta (zdarzylo sie). Chyba, ze trafiloby mnie na amen i nic innego by mi nie przeszkadzalo byle z nim byc. Moglo by nawet mieszkac z nami, o ile nie mialo by nic do mnie  :-) gdyby mnie nie cierpialo to gorzej. 

malutka myszynia (slodziutki nick :/ ) bylabys zazdrosna o dziecko?

malutka_myszynia napisał(a):

Chyba, ze kontakt z tym dzieckiem bylby sporadyczny, a on dawalby mi do zrozumienia, ze to ja jestem dla niego na pierwszym miejscu, wtedy bym to przemyslala. 

Gratulacje.

nie miałabym problemu. byłam w takim związku. 

Pasek wagi

theoneandonly napisał(a):

malutka myszynia (slodziutki nick :/ ) bylabys zazdrosna o dziecko?

Tak, partner ma byc najwazniejsza osoba dla drugiego partnera. Nie dziecko, nie mamusia, nie siostra itd, tylko partnerka. Nie wyobrazam sobie by partner stawial szczescie jakiegos obcego dla mnie dziecka ponad moim.

Obce dzieci moze nie sa zbyt wazne, ale dla niego to nie byloby obce dziecko. Jakim smutnym trzeba byc czlowiekiem zeby olac wlasne dziecko, ze tez komus moze podobac sie taki nieodpowiedzialny egoista.(kreci)

malutka_myszynia napisał(a):

theoneandonly napisał(a):

malutka myszynia (slodziutki nick :/ ) bylabys zazdrosna o dziecko?
Tak, partner ma byc najwazniejsza osoba dla drugiego partnera. Nie dziecko, nie mamusia, nie siostra itd, tylko partnerka. Nie wyobrazam sobie by partner stawial szczescie jakiegos obcego dla mnie dziecka ponad moim.

Piszesz jak jakis bluszcz. Bycie dobrym ojcem nie jest rownoznaczne z unieszczesliwianiem partnerki. No chyba, ze jak juz wspomnialem, to bluszcz, ktoremu trzeba poswiecac cala swoja uwage i czas.

wolałabym się związać z kimś kto nie ma zobowiązań wobec innych kobiet lub dzieci.. na szczęście mam takiego:P

theoneandonly napisał(a):

malutka_myszynia napisał(a):

theoneandonly napisał(a):

malutka myszynia (slodziutki nick :/ ) bylabys zazdrosna o dziecko?
Tak, partner ma byc najwazniejsza osoba dla drugiego partnera. Nie dziecko, nie mamusia, nie siostra itd, tylko partnerka. Nie wyobrazam sobie by partner stawial szczescie jakiegos obcego dla mnie dziecka ponad moim.
Piszesz jak jakis bluszcz. Bycie dobrym ojcem nie jest rownoznaczne z unieszczesliwianiem partnerki. No chyba, ze jak juz wspomnialem, to bluszcz, ktoremu trzeba poswiecac cala swoja uwage i czas.

Dla mnie po czesci jest to rownoznaczne. Mezczyzna majacy dziecko musi brac pod uwage rowniez plany dziecka, musi planowac czas z nim, wiec i swoje plany niektore ukladac pod to dziecko. Ja dzieci nie lubie, wiec nie wyobrazam sobie wspolnie spedzanego czasu czy wakacji. A skoro bylabym w zwiazku z takim mezczyzna to bylyby nasze wspolne plany, ktore musielibysmy ukladac pod jego dziecko. Dlatego nigdy bym sie z takim nie zwiazala.

malutka_myszynia napisał(a):

Czekamnaobiad napisał(a):

malutka_myszynia napisał(a):

Nie, nie znioslabym mysli, ze moge nie byc dla partnera najwazniejsza. Chyba, ze kontakt z tym dzieckiem bylby sporadyczny, a on dawalby mi do zrozumienia, ze to ja jestem dla niego na pierwszym miejscu, wtedy bym to przemyslala. 
To raczej nie świadczyłoby o nim najlepiej...
Zalezy dla kogo. Dla mnie obce dzieci nie sa zbyt wazne. Nie przepadam za dziecmi, wiec jesli facet bylby w porzadku dla mnie, to jego zly stosunek do dziecka by mnie nie obchodzil.

No to fajnie. Wiazac sie z gosciem, ktory mialby wywalone na swoje dziecko i cieszac sie z tego zastanow sie jak to by bylo, gdys Ty sobie z tym kolesiem zrobila dziecko, rozstalibyscie sie i jakbys pozniej tlumaczyla swojemu dziecku dlaczego tatus rowniez ma na nie wywalone.

Edit. Co do pytania - nie wiem. Chyba tak, ale najlepiej na etapie, kiedy ja rowniez mialabym swoje dzieci. Wtedy mysle, ze nie czulabym tak tych ograniczen, ze nie mozna tak po prostu wyjechac itd.

Na szczęście mam faceta który nie ma takich zobowiązań, bo byłby to dla mnie duży problem. Ciężko byłoby mi się pogodzić gdyby facet swój wolny czas zamiast mi i (w przyszłości) naszym dzieciom poświęcał komuś innemu. I tak, mogłabym być zazdrosna o dziecko, tym bardziej wiem że nie nadaję się do takiego układu. Z drugiej strony już na pewno nie mogłabym być z człowiekiem, który dziecko sprowadził na ten świat i zostawił bez opieki.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.