Temat: Przeklinanie przy dzieciach?

Czy przeklinacie przy dzieciach, czy uwazacie, ze nie ma nic w tym zlego?

Ja nigdy nie przeklinam, tak samo moj partner, tym bardziej czuje sie zgorszona, gdy ludzie przeklinaja przy dzieciach. Mam kuzynke, ktora zamiast przecinka wrzuca niecenzuralne slowa, klnie tak nie tylko przy swoich dzieciach, ale tez przy obcych. Zwracanie uwagi nic nie daje, bratanica podlapala kilka zwrotow podczas rodzinnego spotkania, brat oczywiscie jej wytlumaczyl, ze tak sie nie mowi. Kuzynka stwierdzila, ze przeklenstwa to jest "dyskryminowana czesc jezyka ojczystego", i my jestesmy ograniczeni, poniewaz nie potrafimy "uwalniac uczuc, bo nie ma nic bardziej rozladowujacego napiecie niz siarczysta k****". Ja to widze inaczej.

A co Wy myslicie na ten temat?

Kto w dzisiejszych czasach nie używa wulgaryzmów? Tak jak u większości w moim wypadku również stało się,to częścią języka głównie w sytuacjach "ekstremalnych" i podniesionego ciśnienia o 100% (smiech) chodzi o stosowanie "wulgaryzmów" z głowa, a nie jako nowego znaku interpunkcyjnego.

Stanowcze NIE dla używania wulgaryzmów przy dzieciach napisał(a):</p

:>" title= napisał(a):

:>" class="emoticon" data-code= napisał(a):

:>">

PanTak napisał(a):

Kto w dzisiejszych czasach nie używa wulgaryzmów? Tak jak u większości w moim wypadku również stało się,to częścią języka głównie w sytuacjach "ekstremalnych" i podniesionego ciśnienia o 100%  chodzi o stosowanie "wulgaryzmów" z głowa, a nie jako nowego znaku interpunkcyjnego.Stanowcze NIE dla używania wulgaryzmów przy dzieciach 

Ja nie uzywam nigdy, moj maz rowniez, znajomi tez nie uzywaja (przynajmniej nie przy mnie), moja bliska kuzynka (pelnoletnia) rowniez nie przeklina. Moi rodzice rowniez nie przeklinaja, nigdy z ust mamy nie slyszalam przeklenstwa, z ust ojca tylko raz, ale brzmialo to tak komicznie, ze wybuchnelam smiechem. Wiec jest wiele osob ktore nie przeklinaja.

Salacja napisał(a):

Czy przeklinacie przy dzieciach, czy uwazacie, ze nie ma nic w tym zlego?Ja nigdy nie przeklinam, tak samo moj partner, tym bardziej czuje sie zgorszona, gdy ludzie przeklinaja przy dzieciach. Mam kuzynke, ktora zamiast przecinka wrzuca niecenzuralne slowa, klnie tak nie tylko przy swoich dzieciach, ale tez przy obcych. Zwracanie uwagi nic nie daje, bratanica podlapala kilka zwrotow podczas rodzinnego spotkania, brat oczywiscie jej wytlumaczyl, ze tak sie nie mowi. Kuzynka stwierdzila, ze przeklenstwa to jest "dyskryminowana czesc jezyka ojczystego", i my jestesmy ograniczeni, poniewaz nie potrafimy "uwalniac uczuc, bo nie ma nic bardziej rozladowujacego napiecie niz siarczysta k****". Ja to widze inaczej.A co Wy myslicie na ten temat?

Nie przeklinam przy dzieciach, najbliższej rodzinie i obcych ludziach;) Uważam, że warto dbać o czystość i poprawność języka. Tak samo dbam o poprawną gramatykę. Wśród znajomych czasami mi się wymsknie, w poprzedniej pracy niestety "kurvvy" często leciały :/ Ale odkąd zmieniłam pracę na spokojną i mało stresującą to ani razu jeszcze nie przeklęłam :)

Pasek wagi

Ludzie którzy nie potrafią wyrażać swoich myśli bez wulgaryzmów widocznie znają mały zasób słów. Przeklinanie świadczy o tym że człowiek jest słabo rozwinięty intelektualnie... 

niewiadoma_a napisał(a):

Ludzie którzy nie potrafią wyrażać swoich myśli bez wulgaryzmów widocznie znają mały zasób słów. Przeklinanie świadczy o tym że człowiek jest słabo rozwinięty intelektualnie... 

No ja bym się z takimi teoriami jednak nie zapędzała. Chyba, że rzeczywiście mówisz o ludziach którzy używają przekleństw jako znaków interpunkcyjnych

OddamPareKilo napisał(a):

niewiadoma_a napisał(a):

Ludzie którzy nie potrafią wyrażać swoich myśli bez wulgaryzmów widocznie znają mały zasób słów. Przeklinanie świadczy o tym że człowiek jest słabo rozwinięty intelektualnie... 
No ja bym się z takimi teoriami jednak nie zapędzała. Chyba, że rzeczywiście mówisz o ludziach którzy używają przekleństw jako znaków interpunkcyjnych

Dokładnie takich ludzi mam na myśli. 

uważam, że przy dzieciach przeklina tylko patologia. nie przeklinam przy dzieciach i nikt tego nie robi - jeśli zapraszam przeklinających znajomych, to ich proszę, żeby na czas wizyty się powstrzymali - jeszcze się nie zdarzyło, żeby ktoś nie wytrzymał. Gdy córka przyniosła ze szkoły słowo "k*rwa", to jednym z moich argumentów było, że nikt w domu nie używa brzydkich wyrazów, więc ją proszę, żeby tego nie robiła. znałam kiedyś rocznego dzieciaka (syn ginekologa i dentystki), który mówił tylko "kulwa,kulwa,kulwa", aż mu matka w poczekalni usta zakrywała...się maluch musiał nasłuchać w domu. 

Pasek wagi

Ja wogole nie przeklinam, przy dzieciach tez nie;)

Rzadko kiedy klnę przy dzieciach (swoich nie mam).

Nie mam zamiaru przeklinać przy dzieciach.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.