5 marca 2011, 09:13
Hej, wzięło mi się na rozkminę z samego rana.
Zastanawiam się, po co Wam tyle znajomych na Vitalii.
Ja od zawsze sądziłam, że jeżeli ma się tu kogoś w znajomych, to trzeba się z nim zżyć, poczytać co wypisuję, w miarę na bierząco komentować, bywać w pamiętnikach - chociaż co jakiś czas.
Natomiast zauważyłam że u większości po prostu... im większa liczba znajomych, tym fajniej i nic po za tym.
Może dbajmy bardziej o siebie tu na Vitalii?
CO o tym sądzicie?
5 marca 2011, 13:27
A ja się nie zgadzam. Nie uważam, że to, że mam kogoś w znajomych zmusza mnie do namiętnego śledzenia pamiętnika i komentowania bez pamięci. Jeśli często dostaję zaproszenia to akceptuję, niby dlaczego nie miałabym? Widocznie ktoś mnie zaprosił, bo chce poczytać moje wypociny, nie wymagam od nich komentowania. To działa też w drugą stronę, choć rzadko zapraszam kogoś do znajomych to zwykle tylko sobie po cichu czytam, czasami jeśli mam coś konkretnego do powiedzenia to komentuję. Nie widzę sensu w komentarzach "O jak dużo schudłaś".
- Dołączył: 2009-11-15
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 4367
5 marca 2011, 13:53
A ja na początku sama zapraszałam praktycznie co druga Vitalijkę i nie dlatego,żeby połechtać moje ego
a po to by czegoś się nauczyć.. bo w ogóle nie miałam pojęcia o odchudzaniu - a raczej o zdrowym odżywianiu:)
Teraz może i nie komentuje wszystkich ale czytam każdy pamietnik z nadzieją,że dowiem się czegoś więcej ;)
5 marca 2011, 13:57
> Nie zgadzam się, to nie jest taki sam portal jak
> facebook czy nk. Nie znamy się na żywo, więc
> dodawanie do znajomych to tylko formalność. Jeżeli
> ktoś ma pamiętnik tylko dla znajomych, a mądrze
> prawi na forum, to wysyłam takiej osobie
> zaproszenie, bo chce śledzić jej postępy w
> codziennie prowadzonym pamiętniku.
Amen.
Zresztą, wysłałam przez pół roku na Vitalii może 5-6 zaproszeń?
Dla mnie facebook, nk czy grono to zupełnie inna bajka. To oczywiste, że tam mam swoich własnych znajomych.
A na Vitalii jestem dlatego, że w gronie znajomych swoich nie mam takich, którzy mieliby problem z wagą i chcieli nad nim pracować. I niby jak mam "zasłużyć" na bycie w gronie czyichś znajomych, skoro mój i często czyjś pamiętnik są tylko dla znajomych dostępne (chcę mieć choć minimalną kontrolę nad tym, kto mnie czyta)?
Zbieraczek mających po 900 znajomych też akurat nie rozumiem, bo sama mam nie wiem ile, 30? i ogarnianie ich wpisów na bieżąco itp. trochę czasu zajmuje...
Tych, którzy od x czasu (kilka miesięcy) w pamiętnikach nie piszą, usuwam.
Edytowany przez Staffka 5 marca 2011, 13:58
5 marca 2011, 14:03
Ja już wyczyściłam tych "znajomych" z którymi kontaktu nie miałam żadnego. Nowych zaproszeń nie przyjmuję, no chyba że jakoś poznam tą osobę , choćby rozmową na forum.
- Dołączył: 2010-03-27
- Miasto:
- Liczba postów: 420
5 marca 2011, 14:56
ja nie przyjmuje gimnazjalistek (albo młodszych) co waża po 40 pare kg i jedzą po 500kcal dziennie i narzekaja jak to one dzis dużo zjadły :P Albo takich osób co mnie zapraszają, a maja pamiętniki tylko dla właściciela... Na forum też sie nie udzielam zbytnio, wiec duzo zaproszeń nie dostaje
- Dołączył: 2009-09-19
- Miasto:
- Liczba postów: 154
5 marca 2011, 15:00
ja z funkcji znajomych w ogóle nie korzystam - wysłałam 3 (słownie TRZY) zaproszenia, a resztę po prostu akceptowałam.... jak ktoś chce mieć mnie "pod ręką", to dlaczego nie.... Korzystam natomiast z funkcji "ulubione pamietniki", które jest dla mnie duzo bardziej przystępna i użyteczna, albowiem mogę sobie segregować pamiętniczki pod względem przeróżnych kryteriów, np. "data ostatniego wpisu.... Dla mnie znajomi mogliby nie istnieć... Co do listy znajomych na facebooku - to chyba działa tak, jak w szkole podstawowej działały liściki na walentnki ("dostałam aż 10, jestem taka popularna...")
- Dołączył: 2007-01-28
- Miasto:
- Liczba postów: 1947
5 marca 2011, 15:10
Ja przyjmuję pocztę od wszystkich. Nie przyjmuję do znajomych wszystkich, którzy wysyłaja mi zaproszenia.
Jednak czasami chcę wysłać komuś wiadomość na skrzynkę, a tam "wiadomości tylko od znajomych" no i sobie odpuszczam. Nie mam o czym rozmawiać z ludzmi o wadze 50kg (to przykład) bo moje zmagania sa zupełnie inne i z innymi problemami muszę sie zmierzyć.
- Dołączył: 2009-03-21
- Miasto: uk
- Liczba postów: 194
5 marca 2011, 15:22
masz racje.ja mam 84 znajomych,z tego moj czyta i momentuje chyba 3,moze 4.tylko jakos nie chce mi sie robic porzadku...
- Dołączył: 2008-06-12
- Miasto: Labirynt
- Liczba postów: 3356
5 marca 2011, 15:28
A ja często zapraszam bo:
1. wcześniej miałam pamiętnik w ulubionych, a właściciel zablokował dostęp dla znajomych
2. czytam na forum wypowiedzi i podoba mi się to, co ktoś sobą reprezentuje.
3. podobają mi się komentarze danej osoby w pamiętnikach moich znajomych.
w przypadku punktu 2-3 faktycznie powodem jest chęc zajrzenia do kogoś, ale nie z jakiejś chorej ciekawości, tylko dlatego, że autor /ka/ czymś mnie zainteresuje. Zwykle jest to lekkośc słowa i trzeźwośc spojrzenia.
zwykle nie przyjmuję zaproszeń od osób, które nie prowadzą pamiętnika, lub prowadzą go sporadycznie.
No i od osób, które mają 15-16 lat. Nie z lekceważenia, ale nie jestem pewna, czy mam wspólne tematy z dziewczynami w wieku mojej córki.
5 marca 2011, 15:55
Przyjmuję zaproszenia ale zapoznaję się z pamiętnikiem osoby i jeśli uznam,że to nie moja bajka to usuwam taką osobę.
Równiez raczej nie przyjmuję osób b.młodych z powyższych,jak Mirabillis powodów.
Jeżeli widze,że ktos nie umieszcza u mnie komentarza przez ponad m-c to sorry bardzo ale usuwam taką "znajomą" gdyż ja mam zwyczaj komentowac wszystkie znajome. Raz w tygodniu każda dostaje mój komentarz więc ta więz jest podtrzymywana.
Czasem podoba mi się czyjas wypowiedz na forum, ktoś wydaje mi się bardzo fajny i wtedy sama zapraszam.