- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 kwietnia 2017, 09:56
Widzialam ostatnio dziwna sytuacje u znajomych po domowce. Kobieta poszla do lazienki robic sobie makijaz, a jej facet po chwili wszedl za nia by sie zalatwic, potem wyszedl i z zadowoleniem stwierdzil, ze takiej smrodu dawno nie czul, chyba mu cos zaszkodzilo...
Ja sobie nie wyobrazam takiej sytuacji by moj partner sie zalatwial przy mnie, jakies to odpychajace.
To jest normalne? Robicie tak?
20 kwietnia 2017, 12:25
Dla mnie to zbyt intymna czynność, ale znam wiele par, które deklarują, że załatwiają się w swojej obecności, więc myślałam, że jestem dziwolągiem w tej kwestii. :D
20 kwietnia 2017, 12:25
ło matko, to my jesteśmy jacy dziwni ;) robimy wszystko razem w łazience. nie specjalnie, ale jak np. właśnie się maluję, a on musi na 2, to ani myślę wychodzić. albo jak on się kąpie, a ja mam przykładowo sraczkę, to nie zaczekam, sorry ;) baa, jak jest jest duży plusk, to z uznaniem kiwam głową i mówię, że gdyby był hipopotamem, to już byłabym jego ;D takie oblechy jesteśmy, ale nam to nie przeszkadza.z żadnym innym facetem tak nie robiłam nigdy.
Edytowany przez Matyliano 20 kwietnia 2017, 12:27
20 kwietnia 2017, 12:26
Siku tak, kupę never. Obydwoje od samego początku mamy takie samo podejście i przez te 12 lat razem chyba tylko raz się zdarzyło, że mąż brał prysznic, a ja po prostu nie dałam rady i była dwójka, ale to za jego przyzwoleniem ;-)
20 kwietnia 2017, 13:07
Mnie dziwi, żeby zwykła ludzka fizjologia jakoś bardzo obrzydzała dorosłego człowieka. U nas z sikaniem nie ma żadnego problemu, a w kwestii, za przeproszeniem, srania - wiadomo, nikt nie czerpie przyjemności z siedzenia w smrodzie, ale jeśli będę brała prysznic, a on będzie pilnie potrzebował - to przecież nie będzie w spodnie robił, a ja nie wylecę goła i mokra przymarzać. Tak samo jak zasiądzie na tronie, a mnie wleci wredny kłak pod soczewkę, to nie będę się z bólu zwijała czekając pod drzwiami.
20 kwietnia 2017, 13:21
Siku tak, kupy nie.
dokladnie. Moj ma takie samo zdanie. Choc ja to w ogole nie załatwiam sie przy nim.
20 kwietnia 2017, 13:39
Siku tak, kupe nie
20 kwietnia 2017, 13:39
ło matko, to my jesteśmy jacy dziwni ;) robimy wszystko razem w łazience. nie specjalnie, ale jak np. właśnie się maluję, a on musi na 2, to ani myślę wychodzić. albo jak on się kąpie, a ja mam przykładowo sraczkę, to nie zaczekam, sorry ;) baa, jak jest jest duży plusk, to z uznaniem kiwam głową i mówię, że gdyby był hipopotamem, to już byłabym jego ;D takie oblechy jesteśmy, ale nam to nie przeszkadza.z żadnym innym facetem tak nie robiłam nigdy.
U mnie ta sama sytuacja :D
20 kwietnia 2017, 15:03
U mnie kibelek i łazienka to dwa osobne pomieszczenia wiec taka sytuacja nie wchodzi w grę:) Ale nawet gdyby wchodzila, to nigdy bym tak nie zrobiła i tez bym nie chciala, by ktos przy mnie się wyprozniał.
A wy wszystkie macie łazienkę i wc takie 2 w 1 ? tzn wc i lazienka w jednym pomieszczeniu? mi to sie strasznie nie podoba wlasnie m.in ze wzgledu na takie sytuacje, ze ja np biore prysznic a tu ktos ma sraczke i albo musi czekac albo ja bede musiala byc swiadkiem jak druga osoba siedzi na tronie:) Dlatego dla mnie lazienka i wc maja sens tylko i wylacznie jako osobne pomieszczenia:)
Edytowany przez 20 kwietnia 2017, 15:10