Temat: Korzystanie z wc z partnerem

Widzialam ostatnio dziwna sytuacje u znajomych po domowce. Kobieta poszla do lazienki robic sobie makijaz, a jej facet po chwili wszedl za nia by sie zalatwic, potem wyszedl i z zadowoleniem stwierdzil, ze takiej smrodu dawno nie czul, chyba mu cos zaszkodzilo... 

Ja sobie nie wyobrazam takiej sytuacji by moj partner sie zalatwial przy mnie, jakies to odpychajace. 

To jest normalne? Robicie tak?

Dla mnie to zbyt intymna czynność, ale znam wiele par, które deklarują, że załatwiają się w swojej obecności, więc myślałam, że jestem dziwolągiem w tej kwestii. :D

ło matko, to my jesteśmy jacy dziwni ;) robimy wszystko razem w łazience. nie specjalnie, ale jak np. właśnie się maluję, a on musi na 2, to ani myślę wychodzić.  albo jak on się kąpie, a ja mam przykładowo sraczkę, to nie zaczekam, sorry ;) baa, jak jest jest duży plusk, to z uznaniem kiwam głową i mówię, że gdyby był hipopotamem, to już byłabym jego ;D takie oblechy jesteśmy, ale nam to nie przeszkadza.z żadnym innym facetem tak nie robiłam nigdy.

Pasek wagi

Siku tak, kupę never. Obydwoje od samego początku mamy takie samo podejście i przez te 12 lat razem chyba tylko raz się zdarzyło, że mąż brał prysznic, a ja po prostu nie dałam rady i była dwójka, ale to za jego przyzwoleniem ;-) 

Mnie dziwi, żeby zwykła ludzka fizjologia jakoś bardzo obrzydzała dorosłego człowieka. U nas z sikaniem nie ma żadnego problemu, a w kwestii, za przeproszeniem, srania - wiadomo, nikt nie czerpie przyjemności z siedzenia w smrodzie, ale jeśli będę brała prysznic, a on będzie pilnie potrzebował - to przecież nie będzie w spodnie robił, a ja nie wylecę goła i mokra przymarzać. Tak samo jak zasiądzie na tronie, a mnie wleci wredny kłak pod soczewkę, to nie będę się z bólu zwijała czekając pod drzwiami. 

Martulleczka napisał(a):

Siku tak, kupy nie.

dokladnie. Moj ma takie samo zdanie. Choc ja to w ogole nie załatwiam sie przy nim.

Pasek wagi

Ja nie mam z tym problemu :)

Pasek wagi

Siku tak, kupe nie

Matyliano napisał(a):

ło matko, to my jesteśmy jacy dziwni ;) robimy wszystko razem w łazience. nie specjalnie, ale jak np. właśnie się maluję, a on musi na 2, to ani myślę wychodzić.  albo jak on się kąpie, a ja mam przykładowo sraczkę, to nie zaczekam, sorry ;) baa, jak jest jest duży plusk, to z uznaniem kiwam głową i mówię, że gdyby był hipopotamem, to już byłabym jego ;D takie oblechy jesteśmy, ale nam to nie przeszkadza.z żadnym innym facetem tak nie robiłam nigdy.

U mnie ta sama sytuacja :D

Pasek wagi

U mnie kibelek i łazienka to dwa osobne pomieszczenia wiec taka sytuacja nie wchodzi w grę:) Ale nawet gdyby wchodzila, to nigdy bym tak nie zrobiła i tez bym nie chciala, by ktos przy mnie się wyprozniał.

A wy wszystkie macie łazienkę i wc takie 2 w 1 ? tzn wc i lazienka w jednym pomieszczeniu? mi to sie strasznie nie podoba wlasnie m.in ze wzgledu na takie sytuacje, ze ja np biore prysznic a tu ktos ma sraczke i albo musi czekac albo ja bede musiala byc swiadkiem jak druga osoba siedzi na tronie:) Dlatego dla mnie lazienka i wc maja sens tylko i wylacznie jako osobne pomieszczenia:)

o matko, w życiu :D jeszcze siku jakoś zdzierżę np jak on się kąpie, a mnie się sikać zachce to robię to z przyczajki (zasłonkę w wannie mamy nieprzezroczystą). dobrze, ze teraz będziemy mieli osobny wc :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.