Temat: obleśne plecy-kobiety

Oglądałam sotatnio program o doborze jakiś sukien i co mi się rzuciło w  oczy- kobiety z takimi obłymi plecami, z nadwagą albo po prostu jakieś  niejędrne, wybierją sukienki z wyciętymi plecami. Dla mnie takie "grube" plecy wyglądają strasznie obleśnie u kobiety i powinno się je zasłaniać, co sądzicie? Tosamo tyczy się ogólnie grubych ramion i ubrań bez ramiczek. Wg mnie tylmo bardzo szczupłe plecy i ramiona wyglądają ładnie odkryte.

są normalne. Jakie ma większość kobiet o wadze w normie. Zresztą tu nie ma też retuszu, a na 2 jest pewnie spory, żeby jeszcze uwydatnic. Chyba wolałabym ładne nogi niż plecy :)

Pasek wagi

cynamonowy44 napisał(a):

są normalne. Jakie ma większość kobiet o wadze w normie. Zresztą tu nie ma też retuszu, a na 2 jest pewnie spory, żeby jeszcze uwydatnic. Chyba wolałabym ładne nogi niż plecy :)

No oczywiście, że tak, ale nigdzie nie pytałam o wybór :)

Też mnie to nieco razi. Lubiłam dekolty na plecach ale odkąd przytyłam nie uznaję ich. Tak samo mnie rażą krótkie spódnice i grube łydki albo spodnie biodrówki przy wielkim tyłku...

Pasek wagi

Oblesny to jest brak higieny. Sama pewnie tak bym sie nie ubrala, ale u innych mi to nie przeszkadza. Ja mam nogi pokryte bliznami po wrastajacych wloskach, a czesto i czerwonymi krostkami, tez nie wygladaja ja z reklamy ani okladki magazynu, a latem smigam w sukienkach. Tez moze niektorych to obrzydza:P Mnie faldki, blizny, cellulit, znamiona, ani krostki wszelkiej masci jakos szczegolnie nie ruszaja.

faktycznie chyba sie w tych sukniach z tylu nie widzialy, w zyciu z takimi plecami bym nie wyskoczyla w takiej sukni, sa inne modele. 

mam takie same zdanie jak ty ;D

araksol napisał(a):

Też mnie to nieco razi. Lubiłam dekolty na plecach ale odkąd przytyłam nie uznaję ich. Tak samo mnie rażą krótkie spódnice i grube łydki albo spodnie biodrówki przy wielkim tyłku...

Tez nie chodze, bo czuje sie jeszcze grubiej pokazujac tluszcz, a najgorzej to chyba wygladaja tluste plecy w bokserce i wystajacych ramiaczkach stanika, ktore to ten tluszcz przyciskaja. 

jablkowa napisał(a):

tak samo mozna powiedziec o pryszczatej twarzy, owlosionych pachach, poobgryzanych paznokciach czy krzywych zebach z prochnica. niektore rzeczy po prostu nie prezentuja sie zbyt estetycznie i lepiej sie nimi nie chwalic w miare mozliwosci.  w pelni sie zgadzam, ze zalane plecy, wylewajace sie boki czy wypukly brzuch lepiej chowac w ukryciu. nie jest to zbyt przyjemny widok i nie kazdy ma ochote to ogladac.

Wychudzone anorektyczki ze wszystkimi gnatami na wierzchu tez nie wygladaja estetycznie, a ty nie mialas problemu z tym zeby je pokazywac (wnosze na podstawie zdjec z pamietnika). Zbyt duza wage w tych czasach przyklada sie do wygladu. Konsekwencje sa takie, ze mlodzi ludzie ciagle zyja pod presja bycia pieknym, chudym itp. To troche slabe i przykre, ze kobieta po 30 zaklada taki temat (choc przynajmniej przestala biadolic o swoich krotkich nozkach). Ludzie sa rozni, nikt nie jest doskonaly. Nie kazdy chce zaslaniac swoje niedoskonalosci. Wiem, ze tego nie ogarniacie ale sa ludzie, ktorzy akceptuja swoje ciala takimi jakie sa ;)

gdy widzę kobietę, która nie chowa swoich "niedoskonałości" w worze pokutnym, tylko ma wywalone, to raczej jej zazdroszczę niż się oburzam

jablkowa napisał(a):

tak samo mozna powiedziec o pryszczatej twarzy, owlosionych pachach, poobgryzanych paznokciach czy krzywych zebach z prochnica. niektore rzeczy po prostu nie prezentuja sie zbyt estetycznie i lepiej sie nimi nie chwalic w miare mozliwosci.  w pelni sie zgadzam, ze zalane plecy, wylewajace sie boki czy wypukly brzuch lepiej chowac w ukryciu. nie jest to zbyt przyjemny widok i nie kazdy ma ochote to ogladac.

Jak ktos ma pryszczata twarz, to mu tylko burka zostaje? Ja rozumiem, ze dobry dermatolog to podstawa, ale nie kazde zmiany skorne znikaja jak za dotknieciem magicznej rozdzki i czasem trzeba niezle powalczyc, zeby bylo widac jakiekolwiek efekty.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.