- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 marca 2011, 20:40
Wiem z autopsji, że nadmiarowe kilogramy mogą stać się przyczyną niesmacznych żartów lub co gorsza wyzwisk. Czy wśród obraźliwych określeń jakie padły były takie, które stały się Waszą motywacją, bo miałyście już serdecznie dość uwag i wyzwisk? Czy przeżyłyście jakąś żenującą sytację, która uświadomiła Wam, że czas podjąć decyzję o odchudzaniu (np. wredna ekspedientka w sklepie odzieżowym: "my tu nie mamy takich dużych rozmiarów")?
U mnie przez wiele lat dokuczał mi brat-był ekspertem w wymyślaniu wyzwisk. Najmocniej wyryły mi się w pamięci określenia typu: prośna maciora, locha, cielna krowa, baleron, salceson, pasztetówa, tłusta krowa itp.
Samo wspomnienie boli do dziś
Edytowany przez Ivette. 1 marca 2011, 20:42
2 marca 2011, 10:48
2 marca 2011, 10:59
2 marca 2011, 11:05
2 marca 2011, 11:17
5 klasa psp: tłusta, salceson
Rodzina: Do kruszynek nie należszych, Powinnaś bardziej dbać o linię!, Jesz jeden raz dziennie-przez cały dzień, Ty nie masz czasem za grubych ud?
2 marca 2011, 11:36
Ja też słyszałam wiele uwag na swój temat, szczególnie w podstawówce i gimnazjum. nie tylko od rówieśników, ale też od rodziny. często słyszałam, że jestem gruba i mam dużą dupę(mam szerokie biodra). teraz jestem dumna z tego, że mam figurę klepsydry, ale wiadomo jak ma się te 14 lat to bierze się wszystko do siebie ;/ Najlepsze jest to, że w gimnazjum już nie byłam gruba, bo ważyłam 57 kg/167 cm a i tak słyszałam wyzwiska. chyba do końca życia będę już zakompleksioną i niepewną siebie babą, ale jestem dumna z siebie, że te wszystkie obraźliwe komentarze : nie takie stopy, uszy, zęby, dłonie, nogi, piersi, jesteś gruba, brzydka w gimnazjum mnie nie zniszczyły, wręcz przeciwnie, teraz zlewam wszystkie komentarze, bo wiem jak wyglądam. podobam się facetom, nawet słyszałam wiele razy od kobiet, że jestem atrakcyjna itp.:P).
:(( ale swoja drogą i tak najgorsze jest to jak rodzina nam dogryza, bo oni powinni wspierać, a nie doprowadzać do depresji, osoba słaba psychicznie może się załamać...
Edytowany przez ValhallaxD 2 marca 2011, 11:44
2 marca 2011, 11:47
szkołę nie wspominam bo dzieciaki jak to dzieciaki- okrutne.Ale wspomne o koledze z pracy który strasznie mi sie podobał, można powiedzieć ze był dla mnie ideałem fizycznośći( potwierdza się tez że ładne i mądre nie chodzi w parze) przebieraliśmy się i on jakoś nie wiem skomentował moje piersi( rozmiar 75 C lub D) - przecież to sam tłuszcz. Kurfa idiocie nie chciało mi sie tłumaczyc ze kobiece piersi to TAK - gruczoły tłuszcz i skóra, idiota, ale zabolało
2 marca 2011, 12:03
2 marca 2011, 12:22
2 marca 2011, 12:57