Temat: dochodząca niania dla niemowlaka na krótki czas?

Witajcie.

Długo zastanawiałam się czy dodawać post o tej tematyce na Vitalię, bo wiem,  ze mogę znowu zostać zjechana tylko za pytanie, ale cóż. Jestem tutaj w miarę anonimowa, więc jednak chciałabym Was się poradzić w jednej kwestii. Tylko proszę czytajcie ze zrozumieniem nim ocenicie.

Otóż tak, zaszłam w ciążę, nie była planowana jakoś specjalnie, ale braliśmy to pod uwagę, bo uważaliśmy, że już damy możemy i damy radę. I w sumie nadal tak uważamy, ale pojawił się pewien problem. Byłam na koncowce 1 roku mgr, więc co to za problem, skoro urodzę itak pod koniec semestru a wszędzie dają mamom tryb indywidualny. I tak jestem sobie w ciąży, termin na maj, obrona w czerwcu. Jednak okazało się, że nie ma i nie będzie trybu indywidualnego dla mam etc., bo tak sobie od tego roku (pech) władze uczelni ustalily, bo rmamy biorą tryb i nie chodzą wcale. Hm, więc tak, znaleźliśmy się w trochę niekomfortowej sytuacji, bo nie mamy naprawdę nikogo, nawet znajomego, by wpadł nawet na chwilę zająć się dzieckiem.

Dziekanki nie wezmę, bo już nie wrócę, a szkoda by bylo, skoro już konczę.

Jestem tylko ja, mam zajęcia dwa razy w tyg., po 3 godziny, max. 6 godzin plus pozniej egzaminy.

I jest ojciec dziecka, który pomoże, ale do wykorzystania ma tacierzyski, czyli 2 tyg,, ew. móglby wziąć urlop na ten czas, zwykly, ale to itak trochę mało... Zresztą szkoda urlopu, skoro ja mam zajęcia dwa razy w tyg. po kilka godzin, a nie na wszystkich muszę być też... 

Gdybyśmy mieli kogoś to na te kilka godzin zostałby, ale nie mamy nikogo.

Rozważałam różne opcje, jakoś to będzie, bo musi, ale nie mam określonego planu.

Wpadł mi do glowy niby najlepszy pomysł dla nas: wynająć nianię dla dla takeigo malego dziecka na jakiś  neiecaly miesiąc po kilka godzin dwa dni w tygodniu. Ale to będzie takie malutkie dziecko, boję się trochę, a nie mam nikogo z polecenia, musia;abym zostawić z obcą osobą, a wiadomo, że przy dziecku takim malym trzeba uważać. 

I już sama nie wiem. Chętnie bym skorzystala z niani, tym bardziej na tak krotki czas, ale obawiam się trochę.

Co o tym myślicie? Wpis nieco chaotyczny być może, ale nie chcialam się rozpisywać jak zwykle.

paranormalsun napisał(a):

rodzicielskiego nie moze wziac od razu - najpierw matka musi wykorzystac caly macierzynski, a potem dopiero jedno z rodzicow moze wykorzystac ten rodzicielski. Ojciec ma tylko te 2 tyg.

O tym wszystkim wiem. Ale autorka nie napisała czy pracuje. Dlatego radzę sprawdzić jak wygląda w takiej sytuacji sprawa urlopu rodzicielskiego.

Pasek wagi

jak musisz to musisz. Ale ja bym zostawiła w domu dyktafon/kamerę 

Radzisz w maju, a obrona w czerwcu? Pozaliczaj wszystko wcześniej, napisz pracę. Bronić możesz we wrześniu. Wykładowcy raczej Ci pójdą na rękę. 

Moja koleżanka dokładnie taką sytuację miała. Nie było problemu. 

a nie moze tata pogadac w pracy, ze przez najbliższy miesiac, czy ile, potrzebuje urlopu dwa dni w tygodniu? Do nian nic nie mam, ale jednak szukanie odpowiedniej to dodatkowe zajecie, ktorych przy dziecku i tak bedzie trochę.

Pasek wagi

LoginAla napisał(a):

martaxyz napisał(a):

ew. móglby wziąć urlop na ten czas, zwykly, ale to itak trochę mało... Zresztą szkoda urlopu, skoro ja mam zajęcia dwa razy w tyg. po kilka godzin, a nie na wszystkich muszę być też...
Czy ojciec dziecka nie może wziąć urlop np. 2 dni w tygodniu przez czas niezbędny do ukończenia przez Ciebie studiów? Albo czy jest możliwość rozbicia tacierzyńskiego na pojedyncze dni? To chyba byłoby najlepsze rozwiązanie.Druga sprawa, nie doczytałam czy pracujesz... ojcu też przysługuje urlop rodzicielski. Nie wiem czy można wziąć go na samym początku, ale mój przyjaciel brał dwa razy urlop rodzicielski tak mniej więcej od 4-5 miesiąca życia dziecka (i był z dzieckiem maksymalny przysługujący czas na tym urlopie, matka dziecka wracała do pracy).

Hm, gdyby byla taka mozliwość rozbicia urlopu na te dwa dni w tyg, byloby swietnie. 

Jednak obawiam się, że aż tak dobrego szefa nie ma i wspolpracownikow, choć nie zaszkodzi zapytać. Tez o tym myslalam, ale nie slyszalam o takich sytuacjiach, więc nie liczę, ze taka opcja może być mozliwa. 

Ja już nie pracuję, zrezygnowalam z pracy, nie należy mi się żaden urlop etc., ewentualnie kosiniakowe, które  chyba się nie łączy z urlopem ojcowskim? 

Jest wychowawczy, ale bezplatny, też rozważałam.

Tak na prawdę tych godzin w które muszę by,ć na uczelni bedzie niewiele, stąd też szkoda urlopu. 

Własciwie to mam  tylko jedne zajęcia co dwa tyg. na których pasowałoby mi być (na 1,5 h), a tak, chodzę od poczatku do konca i nie mam zadnej nieobecnosci nawet teraz, wiec wykladowcy też inaczej spojrzą na mnie.

Odnośnie zaliczen i samej obrony nie będzie problemu, bo niewiele egzaminow w tym semestrze, z dwoch ocena pzrepisana, pracę dyplomową kończę, więc z uczelnią nie będzie takiego problemu, choć pokazać się pasowałoby.

I też nie wiem kiedy najlepiej wziąć te dwa tyg.tacierzynskiego, najpierw myslalam, ze na poczatku, po porodzie od razu, a pozniej, ze tydzien lub dwa po porodzie. A teraz znowu myślę, że tydzien po moim porodzie ten urlop bylby najlepszy.  Jednak ktoś do opieki byłby pomocny, tyle, że nie mam nikogo sprawdzonego... Też sobie tłumaczę, że co może się stać przez te kilka godzin i, że sprawdzilabym najpierw nianię, ale jeśli coś by się stalo to wiecie, nie darowałabym soboe tego. A z takim dzieckiem wszystko może się stać, może się zakrztusić, przestać oddychać etc.

znajdź nianie i niech najpierw siedzi z dzieckiem przy Tobie i najpierw ja poznaj  . Powiedz , ze w domu sa kamery;) to bedzie sie pilnować . Miesiąc to niedługo , nie koniec świata . Dacie radę . Ja zostawiałam trochę starsze dziecko ale np na dwie - trzy godziny raz w tyg , No i zaufanej niani . Trzymam kciuki

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.