Temat: znalazłam paznokcia w jedzeniu

Nie wiem, co zrobić z tym faktem,  nie mogę myśleć o niczym innym. Jadłam bułkę z pasztetem, cos mi utkwiło międzu polikiem a dziąsłem, wyciągam, ato obcięty paznokieć (szloch) Przepłukałm gębę, ale nie pomogło (szloch) Nie usnę dziś (szloch)

Aspenn napisał(a):

Kurcze coraz bardziej sie przekonuje ze z toba jest cos nie tak. Dziwny facet, dziwna ty, dziwne zycie i milion tematow na forum o pierdolach. Serio w wieku 31 lat nie masz zadnych zainteresowan, pasji ze przesiadujesz ciagle na vitalii i zakladasz tak denne tematy?  Juz teraz sie nie dziwie czemu jestes ze swoim 10 lat, idealnie sie dobraliscie.

A Ty tw tematy czytasz i komentujesz, pozdrawiam ciepło ;)

To, że nie potrafisz stwierdzić czy był to pazur ludzki czy kurzy chyba najlepiej świadczy o ty ile jest prawdy w tej "aferze".

Pasek wagi

a ja wierze w ta aferę :D moj maz znalazł ludzki pazur , taki ze stopy w krakowskiej podsuszanej ;) innym razem w żywieckiej łapę szczura . Także tego... w tym żarciu wszystko jest możliwe 

swoją droga ja jem pasztet tylko robiony przez moja teściowa ( piecze średnio raz na dwa tyg i daje mi zapas :D) innego sie brzydzę. Przecież tam jest wszystko tylko nie mięso 

Eee tam paznokieć to mały pikuś zwłaszcza przy fakcie smarowania chleba zmielonymi zwłokami :D

i co ja teraz bede żreć ?(szloch)

Happy_Mom! napisał(a):

To, że nie potrafisz stwierdzić czy był to pazur ludzki czy kurzy chyba najlepiej świadczy o ty ile jest prawdy w tej "aferze".
"w konsystencji" byl ludzki, niestety nie probowalam kurzych. No i ksztaltem tez maly i okragly, ale wyplulam od razu z obrzydzeniem i wyrzucilam, jakos nie mialam ochoty sie przygladac. A jeszcze dwa pasztety stoja w kuchni :(

Cateleya napisał(a):

swoją droga ja jem pasztet tylko robiony przez moja teściowa ( piecze średnio raz na dwa tyg i daje mi zapas :D) innego sie brzydzę. Przecież tam jest wszystko tylko nie mięso 
tez lubie domowy, ale drosedu tez uwielbiam czasem zjesc pasztet albo ten pasztet angielski

Cateleya napisał(a):

a ja wierze w ta aferę :D moj maz znalazł ludzki pazur , taki ze stopy w krakowskiej podsuszanej ;) innym razem w żywieckiej łapę szczura . Także tego... w tym żarciu wszystko jest możliwe 
o nieeeeeeeeeeeeee a ja miałam sobie juto kupic pętko mysliwskiej i już mi przeszło....

soraka napisał(a):

Cateleya napisał(a):

a ja wierze w ta aferę :D moj maz znalazł ludzki pazur , taki ze stopy w krakowskiej podsuszanej ;) innym razem w żywieckiej łapę szczura . Także tego... w tym żarciu wszystko jest możliwe 
o nieeeeeeeeeeeeee a ja miałam sobie juto kupic pętko mysliwskiej i już mi przeszło....
ja nie ruszę żadnej mielonki od tamtej pory :D w żadnej postaci . No odrzuca mnie od razu 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.