Temat: znalazłam paznokcia w jedzeniu

Nie wiem, co zrobić z tym faktem,  nie mogę myśleć o niczym innym. Jadłam bułkę z pasztetem, cos mi utkwiło międzu polikiem a dziąsłem, wyciągam, ato obcięty paznokieć (szloch) Przepłukałm gębę, ale nie pomogło (szloch) Nie usnę dziś (szloch)

Brak slow Grazyna. Rozmowa z toba nie ma sensu.

nainenz napisał(a):

Może to kurzy pazur? :D

oby, lepszy kurzy niż jakiegoś mariana który wcześniej drapał się po dupie (slina)

Aspenn napisał(a):

Brak slow Grazyna. Rozmowa z toba nie ma sensu.

nie lubisz rozmawiać o paznokciach? to nie mój problem, że się udzielasz w takich tematach

a wiesz ze te pasztety sklepowe w puszkach itd robia wiezniowie?:)

ASwift napisał(a):

a wiesz ze te pasztety sklepowe w puszkach itd robia wiezniowie?:)

nieee (szloch)

ale na szczęście moj był z mojej miejscowej przetwórni i tam więźniowie nie pracują (chyba(tajemnica)?)

grazynazewsi napisał(a):

ASwift napisał(a):

a wiesz ze te pasztety sklepowe w puszkach itd robia wiezniowie?:)
nieee ale na szczęście moj był z mojej miejscowej przetwórni i tam więźniowie nie pracują (chyba?)

chyba jednak Marian maczał w tym palce :D :D

grazynazewsi napisał(a):

nainenz napisał(a):

Może to kurzy pazur? :D
oby, lepszy kurzy niż jakiegoś mariana który wcześniej drapał się po dupie [/quote

HAHAHAHAHA, normalnie popłakałam się ze śmiechu (smiech)

to był kurzy pazur czy ludzki?  Pytam poważnie 

Ty tak na poważnie czy trollujesz? 

Milczenie jest złotem graża! ja sobie wczoraj kupiłam zapas pasztetów i co mam teraz wyrzucić przez Ciebie? :( 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.