© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 marca 2017, 18:32
Też zauważyłyście taką dziwną zależność, że jak dziewczyna jest gruba (ale naprawdę gruba a nie że waży 60 kg i płacze że wygląda jak wieloryb), w szczególności takie fest grube >100 kg to przeważnie jest taka bardzo wesoła, rozgadana, dusza towarzystwa, sympatyczna, roześmiana itd? I ogólnie taka że ma się z nią ochotę przebywać.
Być może są jakieś wyjątki, ale patrząc po moich znajomych to właśnie w 100% się to sprawdza xD
2 marca 2017, 20:22
Grubi ludzie są bardziej sympatyczni na psychologii mnie uczyli.Ja jestem też grubaskiem i bardzo mnie wszyscy lubią,a mimo to ja nie lubię się jako grubasek,byłam szczęśliwsza jak ważyłam 60 kg.
To Cie dziwnie uczyli. Efekt aureoli, tego uczą na psychologii. Wtedy osoba szczupła kojarzy się z inteligentną, rozsądną i zdrową, a otyła, wiadomo.
Edytowany przez 2 marca 2017, 20:26
2 marca 2017, 20:25
Z doświadczenia mogę powiedzieć, że większość "pulchnych" ludzi jest milsza niż większość chudzielców (nie obrażając nikogo, żeby nie było!:)). Już nie chodzi o bycie wesołym i walącym super uśmiechem na kilometr, ale chodzi o osobowość i charakter tej osoby. Wątpię, żeby wszystkie "grubaski" płakały w poduszę jakie to one są obrzydliwe i nie szczęśliwe.:).
2 marca 2017, 20:41
Grubi ludzie są bardziej sympatyczni na psychologii mnie uczyli.Ja jestem też grubaskiem i bardzo mnie wszyscy lubią,a mimo to ja nie lubię się jako grubasek,byłam szczęśliwsza jak ważyłam 60 kg.
A możesz powiedzieć coś więcej na ten temat? Dlaczego tak jest?
2 marca 2017, 21:27
tak, jeśli mają "wyj@@@ane" na wiele kwestii - i trochę na wygląd.
Jeśli to im nie sprawia az takiego problemu.
2 marca 2017, 21:27
https://www.youtube.com/watch?v=Ibu7ZDBLXzw 
2 marca 2017, 22:01
Wiem sama po sobie ,że wiele osób mówi mi ,że jestem duszą towarzystwa ,że umiem rozchulać i rozweselić towarzystko i ,że jestem wygadana nawet jak znam kogoś 5 minut ale myślę ,że to kwestia charakteru ja zawsze taka byłam nawet jak miałam 65kg.Waga to tylko cyfry wątpie by wpłwała na charakter.
2 marca 2017, 22:16
Tak, zazwyczaj takie/tacy dziewczyny/chłopcy przez nadwage próbują zwrócić uwagę na charakter, a nie na wygląd. Znaczy ja to tylko tak odbieram
2 marca 2017, 22:19
Jestem taką osobą, balansuję gdzieś w okolicach setki na liczniku. Też się śmieje, jestem radosna, a w domu nie płaczę w poduszkę, bo o kilogramy. Płakałam kiedy ważyłam duużo mniej, z każdym kilogramem nabierałam większego dystansu do świata. Duży wpływ mają osoby, którymi się otaczasz. Moi przyjaciele są weseli to ja mam płakać? Potrafię zażartować z własnej wagi. Nie jest dla mnie początkiem, ani końcem świata, są rzeczy ważniejsze. Może autorka tego tematu też jest radosną osobą i trafia na jej podobne :)
2 marca 2017, 22:21
Moze inaczej, uogolniam troche.
Ludzie grubsi sa czesto nadwrazliwii, nadwrazliwosc idzie w parze z silniejszymi reakcjami emocjonalnymi ( oni smieja sie calym soba, ciesza sie tak ze to widac i ta energia przechodzi na innych) i z wrazliwoscia tez wiaze sie kreatywnosc, poczucie humoru.
Ludzie nadwrazliwi maja silniejsze emocje i zarowno ciesza sie bardziej, jak i cierpia mocniej , nie potrafia oddzielic od siebie tych emocji i np.probuja je tlumic jedzeniem, czymkolwiek innym i w konsekwemcji koncza jako grube osoby.
Uogolniajac ludzie o okreslonym temperamencie latwiej wpadaja w uzaleznienie od jedzenia i nie tylko rowniez od alko, papierosow.
Edytowany przez juljaa 2 marca 2017, 22:26
2 marca 2017, 23:54
Moze inaczej, uogolniam troche.Ludzie grubsi sa czesto nadwrazliwii, nadwrazliwosc idzie w parze z silniejszymi reakcjami emocjonalnymi ( oni smieja sie calym soba, ciesza sie tak ze to widac i ta energia przechodzi na innych) i z wrazliwoscia tez wiaze sie kreatywnosc, poczucie humoru.Ludzie nadwrazliwi maja silniejsze emocje i zarowno ciesza sie bardziej, jak i cierpia mocniej , nie potrafia oddzielic od siebie tych emocji i np.probuja je tlumic jedzeniem, czymkolwiek innym i w konsekwemcji koncza jako grube osoby.Uogolniajac ludzie o okreslonym temperamencie latwiej wpadaja w uzaleznienie od jedzenia i nie tylko rowniez od alko, papierosow.
Zgadzam sie w 100%. Sama bym lepiej tego nie ubrala w slowa.
Moja najlepsza przyjaciółka jest gruba ( oprocz tego znam jeszcze tylko jedna tak gruba osobe) i to co napisalas odnisi sie do niej baaaaardzoooo
