- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 marca 2017, 18:32
Też zauważyłyście taką dziwną zależność, że jak dziewczyna jest gruba (ale naprawdę gruba a nie że waży 60 kg i płacze że wygląda jak wieloryb), w szczególności takie fest grube >100 kg to przeważnie jest taka bardzo wesoła, rozgadana, dusza towarzystwa, sympatyczna, roześmiana itd? I ogólnie taka że ma się z nią ochotę przebywać.
Być może są jakieś wyjątki, ale patrząc po moich znajomych to właśnie w 100% się to sprawdza xD
2 marca 2017, 19:10
ale niektore z was maja chore myslenie,naprawde wydaje wam sie ze kazda grubsza dziewczyna wraca do domu i ryczy codziennie,czy po prostu takie myslenie sprawia wam przyjemnosc?
Zarowno szczuple jak i grubsze dziewczyny maja kompleksy,ile szczuplych dziewczyny co lato pyta na forum czy moga zalozyc krotkie spodenki?
Edytowany przez 2 marca 2017, 19:12
2 marca 2017, 19:31
Nie zauwazylam tego zeby grube byly milsze od chudych, to jakis stereotyp.
2 marca 2017, 19:34
Są 2 typy grubasek - właśnie te wesołe i mega sympatyczne oraz mega chamskie 'dresiary'. Przynajmniej ja te 2 typy zauważam.
2 marca 2017, 19:46
Nie zauważyłam czegoś takiego, różne się grube osoby zdarzają. Ale zauważyłam, że jak gruba osoba mnie denerwuje, to jej otyłość też zaczyna mi przeszkadzać. I to nie tak, że te kilogramy są powodem mojego rozdrażnienia, bo znam i lubię grube osoby. Ale jak jedna zacznie mnie wkurzać, to nawet zaczynam ją w myślach od grubasów wyzywać. Przykład - dziewczyna z klasy nie wzięła jedzenia na drogę, jak jechaliśmy na wycieczkę i narzekała (wielkie halo, na 4 godziny i jeszcze mówiła, że w domu zjadła śniadanie, także rzeczywiście musiała cierpieć), a ja od razu w myślach "tobie to nie zaszkodzi, jak nie zjesz jednego posiłku". Wiadomo, nie powiem na głos, bo po co mam komuś samoocenę i psychikę niszczyć, ale czasem się zastanawiam, czy to jakaś moja dziwna nietolerancja to grubych osób :D
2 marca 2017, 19:46
Kiedy ktoś przytyje do sporej nadwagi staje się sympatyczny. To normalne zjawisko w przyrodzie. Ewentualnie grubas przemienia się w chamskiego dresiarza.
Edytowany przez Czekamnaobiad 2 marca 2017, 20:00
2 marca 2017, 19:49
bo grube dziewczyny nie moga sobie pozwolic by byc wredne
2 marca 2017, 20:03
te na prawde grube kobiety w moim otoczeniu nie sa moze duszami towarzystwa, ale sa meeega pewne siebie. I to nie w tym dobrym sensie.
2 marca 2017, 20:08
No ja niestety nie mogę się zgodzić. Grubi ludzie, których znam byli zawsze mega wredni.