- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 stycznia 2017, 23:20
Raz na tydzień robię generalne sprzątanie łącznie z myciem podłogi, luster, szorowaniem wanny. W tygodniu z grubsza wycieram baterie i wannę. Mam wrażenie, że w łazience ciągle jest brudno. Wystarczy raz skorzystać z kranu i już można znowu sprzątać. Jak sobie radzicie z utrzymaniem czystości w tym miejscu?
13 stycznia 2017, 10:21
Ja też raz w tygodniu. Ale jesteśmy z mężem tylko we dwójkę. Pewnie z dzieciakami byłoby więcej sprzątania. Np. u moich rodziców, gdzie jest więcej osób do korzystania, bardzo szybko robi sie syfek i mnie zawsze to irytuje, jak u nich jestem- w sobotę jest sprzątanie, a w poniedziałek juz jakieś zacieki, plamki itp.
13 stycznia 2017, 10:53
raz w tygodniu, ale łazienka "brudzi się" co dwa dni. Ttylko w sobotę popołudniu i niedzielę jest super
13 stycznia 2017, 11:08
Raz w tygodniu generalne sprzątanie sanitariatów, mycie podłogi, lustra itp. Glazurę na ścianach może dwa razy w roku bo to za dużo roboty. No i doraźnie na bieżąco jak coś się uświni
Tylko dwie osoby z niej korzystają
Edytowany przez kottie 13 stycznia 2017, 11:10
13 stycznia 2017, 11:15
takie 'grube grube' sprzątanie raz w tygodniu z myciem podłogi, przetarciem płytek na ścianach itp, nie zawsze jest to sobota.
a ogarnianie lustra, umywalki i wanny robię mniej więcej co dwa dni. Czysta łazienka to czysty człowiek, więc wanna musi być ogarnięta. inaczej tyłka tam nie wsadzę. wyrobiłam już sobie taki nawyk - wtorek, czwartek i sobota na ogarnianie łazienki. i wcale nie potrzeba wtedy dużo czasu przeznaczać na sprzątanie, bo jest ogarnięte na bieżąco. przetarcie lustra, umycie umywalki i wanny to jest jakieś 5-6 minut i wtedy to 'grubsze' sprzątanie raz w tygodniu też nie zajmuje dużo czasu ;)
13 stycznia 2017, 11:21
raz w tygodniu i generalnie czystosc utrzymuje sie przez 2-3 dni- w takim sensie, ze mam wrazenie ze jest czysto. W tygodniu odkurzamy, czasem przetre umywalke, kafelki przy niej (bo sa czarne_, lustro i wtedy latwiej wytrwac do kolejnego sprzatania
13 stycznia 2017, 11:27
Ja też raz w tygodniu. Ale jesteśmy z mężem tylko we dwójkę. Pewnie z dzieciakami byłoby więcej sprzątania. Np. u moich rodziców, gdzie jest więcej osób do korzystania, bardzo szybko robi sie syfek i mnie zawsze to irytuje, jak u nich jestem- w sobotę jest sprzątanie, a w poniedziałek juz jakieś zacieki, plamki itp.
My też jesteśmy we dwójkę... i co z tego, syf jakich mało :) Może to kwestia małego mieszkania... chociaż nie, jak jadę do rodziców, którzy mają wielki dom to też robimy syf.
13 stycznia 2017, 11:35
raz w miesiacu
13 stycznia 2017, 11:43
najpierw zmiatam podłogę (mamy kuwetę i zawsze jakieś okruchy leżą), a potem jadę mopem - to codziennie. umywalkę przecieram codziennie, ale tak z grubsza, nie ściągam wszystkich kosmetyków i nie picuję marmurów ;p wannę itp. też raz w tygodniu, chyba że dziewczyny bawią się mazakami w kąpieli, to jednak trzeba potem umyć.
najgorsza jest dla mnie kuchnia. to typowa syzyfowa praca... a najbardziej nie znoszę, gdy sprzątnę na maksa, no wyszoruję na błysk, poukładam itp. wychodzę na 10 minut, wracam, a tam już decha ze straszącym pomidorem, okruchy od chleba na blacie i nóż, koniecznie na krawędzi umywalki, bo przecież "będę jeszcze używać"....
13 stycznia 2017, 12:19
koniecznie na krawędzi umywalki, bo przecież "będę jeszcze używać"....
Yyyyy