- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 stycznia 2017, 09:44
Hej,
Od jakiegoś miesiąca pisze z chłopakiem, wszystko fajnie, mamy już ustalone spotkanie, ale to co wczoraj powiedział mnie zaniepokoiło. Zaczął mi dziękować za to, że się "poznaliśmy", że odkąd piszemy to jego życie stało się lepsze, że nie ma już różnych myśli... Mi nie potrzeba kolejnych problemów w postaci niestabilnego chłopaka, więc raczej muszę to zakończyć, prawda?
EDIT
Zapytałam o co chodziło z tymi myślami, napisał, że nie ważne, że jak zaczniemy się spotykać i nam wyjdzie to wtedy mi powie, bo nie lubi o tym mówić. Czyli to chyba koniec z mojej strony, ja nie chce być powodem dla którego ma być stabilny emocjonalnie. Może jestem okropnym człowiekiem, trudno.
Edytowany przez taykol 8 stycznia 2017, 10:28
8 stycznia 2017, 11:34
Zależy ile ma lat. Jak mniej niż 21 to jeszcze dojrzewa i mu hormony buzują - duża szansa, że z tego wyrośnie. Jak powyżej 21, a nie daj buk powyżej 25 to ja bym znajomość zerwała. Nie uważam się za osobę bez serca, wręcz przeciwnie, ale dla mnie takie marudy to wampiry energetyczne. Unikam ich w trosce o siebie i już niezależnie od tego czy ta znajomość zmierzała by w kierunku przyjaźni czy związku.
Ma 19 lat.
8 stycznia 2017, 13:58
tez mi psycholem zalatuje, uciekała tym gdzie pieprz rośnie
8 stycznia 2017, 14:05
Nooo...pewnie miał jakieś problemy w przeszłości depresja czy coś tego typu. Każdy ma jakąś przeszłość. .. Różowo nie jest zaufaj sercu czy chcesz się z nim spotkać.Dzięki Tobie poczuł się lepiej, sama musisz zdecydować. Ja raczej na nie.
Edytowany przez szara_myszka 8 stycznia 2017, 14:06
8 stycznia 2017, 14:08
.
Edytowany przez 4 kwietnia 2017, 09:11
8 stycznia 2017, 14:17
Napisałam mu, że nici ze spotkania i z tej znajomości, że nie jestem gotowa bla bla bla. Problemów nie robił, napisał tylko, że jest zaskoczony. Niepotrzebny mi ktoś do niańczenia i odbudowywania jego poczucia własnej wartości.
8 stycznia 2017, 15:11
Zapytałam, napisał, że nie ważne, że jak zaczniemy się spotykać i nam wyjdzie to wtedy mi powie, bo nie lubi o tym mówić. Czyli to chyba koniec z mojej strony, ja nie chce być powodem dla którego ma być stabilny emocjonalnie.ja bym zapytał co to ma znaczyć..
A ja bym mu na to odpisała szczerze co myslisz , a nie zrywala od razu znajomość . Jestescie dorosłymi ludzmi to chyba mozecie byc ze soba szczerzy ? powiedz mu ,ze nie bedziesz czekac czy wam wyjdzie czy tez nie ,bo dla Ciebie jest to wazny aspekt i chcesz go znać zanim zaczniesz się spotykać z kimś na poważnie . Napisz mu o swoich obawach , że po prostu nie chcesz chłopaka niestabilnego psychicznie , ze masz swoje problemy i nie wyobrazasz sobie dźwigac odpowiedzialnosci za czyjas psychike , a nie daj Boże jak by jednak po jakims czasie cos sie wydarzylo zlego miedzy wami , to dźwigac odpowiedzialnosci za jego zły stan psychiczny . Napisz mu ,ze szukasz dorosłego ,stabilnego i odpowiedzialnego mezczyzny i ze chciałabys kontynuować znajomość ,ale normalnie .. że jesli uzależnia juz na etapie kiedy jeszcze nic was nie laczy swoje szczescie od Ciebie to Tobie to nie odpowiada ,ze rozumiałabys po 10 latach razem ,ale nie na etapie spotykania sie i ,ze zwyczajnie w nic nie wejdziesz jesli nie bedzie z Toba szczery i bedzie tak sie zachowywal . Przynajmniej ja bym mu tak napisała , natomiast jesli proby rozmowy i wyjasnienia sobie wszystkiego by nie dały rezultatu , to tak chyba bym zakonczyla znajomosc , poki jeszcze żadne z was sie nie zaangażowało specjalnie .
8 stycznia 2017, 17:43
następnej dziewczyny nie uprzedzi...
8 stycznia 2017, 18:11
Ma 19 lat.Zależy ile ma lat. Jak mniej niż 21 to jeszcze dojrzewa i mu hormony buzują - duża szansa, że z tego wyrośnie. Jak powyżej 21, a nie daj buk powyżej 25 to ja bym znajomość zerwała. Nie uważam się za osobę bez serca, wręcz przeciwnie, ale dla mnie takie marudy to wampiry energetyczne. Unikam ich w trosce o siebie i już niezależnie od tego czy ta znajomość zmierzała by w kierunku przyjaźni czy związku.
Hmm jak przeczytalam twoj post to pomyslalam, ze stanowczo masz rację. Nie chodzi o to, ze jestes złym człowiekiem, tylko człowiek, który całe szczescie opiera na innym nie jest dobrym partnerem. Idealizowałby cie, okazałoby sie ze jednak problemy ze soba nadal ma i by sie zwiazek skonczyl...
Ale, wziełam poprawke na to, ze ma 19 lat i z tego co zauwazylam nastolatki czesto mowia takie rzeczy i faktycznie nie musi to oznaczac nic strasznego, po prostu zworcenie uwagi na siebie albo moze chcial tylko przekazac, ze jest szcesliwszy od kiedy cie poznal.