Temat: Wasze początki z elką.

Witajcie. Jakie były wasze początki na prawi jazdy już w elce? szło wam to od razu czy może miałyście problemy z prawidłową jazdą przez dłuższy czas? po ilu wyjeżdżonych godzinach jeździłyście poprawnie? i czy uważacie, że egzamin na prawo jazdy może zdać każdy i nauczyć się dobrze jeździć ? dokupowałyście godziny czy może podstawowe 30h wam wystarczyło?

Nie nawidziłam jazd próbnych i nie umiałam jeździć jeszcze z rok po zdaniu prawka.

Nienawidziłam jazd próbnych i nie umiałam jeździć jeszcze z rok po zdaniu prawka.

lubiekaszanke napisał(a):

Nienawidziłam jazd próbnych i nie umiałam jeździć jeszcze z rok po zdaniu prawka.

To jak Ty zdalas praktykę jak nie umialas jeździć nic na jazdach się nie nauczylas?

potrafić jeździć a zdać prawko to są dwie różne rzeczy. To zależy głównie od egzaminatora którą nogą wstał i czy wypił już kawke i zjadł śniadanie cży jest dopiero przed haha taka żałosna prawda niestety :-/ ja od samego początku jeździłam super a zdałam za 8 razem bo tak fatalnie zawsze trafiałam. Najważniejsze to się nie poddawać i nie przerywać. Powodzenia!!!! ;-)

nieztegoswiata napisał(a):

lubiekaszanke napisał(a):

Nienawidziłam jazd próbnych i nie umiałam jeździć jeszcze z rok po zdaniu prawka.
To jak Ty zdalas praktykę jak nie umialas jeździć nic na jazdach się nie nauczylas?

Na kursie to uczą egzamin zdać a nie jeździć. Tego uczysz się dopiero po odebraniu prawka. Przejedziesz sama 10 000 km to dopiero mozna mówić, ze cos ogarniasz.

kala1212 napisał(a):

potrafić jeździć a zdać prawko to są dwie różne rzeczy. To zależy głównie od egzaminatora którą nogą wstał i czy wypił już kawke i zjadł śniadanie cży jest dopiero przed haha taka żałosna prawda niestety :-/ ja od samego początku jeździłam super a zdałam za 8 razem bo tak fatalnie zawsze trafiałam. Najważniejsze to się nie poddawać i nie przerywać. Powodzenia!!!! ;-)

Jak to mówią: "raz to przypadek, dwa to zbieg okoliczności a trzy razy i więcej juz musi cos oznaczać". Sorki ale nie uwierzę, ze zdawałaś 8 razy bo "pan egzaminator był niemiły". Dwa czy trzy ok, ale nie 8 :D

Dubel

Ja wcześniej nigdy nie jezdziłam autem więc te pierwsze jazdy były dla mnie stresujące ale chyba dość szybko załapałam co i jak, wzięłam kilka godzin dodatkowych na poćwiczenie manewrów i zdałam za pierwszym razem ale nauczyłam się  jeździć dopiero potem mając już prawko -takie moje odczucia

szło mi całkiem w porządku. Zdałam za pierwszym razem, nadal lubię prowadzić samochód;) 30h to dużo i mi to wystarczyło choć teraz chyba bym sobie poćwiczyłą jeszcze parkowanie ;)

Mi od początku idzie opornie, ale założyłam sobie, że choćby jeździć 60 godzin, to będę się starać i uczyć, bo chcę jeździć samochodem. Jestem teraz na piętnastej godzinie, po kilku pierwszych prosiłam o zmianę instruktora bo z tym którym jeździłam szło mi fatalnie i miałam mega stres. Zmiana dużo mi dała, teraz jest lepiej, choć nadal dużo muszę się nauczyć. Do teraz mi się zdarza to wszystko co tobie. Ja przed nauką w szkole nigdy nie jeździłam, nie mam żadnej styczności z samochodem poza jazdą taksówką i to w większości na tylnym siedzeniu.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.