- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 września 2016, 14:22
ile wydajecie na ubrania ? miesięcznie :) i jak to się przekłada na ilość ubrań :) macie dużo ubrań ?
12 września 2016, 21:28
jeżeli wliczymy w to również majtki, biustnosze, skarpetki, buty, piżamę, dresy to wiadomo, że sporo wyjdzie ;) gdzieś tak miesięcznie 100-150 zł to na pewno..
12 września 2016, 21:31
porownujac moja szafe z okresu nastolatki , gdzie ubran byla garstka, to obecnie szafe mam spora. Wtedy nie moglam sobie pozwolic na sieciowki o ktorych marzylam ( czesto, gesto byla to jedna - dwie pary spodni na 2-3 lata i nie byly to wranglery - raczej cos najtanszego z rynku). Dlatego teraz sobie odbijam ( nie koniecznie wranglerami). jakis czas temu robilam przeglad szafy i par spodni mam tryliard - sporo z metkami. Co do wydatkow miesiecznych to zalezy czasem nic, oscyluje wokol 300 -500miesiecznie.
12 września 2016, 21:42
Niestety zdecydowanie za duzo. Nie mam juz miejsca na ciuchy. Mysle ze ok 500 zl miesiecznie. Ale tez zalezy
Edytowany przez Doma19 12 września 2016, 21:43
12 września 2016, 21:50
mało, bo stawiam na jakość, dobre materiały, wygodę, krój, marki i fasony które są uniwersalne. dla mnie ubrania to inwestycja. do tego wolę dopłacić i kupić ubranie gdzieś, gdzie mam pewność że jest oryginalne. staram się kupować na przecenach sezonowych i tylko to do czego jestem prawdziwie przekonana. ciężko mi stwierdzić ile wydaję, są lata że nic mi się nie podoba i kupuję ładny szajs, który przetrwa jeden sezon i się zeszmaci, jednak raz na kilka lat zdarza się rok taki jak ten, że lekką rączką wydaję kilka tysięcy w 2 miesiące, ale za to mam wszystko o czym marzyłam, świetnej jakości i w super okazyjnych cenach, coś co i tak bym kupiła kiedyś i pewnie zacznie więcej wydała na to.
12 września 2016, 21:57
Jestem na etapie budowania minimalistycznej szafy idealnej, więc (o ironio) ubrań mam coraz mniej a wydaję więcej niż kiedykolwiek wcześniej. Ale traktuję to jako swego rodzaju inwestycję na długie miesiące. Ubrań mam coraz mniej bo pozbywam się rzeczy które mnie w 100% nie zadowalają - te w dobrym stanie wyprzedaję, te w gorszym już (prawie wszystkie) wyrzuciłam. Dotyczy to też dodatków, które już mam w sumie opanowane. Wole mieć moje dwie, skórzane, pasujące do wszystkiego torby niż dwadzieścia torebek z sieciówek - każda podyktowana impulsem i każda po kilku użyciach miała już pierwsze otarcia.
12 września 2016, 22:35
Nie mam zbyt wielu ubrań. Nie jestem miłośniczką zakupów, kupuję gdy jest mi coś potrzebne. Nie podążam za trendami i wybieram klasyczne kroje i stonowane kolory. Jak byłam młodsza częściej zdarzało mi się dokonywać nietrafionych zakupów, teraz zdarza się to bardzo rzadko. Trudno mi przeliczyć ile wychodzi miesięcznie. Czasem potrafię przez kilka miesięcy nic nie kupić, a jak zachodzi potrzeba to wydaje większą kwotę. No i nie trzymam ubrań których nie noszę. Raz w roku robię generalny przegląd garderoby i wszystko czego nie założyłam ani razu w przeciągu roku idzie w odstawke.
12 września 2016, 22:47
nie kupuję zbyt często. Dwa razy w roku. A w szafie z wyjściowych to z 6 par spodni i 6 bluzek.
13 września 2016, 00:17
Bardzo lubię ubrania i dodatki ale stawiam na jakość i kupowanie w outletach. Wolę wydać dużo ale wiedzieć że starczy mi na lata. Szczerze, to nie mam czasu chodzić do second handów bo trzeba się sporo naszukać by znaleźć jakąś perełkę. Zarabiam w funtach więc to trochę inaczej ale zazwyczaj mam limit £1000 na torebki, £300 na buty, kurtki, marynarki, płaszcze i £100 na ciuchy. Jak już chcę zaszaleć i oszczędzić do idę do Zary. W roku tak w £5000 powinnam się zmieścić.