Temat: będę sama na zawsze?

mam 21 lat. w styczniu stuknie 22 a ja jeszcze nigdy z nikim nie byłam. nie mam za sobą żadnych doświadczeń. nie przeżyłam swojego pierwszego pocałunku. nawet nigdy się tak naprawę nie zakochałam (pomijam jakieś szkolne zauroczenia itd.).

nie chcę na siłę kogoś szukać. staram się na co dzień o tym nie myśleć i rozwijać jako osoba na różnych płaszczyznach. jednak gdzieś z tyłu głowy mam takie przeczucie, że ja już nigdy nikogo nie znajdę.

co mam myśleć w takiej sytuacji?

nie chcę na siłę kogoś poznawać. z drugiej strony nie chcę dlużej być taka samotna

pytam was o poradę, bo na co dzień o tym z nikim nie rozmawiam 

Ja większość swoich pierwszych razów przeżyłam w wieku 23 lat ;). Nie zapewniam, że z Tobą będzie tak samo, ale kto wie.

jak poznałam męża miałam 21 lat i był to mój pierwszy chłopak ;-) nie każdy wchodzi w pierwszy związek już w gimnazjum .. wychodź do ludzi, staraj się ich poznawać i dać siebie poznać - w końcu się ktoś znajdzie :)

Wszystko przed Tobą....:) spokojnie :)

Pasek wagi

mysle ze mimo wszystko z wiekiem jest coraz trudniej kogos poznac

dlatego ja bede musiala sie zwiazac z ktoryms z moich fagasowatych kolegow jesli nie znajde sobie nikogo kto by mie zadowolil (cwaniak)

AlaOwnsLittleOnion napisał(a):

mysle ze mimo wszystko z wiekiem jest coraz trudniej kogos poznacdlatego ja bede musiala sie zwiazac z ktoryms z moich fagasowatych kolegow jesli nie znajde sobie nikogo kto by mie zadowolil 

A to jakiś przymus jest żeby żyć w parze? :PP Czy wyznajesz zasadę "lepszy rydz niż nic"? ;)

Ja mam 23 lata i nie bylam z nikim nigdy. Tez sie czesto nad tym zastanawiam... No coz najwyzej bede pracoholiczka... :D

Pasek wagi

Ja mojego chlopaka poznałam jak miałam prawie 22 latai też jest moim pierwszym chłopakiem. Też już myślałam, że chyba skazana na samotność jestem tym bardziej, że wszystkie moje koleżanki dookoła co rusz poznawały nowych chłopaków, wchodziły w nowe związki itp, a ja często gdzieś wychodziłam z myślą, że  końcu kogoś poznam i wgl, w końcu stwierdziłam, że zaprzestanę tych poszukiwań :D i wtedy się pojawił mój chłopak :) Także głowa do góry trzeba cierpliwie czekać, można też pomóc szczęściu i np założyć konto na jakimś portalu randkowym? ;>

AlaOwnsLittleOnion napisał(a):

mysle ze mimo wszystko z wiekiem jest coraz trudniej kogos poznacdlatego ja bede musiala sie zwiazac z ktoryms z moich fagasowatych kolegow jesli nie znajde sobie nikogo kto by mie zadowolil 

Pytanie czy Ty ich zadowolisz :D

nataliu napisał(a):

AlaOwnsLittleOnion napisał(a):

mysle ze mimo wszystko z wiekiem jest coraz trudniej kogos poznacdlatego ja bede musiala sie zwiazac z ktoryms z moich fagasowatych kolegow jesli nie znajde sobie nikogo kto by mie zadowolil 
A to jakiś przymus jest żeby żyć w parze?  Czy wyznajesz zasadę "lepszy rydz niż nic"?

tu nie chodzi o przymus tylko kobiecie samej jest ciezko zwlaszcza jak zarabia troche ponad minimalna pensja w zyciu nie wynajmie mieszkania bo ja nie bedzie stac chyba ze beda jej pomagac rodzice. Moja siostra cioteczna jest klasycznym przykaldem 33lata teraz wziela slub tylko dlatego ze mieli wpadke, caly czas pomagali jej rodzice i babcia bo sama by sie nie utrzymala wiec chocby po to POTRZEBY JEST FACET

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.