Temat: Papier toaletowy - problem.

Może to głupi temat z doopy wzięty, ale uwierzcie, że nie jest to żadna prowokacja, a naprawdę mam problem. 

Ostatnio moja mama zaczęła narzekać, że papier toaletowy zbyt szybko się kończy, że założy rolkę i po dwóch dniach jej nie ma. No wszystko spoko, rozumiem - chce oszczędzić na wydatkach itp., ale zupełnie nie ogarniam jednego. Ona się zachowuje (i sugeruje mi to non stop) tak, jakbym to ja zużywała cały ten papier, normalnie jakbym go zjadała czy coś. 

Kiedy zaczyna swoją gadkę, że znów rolka poszła i co my z nim robimy, patrzy się na mnie, a kiedy to zauważam i mówię jej - zgodnie z prawdą - że jak używam, to biorę po max 5, a zwykle 3 listki na raz, to kiwa głową z politowaniem i mówi: Oczywiście, to co się z nim dzieje? itp. Ona mi w ogóle nie wierzy! 

Wszystko byłoby OK, rozumiałabym jej aluzje co do mnie, gdyby nie jedno. W domu jest nas pięcioro (rodzice, siostra, brat i ja) i wszyscy korzystamy z toalety! Mamy nawet dwie... chociaż ten papier to chyba naprawdę magicznie wyparowuje, bo mam pokój tuż obok WC, więc i widzę przez drzwi, i słyszę przez ścianę, kiedy ktoś tam idzie. Oni to chyba mają pęcherze ze stali...

Za każdym razem, kiedy korzystam z kibelka (nie liczę, ale raczej 10 razy w ciągu dnia nie przekraczam!) i urywam sobie taśmę, to patrzę, ile dokładnie biorę. Kiedy urwą mi się np. cztery listki zamiast trzech, odkładam. Dodatkowo, czasem jak np. za dużo wypiję i co chwila bym chodziła się załatwić, korzystam z chusteczek higienicznych! A często wchodzę do łazienki i widzę, jak rolka jest tak mocno rozwinięta, że aż podłogi dotyka, wiecie: jakby ktoś tylko jedną ręką pociągnął za koniec, szczęśliwym trafem urwał sobie kawałek, a papier dalej się rozwijał... i nie sądzę, żebym powodowała to ja, już raczej mój młodszy brat, który czymś takim się nie przejmuje (ma 10 lat). 

Zarzucam matce, że fałszywie mnie oskarża, próbuję jej udowadniać, że to nie ja, ale bezskutecznie! Chyba się na mnie uwzięła, bo mnie najłatwiej obrać za cel - przecież piję tak dużo wody! Już nie wyrabiam. A naprawdę, kupili papier przedwczoraj i już druga rolka prawie poszła! 

Paranoja...  co o tym sądzicie? W ile wy zużywacie jedną rolkę? 

I co mogę zrobić, żeby rodzice się ode mnie odczepili w tej sprawie? Już myślałam nawet o zawieszeniu na ścianie obok sedesu kartki, na której pisalibyśmy, ile kto wziął listków, ale nie wiem, czy to by wypaliło.

Pasek wagi

Matyliano napisał(a):

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Cassie.McFly napisał(a):

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

To faktycznie jest ciekawe, bo i mnie się kiedyś wydawało, że u mnie w domu papier idzie jak woda. Nie to, żebym jakoś specjalnie liczyła, ale rzuciło mi się w oczy. Zaczęłam zwracać uwagę na objętość i ścisłość rolek i wrażenie znikło. Może kupujecie rolki z małą ilością listków i Twoje 3x10 już robi dużą wizualną różnicę?
 Właśnie chyba nie w tym leży problem, bo jak się zawiesi nową rolkę, to aż trudno się urywa pierwsze listki :/ poza tym, to chyba naprawdę nie jest 3x10, przynajmniej z papierem toaletowym, bo jak mówiłam, często używam chusteczek i nawet taki sposób podcierania zasugerowałam mamie, kiedy rozpoczynała którąś z kolei zj*bkę. 
Generalnie widzę też inne możliwości - ktoś używa papieru jako chusteczek a ma katar sienny, ktoś używa papieru jako ścierek do wszystkiego (też wydawało mi się to niemożliwe, a jednak), np. wyciera podłogę po kąpieli ;-) Co do Twojego problemu, to kupienie własnego papieru wydaje się najlepszym pomysłem.
też używam papieru do wszystkiego - jak się coś rozleje itp. (po kapieli nie ;p)

Ja w sumie też, ale tego kuchennego. Toaletowy jest zbyt cienki dla mnie.

Ja kupuje taki najtańszy papier z Lidla. W sensie nie ten szary. Zwykły biały, delikatny ale dość cienki. Kosztuje 4 zł i jest chyba 8 lub 10 rolek. Ja dużo tego papieru zużywam. I starcza on mi i mojemu chłopakowi na okoli1,5 tygodnia. Ja na Twoim miejscu kupiłabym dla siebie papier i pokazała mamie ze teraz będziesz korzystała tylko z tego swojego i zobaczycie ile schodzi tego ich papieru 

Ja polecam Reginę, nie tę rumiankową, tylko zwykłą. Starcza na długo :)

Moze kupujecie taki niewydajny papier? Ja widze kolosalna roznice pomiedzy Alouette z rossmana (najlepszy wedlug nie), a najtanszy z biedronki, gdzie duzo nie ma nas w domu, mieszkamy we dwojke, a to na dzien starcza:D

Jeszcze zależy jaki papier (w sensie jaką ma objętość rolki). Kiedyś kupowałam jeden z tańszych z biedronki. Na dwie osoby cała paczka (8 rolek) szła w niecałe 2 tygodnie. Teraz kupuję jakiś rossmanowski, 10 rolek, za jakąś dychę i kupuję go co 4 tygodnie (?) no może 3 z okładem, ale różnica na rolce jest duża ;)

Pasek wagi

Dzięki za propozycje :) no, to myślę, że niedługo wybiorę się na zakupy...

Pasek wagi

Ja też używam Alouette z Rossmana. Poczytaj, obejrzyj filmik z drugiego linka.


http://natemat.pl/148541,brudny-interes-z-papierem...

http://metro.gazeta.pl/Portfel/10,126512,17767137,...

Idź do rossman - aluette za 10 złotych - używaj go sama i olej komentarze, jak kupisz 10 rolek to Ci do końca roku starczy.

A ja kupuję w makro takie wielkie rolki. Opakowanie 6 rolek wystarcza nam na kilka miesięcy, czasem nawet na pół roku. Polecam - bo też mnie szlag trafia jak widzę, że papier się kończy.

Jaki jest sens uzywania przez Ciebie chusteczek skoro sa one drozsze niz papier? Kup sobie I tylko sobie papier I powiedz mamie , ze bedziesz tylko ten uzywala, I wtedy zobaczy ile papieru jej idzie. Poza tym jedna rolka na 2 dni na 5 osob to prawidlowo, my jestesmy w czworke I tyle zuzywamy

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.