Temat: Bad boy czy romantyk?

Dziewczyny gdybyście miały wybierać pomiędzy bad boyem, który byłby po prostu w pewnym stopniu dupkiem, ale jednocześnie kręciłby was niesamowicie, sprawiał, że byłybyście szczęśliwe pomimo jego wad, a facetem romantykiem, który zrobiłby dla was wszystko, ale pomiędzy wami nie byłoby tej chemii co z tym pierwszym to którego byście wybrały? Życie intensywne wzloty i upadki z tym pierwszym czy stabilizację z tym drugim? 

Pasek wagi

Bad boy, ale taki, który nie odwala różnych głupich rzeczy ;)

romantyk na męża, bad boy na kochanka:D:D:D

Pasek wagi

okate napisał(a):

romantyk na męża, bad boy na kochanka

A gdyby facet zażartował do ciebie, że chce: spokojną, miłą dziewczynę za żone, a tapeciare i imprezowiczke na kochanke to byś się pewnie ostro wkurzyła nawet mimo, że jest to żart. Puknij się głowe zanim wspomnisz i pomyślisz o zdradzie, bo to nigdy nie jest dobre a karma prędzej czy później cie dopadnie.

Co do tematu: oba typy facetów nie są dobrzy, aby tworzyć wiązek. Jest zawsze trzecia opcja: bycie samemu i nie szukanie na siłe, ale tej opcji kobiety się strasznie boją dlatego lecą do bad boya a po wielu dramach, przemocy i urodzeniu dziecka szukają tego drugiego ( przynajmniej jest tak w wielu przypadkach, które często się widzi i o których się słyszy). Facet nie powinien być ani nudny ani bad boyem. Zawsze jest coś po środku. Potrzeba tylko troche ambicji, aby dobrze poznać drugą osobe.

Ja mam bad boya ale romantycznego :P Byłam kiedyś z typowym romantykiem i pogoniłam go po 3,5 roku związku. Zagłaskałby mnie na śmierć.

Kurcze, chyba pierwsza wersja dla mnie byłaby lepsza. Burzliwie, ale namietnie :D

Zaden:)

bad boy :)

zdecydowanie romantyk 

paranormalsun napisał(a):

żadnego. moim zdaniem fajny to jest chlopak, ktory ma swoje zdanie, ale na pewno nie jest dupkiem. dupka bym nie zdzierzyla, cieplej kluchy tez nie. ja bad boya wlasnie rozumiem bardziej jako buntownika, ktory ma gdzies zdanie innych, ale zdardy/krecenie/chamstwo - nie dla mnie.

Też  tak postrzegam bad boya - niezbyt romantyczny, niezbyt poukładany, nie dający wsadzić się w jakieś sztywne ramy, buntownik, meski, silny, wysportowany :). Chyba nikt nie chciałby bad boya, który pije, bije i zdradza. Wtedy faktycznie lepiej zostać lesbijką.

od zawsze ciagnelo mnie do bad boys'ow. porzadnych i kulturalnych romantykow odrzucalam, bo wydawali mi sie zbyt spokojni i nudni. skresilam na starcie mnostwo ulozonych, ogarnietych facetow, ktorzy bardzo sie starali i zabiegali o moje wzgledy. w zasadzie to nie dawalam im nawet szansy sie poznac. wyraznie dawalam do zrozumienia, ze nie jestem nimi zainteresowana i bez zadnego owijania w bawelne, konkretnie ich olewalam. po jakims czasie dawali sobie spokoj. wolalam spotykac sie z typowymi bad boy'ami, z ktorymi wiedzialam, ze nie stworze zadnego zwiazku, ale oni po prostu mnie krecili, nie tyle swoim wygladem, co charakterem, sposobem bycia. zdecydowanie bardziej wole burzliwa, luzna relacje niz stabilny, rutynowy, uporzadkowany i nudny zwiazek z facetem, ktory mnie nie pociaga i w dodatku jest oaza spokoju. nie cierpie nudziarzy, osob niezdecydowanych, przewidywalnych typow, facetow ktorych trzeba zagadywac, bo sami z siebie sa niezbyt rozgadani. :| 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.