- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 lipca 2016, 12:24
Przyjęłybyście pierścionek zaręczynowy za 100zł?
Nie sądzicie, że to trochę kpiące podejście dla kobiety?
12 lipca 2016, 14:20
nie przyjęłabym pierścionka ani za 100 ani za 1000, po prostu nie chcę małżeństwa. Jeden pierścionek zaręczynowy już z resztą miałam. Ale... Obracam się wśród ludzi w średnim wieku, mającymi prace nie za najniższe krajowe i jeśli usłyszałabym, że ustawiony życiowo facet dał wybrance pierścionek warty czasem mniej niż kolacja w restauracji to zwyczajnie bym go wyśmiała.
12 lipca 2016, 14:20
Czy któraś z dziewczyn/kobiet piszących tutaj przyjmuje zaręczyny po miesiącu znajomosci? Bo z niektórych wypowiedzi tak wnioskuje. Bo jak ma kase a pierścionek kupi skromny to bedzie sknera etc. Wtf? A co wy go od pięciu min znacie? No chyba jak ktoś sie zaręcza to znaczy ze juz sa jakis czas ze soba i znają sie na tyle zeby podjąć taka decyzje. Czy sie mylę? To ze facet ma kase ale i tak kupuje skromny pierścionek to nie znaczy ze jest sknera czy kimś takim. Moze ma inne wartości, przekonania etc a kobieta ktorej sie oświadcza jest mu znana na tyle ze wie co lubi. Jesli dając kobiecie pierścionek za 100 zł to albo ja bardzo kocha i nie stac go na inny albo jest mądry i na symbol typu pierścionek nie bedzie wydawał kupy kasy a przeznaczy to na cos ważniejszego dotyczącego juz wspólnego życia. I jesli tani pierścionek ma byc wyznacznikiem tak albo nie to sory
12 lipca 2016, 14:21
tak, to drogo
12 lipca 2016, 14:24
Ale masz płytkie podejście.Ja byłam z narzeczonym wybierać pierścionek i wybrałam taki za 76 zł bo mi się podobał. Luby był w szoku bo był gotów wydać nawet i 1000 a ja wybrałam jeden z tańszych. Szczerze? Uwielbiam ten pierścionek i w życiu bym go nie wymieniła.
12 lipca 2016, 14:25
15 lat temu - tak, dziś - nie
Edytowany przez 12 lipca 2016, 14:39
12 lipca 2016, 14:31
oczywiście , że bym przyjęła bo w zaręczynach nie chodzi o pierścionek. Nawet gdybym nie dostała pierścionka to byłabym szczęśliwa. Co z tego, że mój mąż kupił mi przepiękny pierścionek z białego złota i brylantem jeśli i tak go zgubiłam po kilku latach ;)
12 lipca 2016, 14:34
bylabym zdegustowana i nie przyjelabym go
Dokladnie
Edytowany przez 12 lipca 2016, 14:37
12 lipca 2016, 14:35
15 lat temu - tak, dziś - ni
oo dokladnie! To jest chyba sprawa tez wieku...Wraz z doswiadczeniem zyciowym kobiety ucza sie materializmu. Byc moze ma to zwiazek gdzies gleboki w genach zza pra pra pra dziada...Strach czy aby taki samiec /facet/ podola, gdy mlode sie pojawia i trzeba je wyzywic? Czy taki skapy/badz niegospodarny samiec da rade, jesli zalowalby juz na sam pierscionek dla swojej pani? Obecnie mezczyzni nie musza potrafic upolowac niedzwiedzia, zeby zdobyc kobiete, za to musza potrafic zarobic zlote...Jesli nie potrafi, to marna z takim przyszlosc i strach miec z takim potomstwo ;)
Pewnie majac 20 lat cieszylabym sie i z plastikowego. Majac niespelna 40...pogonilabym takiego, rowniez gdyby byl to absztyfikant i kandydat na kandydata dla mojej corki.
Edytowany przez RybkaArchitektka 12 lipca 2016, 14:36
12 lipca 2016, 14:35
myślę, że tak. mam skłonność do gubienia drobiazgów.
12 lipca 2016, 14:41
Jezeli facet plywalby w kasie, a dal pierscionek zareczynowy za 100 zl to bylabym rozczarowana i pomyslala, ze jest sknera..Ze zycie z nim bedzie trudne i bedzie ciagle wypominanie wszystkiego.Jesli by zarabial najnizsza krajowa cos kolo 1300 zl i z ledwoscia by uzbieral te 100 zl, zeby kupic srebrny pierscionek z cykoria za te 100 zl, a na piwko, papieroski i kolegow by przeznaczal 300 - 400 zl miesiecznie, to tez daloby mi to do myslenia, ze przyszlosc z nim bedzie tak wlasnie wygladala. Pierwsze beda jego potrzeby, zachcianki i przyjemnosci, a na samym koncu rodzina. Ile trzebaby zarabiac w Polsce, zeby nie bylo kogos stac na porzadny i ladny pierscionek powiedzmy za 600 zl?????? Musialby to odkladac kilka lat? Bez przesady? Jesli proponuje plastikowy, to chyba sie z dziecinstwem minal i piaskownica..Prawdopodobnie jak sie dzieci pojawia tez nie bedzie mial zbyt wiele do zaoferowania...200 zl alimentow i rozgrzeszony bedzie. Bo przeciez placi! Nie, nie przyjelabym takiego pierscionka byle jakiego, chyba, ze bylyby to zareczyny spontaniczne, tzn planowane od dawna, ale szukal odpowiedniej chwili, a zapomnial zabrac ze soba wlasciwy pierscionek.
A wzielas pod uwage, ze sa osoby, ktore zarabiaja najnizsza krajowa, a nie wydaja na piwo i fajki? Zarabiaja malo, bo dopiero wkroczyly na rynek pracy i musza zyc bardzo skromnie, zeby sie utrzymac? Dla mnie kupowanie drogiego pierscionka w takich okolicznosciach mija sie z celem. Drozszy mozna dostac po paru latach, jak sie juz finansowo stanie na nogi.