- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 lipca 2016, 12:24
Przyjęłybyście pierścionek zaręczynowy za 100zł?
Nie sądzicie, że to trochę kpiące podejście dla kobiety?
12 lipca 2016, 12:40
oczywiscie, ze bym przyjęłabym. Ja swojego narzeczonego wręcz ochrzaniłam, ze wydał 20 razy więcej.... Przeciez te pieniądze można duzo lepiej spożytkować, np. na jakis wspolny, fajny wyjazd
12 lipca 2016, 12:42
Kpiące? Dla mnie nie. Takie pierścionki kojarzą mi się z trochę spontanicznymi zaręczynami, ale nie mam nic przeciwko.
12 lipca 2016, 12:43
A jaka kwota oznacza granicę "kpiącego podejściado kobiety ?
12 lipca 2016, 12:45
A jak by ta sytuacja w praktyce miała wyglądać? Cennik w oczach, że ktoś wie, ile kosztował dany pierścionek i widzi różnicę między tym za 100, a tym za 250? ;p Czy szybkie obczajenie jaka kwota została wydana, czy jest kwota jest akceptowalna i jeśli nie, zwrot po czasie?
Edytowany przez it.girl 12 lipca 2016, 12:48
12 lipca 2016, 12:48
Mój pierścionek zaręczynowy kosztował jakieś 300-400zł. Pewnie dla co niektórych to za mało ale byliśmy wtedy zaraz po studiach, pierwsza praca opłacana jak to w Polsce i ta kwota i tak byłą niejakim wyzwaniem. Nie ma co być taką materialistką.
Edytowany przez iskra1000 12 lipca 2016, 12:48
12 lipca 2016, 13:00
zalezy... jakby w weekend przepijal z kumplami 100zl co tydzien to bym miala ale, ale jakby to byla kwestia ze nie ma kasy, to jasne ze bym przyjela. jednak zareczyny, przynajmniej teoretycznie sa raz w zyciu
12 lipca 2016, 13:01
jeśli by nie miał przypiętej ceny to pewnie nikt by sie nawet nie domyślił ile pierścionek kosztował, ja bym przyjeła a nawet woląłabym taki za 100 zł niż 1000 czy ile tam pierścionek kosztuje bo i tak nie nosze takiej biżuteri a pieniądze można wydac na ciekawsze rzeczy
12 lipca 2016, 13:03
dla mnie w tamtej chwili pierścionek i jego cena były ostatnią rzeczą o jakiej myślałam :P bardziej zajmował mnie Mój facet, który właśnie mówił mi, że chce spędzić ze mną całe życie ;] a ceny bym się nigdy nie dowiedziała, bo kompletnie nie odróżniam np. srebra od białego złota..