Temat: Życie bez mięsa...

Tak ostatnio myślę o tym, jak to jest nie jeść mięsa - jakie to uczucie? Ostatnio przeczytałam książkę Beaty Pawlikowskiej "W dżungli codzienności" i autorka tak opisywała swoje samopoczucie, które towarzyszy jej przy niejedzeniu mięsa, że aż sama poczułam się lekka. Zauważyłam też, że ludzie, którzy nie jedzą mięsa wyglądają młodziej niż na prawdę mają..Jak tego dokonać skoro dana osoba konsumowała mięso od urodzenia? Mam ochotę przestać..ostatnio myślę co jem - te biedne zwierzęta....ale nie wiem czy jestem dostatecznie silna. Nie wiem jak komponować posiłki by dostarczać sobie potrzebnych mikroelementów..

ASwift napisał(a):

a dlaczego wiekszosc wege suplementuje vit B12?
 Witamina B12 występuje głównie w produktach pochodzenia zwierzęcego. Do źródeł witaminy B12 w pożywieniu człowieka należą produkty mięsne, ryby, jajka, mleko i jego przetwory. W witaminę tę często są wzbogacane płatki śniadaniowe.Wbrew wcześniejszym poglądom, glony nie zawierają witaminy B12, tylko jej analog strukturalny, który w przypadku człowieka jest nieprzyswajalny i może utrudniać wchłanianie właściwej witaminy. Produkty sojowe są wzbogacane w witaminę B12 w celu zapobiegania niedoborom tej witaminy u osób, które nie spożywają produktów odzwierzęcych (weganie). Stosuje się także suplementy diety.

Czyli jednym slowem,natura mowi nam by jesc mieso/produkty pochodzenia zwierzecego?

ASwift napisał(a):

Czyli jednym slowem,natura mowi nam by jesc mieso/produkty odzwierzece?
Niby wg Biblii, ludzie na początku mięsa nie spożywali (dopiero po potopie Bóg zezwolił jeść mięso). A obecnie natura jest tak zafiksowana, że trudno się na niej opierać. Niech każdy je co chcę i nie patrzy nikomu w talerz i będzie dobrze. 

ja się najczęściej w wątkach wegetarianie-kontra-miesożercy nie udzielam, ale jak czytam te coraz bardziej ideologiczne dyskusje, uwznioślane pozycja czlowieka świadomego, to... nie wiem, jakoś mi przykro. Bo co z takimi ludzmi jak ja. Potworami żrącymi mieso i instynktownie je lubiacymi, bo majacymi upośledzone trawienie skrobi. Nieczesta przypadłość na tyle, że przez 30 lat leczenia gastrologicznego nikt na to nie wpadł. Nie pomaga obniżenie kwasowości, podwyższenie kwasowości, wysokoenergetyczne węgle fermentują  lub sie klajstrują w jelitach, żadnej energii z tego nie ma. Może to sposób by uśpić potwora a w rezultacie go zabić... :|

ASwift napisał(a):

Czyli jednym slowem,natura mowi nam by jesc mieso/produkty pochodzenia zwierzecego?
natura naturą, ale czasy od epoki kamienia łupanego się zmieniły. Pytanie czy w czasach hodowli przemysłowej, kiedy np. zwierzęta hodowane są w warunkach odległych od "natury" (że tak w skrócie powiem, a to znaczy często, że ich mięso lub jaja są b. złej jakości, mięso ma b. dużo toksyn) i karmione paszą na bazie np. modyfikowanej genetycznie soi, człowiek nie szkodzi sobie bardziej jedząc takie produkty? nie mówiąc o tym, jak bardzo niedrowe (przetworzone) są wędliny (jak również wiele rzeczy wegetariańskich). Polecam książkę "Antyrak. Nowy styl życia" :)

walcz_o_marzenia napisał(a):

nuta napisał(a):

wcale nie mlodziej, znam kilku fanatykow i wygladaja na swoje lata. tzn. nie starzej, po prostu zadbanie, ale widac lata. najlepszy hit - pani ultra eko - zafiksowana WITARIANKA - od wielu wielu lat - a wyglada na babcie mimo 50+. owszem, bardzo szczuplo, wrecz sucho jak wior. glosno bylon  o niej, bo jej syn lat 13 tez byl na witarianskiej diecie. w ogole nie urosl i wygladal mlodziej. bardzo fajny byl z nia wywiad kilka lat temu w wysokich obcasach, ale nie przekonala mnie. jak komus tak zal zwierzat, moze sie udzialac np. w schroniskach. niejedzenie miesa nie wplywa na lokalna spolecznosc.
Kurde jak ja czegoś takiego nie lubię. Taki egoizm ze strony ludzi. " jak chcesz pomoc to daj na schronisko a jak przestaniesz jeść mięso to i tak świata nie zmienisz"- No ja przynajmniej mam czyste sumienie. Bo jak widzę jak biedne krowy, kury, świnie sa zabijane to jest mi mega smutno 

Jajek też nie jesz?

Pasek wagi

mrovvka napisał(a):

walcz_o_marzenia napisał(a):

nuta napisał(a):

wcale nie mlodziej, znam kilku fanatykow i wygladaja na swoje lata. tzn. nie starzej, po prostu zadbanie, ale widac lata. najlepszy hit - pani ultra eko - zafiksowana WITARIANKA - od wielu wielu lat - a wyglada na babcie mimo 50+. owszem, bardzo szczuplo, wrecz sucho jak wior. glosno bylon  o niej, bo jej syn lat 13 tez byl na witarianskiej diecie. w ogole nie urosl i wygladal mlodziej. bardzo fajny byl z nia wywiad kilka lat temu w wysokich obcasach, ale nie przekonala mnie. jak komus tak zal zwierzat, moze sie udzialac np. w schroniskach. niejedzenie miesa nie wplywa na lokalna spolecznosc.
Kurde jak ja czegoś takiego nie lubię. Taki egoizm ze strony ludzi. " jak chcesz pomoc to daj na schronisko a jak przestaniesz jeść mięso to i tak świata nie zmienisz"- No ja przynajmniej mam czyste sumienie. Bo jak widzę jak biedne krowy, kury, świnie sa zabijane to jest mi mega smutno 
Jajek też nie jesz?
Jednak nie jedząc mięsa pomagasz mniej zwierzętom niż udzielając się w schroniskach. To coś w stylu lajkowanie zdjęć głodujących dzieci vs  zrobienie szlachetnej paczki.

ASwift napisał(a):

Czyli jednym slowem,natura mowi nam by jesc mieso/produkty pochodzenia zwierzecego?

Właśnie nie, chodzi o to ze wit b12 występuje tam gdzie są bakterie i fermentacja dlatego np. jedząc niemyte owoce prosto z drzewa dostarczasz sobie wit b12, w dzisiejszych czasach wszystko jest sztucznie nawożone a owoce są "konserwowane" np. pokrywane woskiem żeby długo wytrzymały np. w transporcie, specjalnie zabija się bakterie na skórce żeby owoce nie psuły się a właśnie bakterie zapewniałyby b12.

Pasek wagi

ja_od_nowa napisał(a):

Vegeek napisał(a):

Chciałabym tylko zapytać dlaczego wszyscy boją się o wegetarian i wegan ze względu na "niedobory" składników odżywczych? Ale o ludzi, którzy kupują w sklepach "pomysł na" i  codziennie robią na bazie tego "pożywny", a tak naprawdę bezwartościowy obiad dla swojej rodziny, bardzo często dodając jeszcze nafaszerowane antybiotykami i sterydami mięso, nikt się nie martwi?Ja jestem owowegetarianką, choć i jajka już teraz jem rzadko, bo nie mam czasu jeździć na wieś i czuję się z tym świetnie. Mięsa nie jadłam od ładnych kilkunastu lat, wyjątkiem był czasem indyk u mamy na obiedzie i to nie jest tak, że nie lubiłam smaku sera czy ryb, które chętnie jadłam jeszcze jakieś 2 lata temu, ale kiedy podjęłam decyzję, że nie chcę się do pewnych rzeczy przyczyniać odkryłam, że niczego mi nie brakuje, że jestem wolna i szczęśliwa z tym moim wyborem. Świat oferuje nam tyle żywności, która jest "żywa" i zapewnia nam zdrowe życie, że czasem dziwię się jak kiedykolwiek mogłam żyć inaczej. 
Dlatego, że większość wegan czy wegetarian to nastolatki idące za modą, które nie mają wiedzy na temat zamienników i potem lądują u lekarzy z anemią. 

To było pytanie retoryczne. ;) A nastolatki/dzieci, które stołują się Mc/KFC, jedzą obiady z proszku i wlewają w siebie słodkie napoje na pewno nie maja żadnych niedoborów. Nikt im nie zwraca uwagi, że robią sobie krzywdę, ale jak ktoś rzuci hasło : dieta wegańska/wegetariańska to od razu "a białko! a witaminy!"...

ja_od_nowa napisał(a):

mrovvka napisał(a):

walcz_o_marzenia napisał(a):

nuta napisał(a):

wcale nie mlodziej, znam kilku fanatykow i wygladaja na swoje lata. tzn. nie starzej, po prostu zadbanie, ale widac lata. najlepszy hit - pani ultra eko - zafiksowana WITARIANKA - od wielu wielu lat - a wyglada na babcie mimo 50+. owszem, bardzo szczuplo, wrecz sucho jak wior. glosno bylon  o niej, bo jej syn lat 13 tez byl na witarianskiej diecie. w ogole nie urosl i wygladal mlodziej. bardzo fajny byl z nia wywiad kilka lat temu w wysokich obcasach, ale nie przekonala mnie. jak komus tak zal zwierzat, moze sie udzialac np. w schroniskach. niejedzenie miesa nie wplywa na lokalna spolecznosc.
Kurde jak ja czegoś takiego nie lubię. Taki egoizm ze strony ludzi. " jak chcesz pomoc to daj na schronisko a jak przestaniesz jeść mięso to i tak świata nie zmienisz"- No ja przynajmniej mam czyste sumienie. Bo jak widzę jak biedne krowy, kury, świnie sa zabijane to jest mi mega smutno 
Jajek też nie jesz?
Jednak nie jedząc mięsa pomagasz mniej zwierzętom niż udzielając się w schroniskach. To coś w stylu lajkowanie zdjęć głodujących dzieci vs  zrobienie szlachetnej paczki.

bingo

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.