- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 czerwca 2016, 08:10
Pytanie tak jak w temacie? Popcorn słony, karmelowy m&m, nachiosy czy jeszcze coś innego będąc na diecie. Ja dzisiaj jadę z dziewczynami i po prostu wiem, że jakbym powiedziała, że ja tylko przy wodzie zostanę to by mnie zagryzły xD
14 czerwca 2016, 13:11
O kurde i tak oto autorka zapytała "co zamiast", a już wywód jakim to trzeba być świniakiem i chamem, żeby w kinie jeść. Ja bym sobie pozwoliła na taki wyjątek od diety na Twoim miejscu, albo zabrała pokrojone warzywa, chociaż to dopiero może być dziwacznie odebrane.
Najlepiej cebulę lub buraka.
14 czerwca 2016, 13:14
zabierz gumę do żucia;)
14 czerwca 2016, 13:17
O cholera , właśnie się dowiedziałam , że stwarzam innym horror, jestem świnią , żarłokiem i Bóg wie co jeszcze, bo jem w kinie. Dla mnie to rytuał , chodzę do kina bardzo rzadko, więc na tę okoliczność biorę colę zero i mały popcorn, i w życiu nie pomyślałabym, że z tego tytuły miałabym o sobie myśleć tak jak niektóre tu myślą o żarłokach z kina. Warto czasem wyluzować i nie spinać dupska, chill
Widzisz, sama chodze do kina raz, dwa razy do roku a popcorn kupowałam - i to też rzadko - na wycieczkach klasowych gdzie cała sala była zapełniona dzieciakami. Dla mnie kino =/= popcorn. Rozumiem że ktoś ma pewne przyzwyczajenia, np. do kawy zawsze kawałek ciasta czy owsianka w ulubionej misce. Problem lezy w tym jak zachowują sie ludzie który coś jedzą. Chrup chrup chrup, siorb, popcorn sie wala po podłodze a na sali śmierdzi chipsami (lub mcdonaldsem, tak tez pare razy miałam).
A ogólnie dla mnie pytanie autorki jest bez sensu o tyle że chce coś kupić bo zmuszają ją koleżanki. To jest śmieszne i żałosne.
14 czerwca 2016, 13:31
Najlepiej cebulę lub buraka.O kurde i tak oto autorka zapytała "co zamiast", a już wywód jakim to trzeba być świniakiem i chamem, żeby w kinie jeść. Ja bym sobie pozwoliła na taki wyjątek od diety na Twoim miejscu, albo zabrała pokrojone warzywa, chociaż to dopiero może być dziwacznie odebrane.
Może być, zdrowe są ;).
14 czerwca 2016, 13:32
podejrzewam ze autorkę mało co obchodzi to ze WY nie jecie i jakie macie zdanie o jedzeniu w kinie.
I pisanie ze to brak kultury i poszanowania jest conajmniej śmieszne, poto są sklepiki w kinach żeby w nich kupować właśnie jedzenie , to żaden raczej wybryk natury nie jest. Jednak Polacy to potrafią ze wszystkiego problem robić , nawet z takich pierdół jak jedzenie w kinie.
Edytowany przez drops332 14 czerwca 2016, 13:34
14 czerwca 2016, 13:48
(...), poto są sklepiki w kinach żeby w nich kupować właśnie jedzenie.
Jak Ci kibel w kuchni postawią to tez będziesz tam srala? :)
14 czerwca 2016, 14:11
Jak Ci kibel w kuchni postawią to tez będziesz tam srala? :)(...), poto są sklepiki w kinach żeby w nich kupować właśnie jedzenie.
Co , nie wiedziałas co napisać i musiałaś dać takie bezsensowne porównanie ?
Słabo, wymysł coś lepszego
14 czerwca 2016, 14:14
Na diecie czy nie, NIGDY nie jadłam niczego w kinie.
14 czerwca 2016, 14:17
Moim zdaniem pretensje należy mieć do właścicieli kin, nie ludzi. Zakaz wchodzenia z jedzeniem łatwo wprowadzić. Nie przepadam za jedzeniem w kinie, ale pretensji nie rozumiem. Przecież to celowe działanie właścicieli, żeby ludzie tam jedli.
14 czerwca 2016, 14:19
Niestety uwielbiam jesc popcorn w kinie ;) I nie odpuszczam sobie tej przyjemnosci, ale nie biore najwiekszego mozliwego pudelka i odpuszczam Cole na korzysc wody ;)
Moze kup jakies zelki? Tylko spakuj je w cos, co nie bedzie paskudnie szelescilo :P
Edytowany przez 14 czerwca 2016, 14:22