Temat: Lubicie słyszeć odgłosy miasta?

Chodzi mi o odgłosy wieczorem, w nocy kiedy mieszkacie/zostajecie w domu sami???

Ja ciągle nasłuchuję. Mam dość cienkie ściany więc słyszę odgłosy rozmów, kłótni, jeżdżenie krzesłem obrotowym po podłodze, pralkę, zasłanianie zasłon, przewalanie się w wannie, puszczanie gazów w wannie (tego wolałabym uniknąć:PP). Lubię też przejeżdżające samochody. Gdy jest obrzydliwie cicho włączam fb (z niechęcią, nie lubię). Czasem patrzę gdzie się świeci w oknie :D

Po prostu nienawidzę uczucia, że "jestem sama na świecie". Chociażby np. jak piorun walnie w blok, to wali we wszystkich, i nie jestem z tym sama. Mieszkanie na wsi byłoby wielką karą dla mnie... Jak jestem aspołeczna, tak nie znoszę czuć się sama.

A Wy lubicie, przeszkadza wam, nie zastanawialiście się nad tym???

Nie znoszę tych dźwięków, wolałabym słyszeć śpiew ptaków.

SkinnyChloe napisał(a):

Chodzi mi o odgłosy wieczorem, w nocy kiedy mieszkacie/zostajecie w domu sami???Ja ciągle nasłuchuję. Mam dość cienkie ściany więc słyszę odgłosy rozmów, kłótni, jeżdżenie krzesłem obrotowym po podłodze, pralkę, zasłanianie zasłon, przewalanie się w wannie, puszczanie gazów w wannie (tego wolałabym uniknąć). Lubię też przejeżdżające samochody. Gdy jest obrzydliwie cicho włączam fb (z niechęcią, nie lubię). Czasem patrzę gdzie się świeci w oknie :DPo prostu nienawidzę uczucia, że "jestem sama na świecie". Chociażby np. jak piorun walnie w blok, to wali we wszystkich, i nie jestem z tym sama. Mieszkanie na wsi byłoby wielką karą dla mnie... Jak jestem aspołeczna, tak nie znoszę czuć się sama.A Wy lubicie, przeszkadza wam, nie zastanawialiście się nad tym???

Biedactwo. Moze zaprzyjaznij sie z kims, znajdz dziewczyne, chlopaka... To dosc przykre, ze gapienie sie w cudze okna daje ci poczucie bezpieczenstwa.

niepewnasiebiee napisał(a):

SkinnyChloe napisał(a):

Chodzi mi o odgłosy wieczorem, w nocy kiedy mieszkacie/zostajecie w domu sami???Ja ciągle nasłuchuję. Mam dość cienkie ściany więc słyszę odgłosy rozmów, kłótni, jeżdżenie krzesłem obrotowym po podłodze, pralkę, zasłanianie zasłon, przewalanie się w wannie, puszczanie gazów w wannie (tego wolałabym uniknąć). Lubię też przejeżdżające samochody. Gdy jest obrzydliwie cicho włączam fb (z niechęcią, nie lubię). Czasem patrzę gdzie się świeci w oknie :DPo prostu nienawidzę uczucia, że "jestem sama na świecie". Chociażby np. jak piorun walnie w blok, to wali we wszystkich, i nie jestem z tym sama. Mieszkanie na wsi byłoby wielką karą dla mnie... Jak jestem aspołeczna, tak nie znoszę czuć się sama.A Wy lubicie, przeszkadza wam, nie zastanawialiście się nad tym???
Biedactwo. Moze zaprzyjaznij sie z kims, znajdz dziewczyne, chlopaka... To dosc przykre, ze gapienie sie w cudze okna daje ci poczucie bezpieczenstwa.

To nie takie proste, osoby które nazywały się przyjaciółkami okazały się wrogami.
Chłopak za którym szaleje nie zwraca uwagi na mnie kolejny rok, może jak schudnę  z monstrum na ości coś się zmieni.
Ciężko zawrzeć nowe znajomości, o przyjaźni nie mówiąc. To się tylko łatwo mówi, że wyjdź do ludzi. Teraz przynajmniej mam psa, ale czasem brakuje człowieka... Na razie z tym wyglądem mogę zapomnieć.

Nienawidze odglosow miasta, nie lubie ludzi, nie wyobrazam sobie zycia w bloku, marze o domu na wsi, nawet w lesie,zadnych ludzi tylko ja, las, ptaki, staw, konie i żaby.

Wyglad to nie wszystko. Wazniejsza jest osobowosc. Ucz sie akceptowac siebie. Twoj post brzmi tak, jakbys przez wage nie zaslugiwala na uwage, uczucia....co oczywiscie jest kompletna bzdura!

ale ja tak myślę. Czuję się bezwartościowa.  Staram się walczyć, ale raczej słabo. Po prostu staram się o tym nie myśleć, bo tylko się załamię

EgyptianCat napisał(a):

lola7777 napisał(a):

Na wsi za oknem  slychac szum drzew,ptaki ,zaby,psy,koty,zapach skoszonej trawy,rzeskie powietrze,grillowanie,rozmowy ludzi a nie obrotowe krzeslo i baki w wannie,czy czyjas pralke,ja wole wies:)
Ze mną jest dokładnie tak samo. Szczerze nie znoszę  odgłosów obcych ludzi.

Popieram :) , jestem ze wsi i kocham odgłosy natury , zwierząt ,czasem rozmowy sąsiadów słychać z oddali :) 

Pasek wagi

Ja uwielbiam ciszę. Bardzo mnie relaksuje. Dźwięków życia innych ludzi nie znoszę, ale szczęściem już słuch nie ten, coby słyszeć bąki w wannie sąsiada (brr...). Cichy poszum samochodów nawet lubię. Daje się go wtopić w tło. Śpiew ptaków, cykanie świerszczy i rechotanie żab ujdzie, chociaż nie żebym była ich fanką. Ale też daje się oswoić. Jeśli już mam znosić dźwięki, to zdecydowanie wolę ciągłe i na jednej wysokości niż urywane lub zmienne. Po prostu łatwiej się do nich przyzwyczaić.

Ja na wsi (takiej co jest baaaardzo blisko miasta, takie przedmieścia) rano słyszę tylko cholerne ptaki, czasami są naprawdę głośno, a tak świerszcze czasami, koszenie trawy u sąsiadów, przejeżdżający pociąg czasami, ale jest dosyć daleko ;) 

Pasek wagi

Zdecydowanie wolę "odgłosy wsi" i mieszkanie na wsi.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.