Temat: Wesele, a golizna

Poruszona wczorajszym weselem, na którym byłam chciałabym Was zapytać o Wasze zdanie na pewien temat. Byłam na weselu, na którym  większa połowa gości to były osoby w wieku 15-20. Połowa dziewczyn miała modne w tym sezonie rozkloszowane sukienki, a druga połowa miniówki ledwo zakrywające pośladki. Co mnie zniesmacza, w obu przypadkach widać gołe tyłki podczas tańca (mam nadzieję, że mogę tu użyć tego słowa?). Co gorsza w większości przypadków golizna nie była przypadkowa, większość to były całe gołe tyłki w stringach, a dziewczyny się tym kompletnie nie przejmowały. Ba! Nawet sprawiało im to przyjemność... Ja mam 28 lat, tez miałam rozkloszowana sukienkę, ale pod spodem  zabudowane majtki i doszytą halkę , a starałam się nie kręcić w tańcu tak, żeby mi wszystko było widać. Siedziałam obok tych dziewczyn przy stole i się nimi brzydziłam, miałam wrażenie, że siedzę z kobietami lekkich obyczajów. Czy ja jestem z epoki kamienia łupanego, że mnie to drażni ? Część dziewczyn w miniówkach nie bawiła się w ogóle, bo nie miały jak tańczyć, ich kiecki były tak obcisłe, że podczas tańca podchodziły im całkowicie do góry... jaki sens ubierać się tak na wesele i nie tańczyć ? Ciekawa jestem Waszych wypowiedzi, bo wiem że jest tutaj dużo dziewczyn w tym przedziale wiekowym :)

Pasek wagi

Ja mam 21 i też mnie to irytuje, ale nie tylko na weselach. Codziennie to widzę na mieście;) Nawet spodenki wycięte na pół tyłka. Żal straszny;)

Mnie to też zniesmacza.

Szczególnie spodenki, w których widać pośladki.

Nie to nie jest normalne, to tylko świadczy o tym, że albo ktoś nie ma lusterka, albo ktoś chce zwrócić na siebie uwagę ..

Pasek wagi

izabela19681 napisał(a):

to wujowie z wąsami mieli radochę

Dokładnie :D


Ja to bym pewnie nawet nie zauważyła, że młode laski świecą golizną ... 

gdybym była gościem, wzruszyłabym ramionani i tyle, nie moja rzecz. Ale gdybym była panną młodą spaliłabym się ze wstydu przed resztą rodziny, a szczególnie przed tą bardziej wiekową o tradycyjnym podejściu do strojów i ceremonii.

ktoś tu chyba na "ból dupy"cierpi :/

Każdy chodzi jak chce to raz,dwa nie każdy w upał ma ochote nosic wielkie gacie i haleczki, trzy - stringi łądnie wyglądają pod sukienka ,bo się nie odznaczają, cztery chyba jesteś mega sztywniara skoro na weselu zmiast się bawić i cieszyć impreza obcinasz wszystkich naokoło i udajesz zgorszenie i obrzydzenia, bo ktoś ma krótka kiecke :/

agnieszka2o15 napisał(a):

ktoś tu chyba na "ból dupy"cierpi :/Każdy chodzi jak chce to raz,dwa nie każdy w upał ma ochote nosic wielkie gacie i haleczki, trzy - stringi łądnie wyglądają pod sukienka ,bo się nie odznaczają, cztery chyba jesteś mega sztywniara skoro na weselu zmiast się bawić i cieszyć impreza obcinasz wszystkich naokoło i udajesz zgorszenie i obrzydzenia, bo ktoś ma krótka kiecke :/

ee raczej zaskoczenie niż ból dupy :P mnie też to szokuje jak dziewczyny wirując w tańcu błyszczą gaciochami (w tym stringami), a ja zaskoczona widokiem patrzę czy chce czy nie chcę :P dziwny jest taki brak wstydu. z tym, że fakt, że mi to wisi, bo to nie ja się ośmieszam prezentując wszem i wobec swoje pośladki :P

agnieszka2o15 napisał(a):

ktoś tu chyba na "ból dupy"cierpi :/Każdy chodzi jak chce to raz,dwa nie każdy w upał ma ochote nosic wielkie gacie i haleczki, trzy - stringi łądnie wyglądają pod sukienka ,bo się nie odznaczają, cztery chyba jesteś mega sztywniara skoro na weselu zmiast się bawić i cieszyć impreza obcinasz wszystkich naokoło i udajesz zgorszenie i obrzydzenia, bo ktoś ma krótka kiecke :/

ehh czyli wywołałam gównoburzę ;P Pewnie jeste4ś z tych, którym pokazywanie tyłka nie przeszkadza. Chcąc, nie chcąc te tyłki widziałam :/ Żadna przyjemność patrzeć...

Pasek wagi

Watpię, zeby ktoś robił to specjalnie. Mnie to nie przeszkadza pod warunkiem, ze ktoś jest zgrabny i miło popatrzeć. Tyłek jak tyłek, ma go każdy i gdy nie razi cellulit albo duże otłuszczenie to mnie to nie bulwersuje. Zreszta, na weselu i imprezach zazwyczaj nie mam czasu skupiać sie na tańcu i zabawie innych:)

Nie oceniaj mnie koleżanko skoro mnie nie znasz i na oczy ani mnie ani mojego tyłaka nie widziałąs  :)

Ja jestem z tych, które nie nazywają innych kobiet " kobietami lekkich obyczajów " i  nie czuje obrzydzenia widząc , ze ktoś ma krótka sukienke , bo mnie to najzwyczajniej w świecie interesuje :D

agnieszka2o15 napisał(a):

Nie oceniaj mnie koleżanko skoro mnie nie znasz i na oczy ani mnie ani mojego tyłaka nie widziałąs  :)Ja jestem z tych, które nie nazywają innych kobiet " kobietami lekkich obyczajów " i  nie czuje obrzydzenia widząc , ze ktoś ma krótka sukienke , bo mnie to najzwyczajniej w świecie interesuje :D

Nie oceniaj, żeby nie być ocenianą:). Zarzucasz komuś, kogo nie znasz, że jest sztywniarą i jeszcze uroczo dodajesz, że ma ból tylnej części ciała, a oburzasz się stwierdzeniem, że jesteś z tych, którym nie przeszkadza pokazywanie tyłka? Coś tu nie gra.:D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.