© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
31 maja 2016, 15:15
Tak się zastanawiałam... Dużo ostatnio słuchałam o siłowni, budowaniu mięśni itd. Wywnioskowałam, że bez zdrowego odżywiania i mega niskiego poziomu tłuszczu to i tak to wszystko na nic (piszę o kwestiach czysto wizualnych). Zastanawiam się też, jak to wszystko przekłada się na zdrowie. Ważę 47 kg, czuję swoje mięśnie, ale są pod kołdrą z tłuszczu. Przy ograniczeniu węgli i spożywaniu większej ilości białka już po pierwszym miesiącu okres mi się rozregulował. Jak więc szczupła osoba ma pozbyć się tej tkanki tłuszczowej nie schodząc już za bardzo z wagi i pozostając przy tym zdrową?
31 maja 2016, 15:55
Ano - jeszcze. Wrzuciłam specjalnie dla ciebie zdjęcia do pamiętnika. Ja wiem, że moja figura, to żadna inspiracja dla ciebie, raczej coś, czego byś wolała uniknąć - ale kurde, sama widzisz, że można sporo obniżyć bf kompletnie nie schodząc z wagi. I tak, jak się odchudzałam dietą, to mi okres siadał błyskawicznie - przy 60 kilo już. A jak robię to ćwiczeniami, to problemu nie ma.
Mam straszne opory przed pójściem na siłkę nie wiem czemu 
W ogóle to jest tam trener, który pokaże mi co i jak? Czy spędzę godzinę na bieżni, bo nie będę umiała niczego innego obsłużyć?
31 maja 2016, 15:59
Ja tak średnio ogarniam dylematy pod tytułem "to nie będę jadła słodyczy i piła piwa?". Przecież wrzucałaś tutaj kiedyś menu do oceny - sam syf. Wrzucałaś zdjęcie włosów - jakbyś łysiała. Pisałaś, że nie jesteś w stanie unieść siatki z zakupami - to mają być te mięśnie? Nie wpadłaś na to, że powinnaś i tak zmienić dietę i zacząć ćwiczyć, ze względu na zdrowie i to wtórne inwalidztwo, a nie tylko żeby coś zmienić w wyglądzie?
31 maja 2016, 16:02
Nie czaję, jesteś ładna, ubierzesz się w fajne ciuchy, powinno ci pójście tam poprawić samoocenę ;) A to, czy ci trener pomoże zależy od trenera, nie ma jednej zasady.
31 maja 2016, 16:10
Nie czaję, jesteś ładna, ubierzesz się w fajne ciuchy, powinno ci pójście tam poprawić samoocenę ;) A to, czy ci trener pomoże zależy od trenera, nie ma jednej zasady.
Idę do baru wieczorem na piwo i ten sam efekt tylko potu nie ma 
Nie no serio, jestem bliska tej decyzji, ale pójście tam, to dla mnie jak wyjazd stopem na Kaukaz. Zawsze myślałam "ONI TAM chodzą", jacyś magiczni ludzie. Jak taka mistyczna kraina, która gdzieś jest, wszyscy o niej mówią, a ja nigdy tam nie byłam i nie pójdę
31 maja 2016, 16:14
Ja tak średnio ogarniam dylematy pod tytułem "to nie będę jadła słodyczy i piła piwa?". Przecież wrzucałaś tutaj kiedyś menu do oceny - sam syf. Wrzucałaś zdjęcie włosów - jakbyś łysiała. Pisałaś, że nie jesteś w stanie unieść siatki z zakupami - to mają być te mięśnie? Nie wpadłaś na to, że powinnaś i tak zmienić dietę i zacząć ćwiczyć, ze względu na zdrowie i to wtórne inwalidztwo, a nie tylko żeby coś zmienić w wyglądzie?
Menu syf zgodzę się, ale reszta? Włosy pisałam Ci MILION razy, że wszystkie kobiety w mojej rodzinie takie mają i nic mi już nie pomoże. Są zdrowe, nie wypadają, takie mają być. po prostu. A co do mojego ruchu to nie znaczy, że jak nie chodzę na siłownię to nic innego nie robię- ćwiczę w domu z ciężarkami, ćwiczę na orbitreku, biegam, chodzę na basen. Daje mi to siłę i kondycję jaka przeciętnemu człowiekowi wystarcza, aby funkcjonować...
31 maja 2016, 16:35
Menu syf zgodzę się, ale reszta? Włosy pisałam Ci MILION razy, że wszystkie kobiety w mojej rodzinie takie mają i nic mi już nie pomoże. Są zdrowe, nie wypadają, takie mają być. po prostu. A co do mojego ruchu to nie znaczy, że jak nie chodzę na siłownię to nic innego nie robię- ćwiczę w domu z ciężarkami, ćwiczę na orbitreku, biegam, chodzę na basen. Daje mi to siłę i kondycję jaka przeciętnemu człowiekowi wystarcza, aby funkcjonować...Ja tak średnio ogarniam dylematy pod tytułem "to nie będę jadła słodyczy i piła piwa?". Przecież wrzucałaś tutaj kiedyś menu do oceny - sam syf. Wrzucałaś zdjęcie włosów - jakbyś łysiała. Pisałaś, że nie jesteś w stanie unieść siatki z zakupami - to mają być te mięśnie? Nie wpadłaś na to, że powinnaś i tak zmienić dietę i zacząć ćwiczyć, ze względu na zdrowie i to wtórne inwalidztwo, a nie tylko żeby coś zmienić w wyglądzie?
Rozumiem, że milion razy mi pisałaś, że kobiety w Twojej rodzinie takie mają, ale z tego co pamiętam to nie robiłyście badań (i nie piszę o podstawowej morfologii i TSH, tylko szerszej diagnostyce), więc nie możesz stwierdzić czy to wina tylko genów, czy też hormonów. Można mieć słabe włosy, cienkie, mało, ale przecież nie takie prześwity jak u ludzi, którzy łysieją - to naprawdę wyglądało jak u kogoś kto powinien iść do endokrynologa (zwłaszcza po takich historiach, że okres zanikał). Co do innego ruchu - ja też na siłownię nie chodzę, ale siatki z zakupami do domu potrafię przynieść. A Ty pisałaś, że nie zegniesz ręki mając w niej 5 kilogramów - no to już jest kalectwo, na pewno nie przeciętne funkcjonowanie. Stąd moje stwierdzenie, że akurat w Twoim przypadku nad siłownią i zmianą diety się niespecjalnie jest co zastanawiać (tak zupełnie niezależnie od wyglądu)- nie bardzo masz inne wyjście, jeżeli chcesz być zdrowa i sprawna.
31 maja 2016, 19:04
Rozumiem, że milion razy mi pisałaś, że kobiety w Twojej rodzinie takie mają, ale z tego co pamiętam to nie robiłyście badań (i nie piszę o podstawowej morfologii i TSH, tylko szerszej diagnostyce), więc nie możesz stwierdzić czy to wina tylko genów, czy też hormonów. Można mieć słabe włosy, cienkie, mało, ale przecież nie takie prześwity jak u ludzi, którzy łysieją - to naprawdę wyglądało jak u kogoś kto powinien iść do endokrynologa (zwłaszcza po takich historiach, że okres zanikał). Co do innego ruchu - ja też na siłownię nie chodzę, ale siatki z zakupami do domu potrafię przynieść. A Ty pisałaś, że nie zegniesz ręki mając w niej 5 kilogramów - no to już jest kalectwo, na pewno nie przeciętne funkcjonowanie. Stąd moje stwierdzenie, że akurat w Twoim przypadku nad siłownią i zmianą diety się niespecjalnie jest co zastanawiać (tak zupełnie niezależnie od wyglądu)- nie bardzo masz inne wyjście, jeżeli chcesz być zdrowa i sprawna.Menu syf zgodzę się, ale reszta? Włosy pisałam Ci MILION razy, że wszystkie kobiety w mojej rodzinie takie mają i nic mi już nie pomoże. Są zdrowe, nie wypadają, takie mają być. po prostu. A co do mojego ruchu to nie znaczy, że jak nie chodzę na siłownię to nic innego nie robię- ćwiczę w domu z ciężarkami, ćwiczę na orbitreku, biegam, chodzę na basen. Daje mi to siłę i kondycję jaka przeciętnemu człowiekowi wystarcza, aby funkcjonować...Ja tak średnio ogarniam dylematy pod tytułem "to nie będę jadła słodyczy i piła piwa?". Przecież wrzucałaś tutaj kiedyś menu do oceny - sam syf. Wrzucałaś zdjęcie włosów - jakbyś łysiała. Pisałaś, że nie jesteś w stanie unieść siatki z zakupami - to mają być te mięśnie? Nie wpadłaś na to, że powinnaś i tak zmienić dietę i zacząć ćwiczyć, ze względu na zdrowie i to wtórne inwalidztwo, a nie tylko żeby coś zmienić w wyglądzie?
Jeśli to wina genów/hormonów to co? Włosy nie wypadają, są takie całe życie to na ch*** mam się tym przejmować?
Ręki nie zegnę z 12 kg.
31 maja 2016, 19:15
Za dużo naoglądałaś się inspiracji z kaloryferami i bicepsami u kobiet. Jedz zdrowo, ćwicz sobie dla zdrowia jeśli chcesz i tyle. Gdyby budowanie masy mięśniowej było takie istotne, to organizm w ewolucji by to sobie wypracował. A na dworze zamiast drzew rosłyby maszyny do ćwiczeń siłowych. Zobacz na Azjatów jaką mają niską masę mięśniową, jacy są wątli i mimo wszystko jako rasa nie wyginęli. Natura zawsze sobie poradzi. Wcale nie potrzeba aż tylu mięśni, jak właściciele siłowni chcą nam wmówić.
1 czerwca 2016, 13:23
Przy odpowiednio rozbudowanej masie mięśniowej (wcale nie przesadnie) trzymanie niskiego bf nie jest już takie problematyczne. Zależy jeszcze co dla Ciebie znaczy niski bf u kobiety. Ja mam na myśli okolice 18, nie 10 jak na scenie.
Ważne, żeby nie schodzić za nisko z kalorycznością, a tym bardziej z tłuszczami. Lepiej jeść więcej i wydatkować wiecej. Może przesadzałaś w ten sposób?
1 czerwca 2016, 13:29
Jeśli się wstydzisz iść na siłownię, to najlepiej żebyś poszła z kimś. Najlepiej do tego z kimś, kto coś ogarnia w temacie. Bo Ci trenerzy na siłowniach, po weekendowych kursach często, nie zawsze mają odpowiednią wiedzę niestety. Ale da się trafić na dobrego.
