- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
31 maja 2016, 15:15
Tak się zastanawiałam... Dużo ostatnio słuchałam o siłowni, budowaniu mięśni itd. Wywnioskowałam, że bez zdrowego odżywiania i mega niskiego poziomu tłuszczu to i tak to wszystko na nic (piszę o kwestiach czysto wizualnych). Zastanawiam się też, jak to wszystko przekłada się na zdrowie. Ważę 47 kg, czuję swoje mięśnie, ale są pod kołdrą z tłuszczu. Przy ograniczeniu węgli i spożywaniu większej ilości białka już po pierwszym miesiącu okres mi się rozregulował. Jak więc szczupła osoba ma pozbyć się tej tkanki tłuszczowej nie schodząc już za bardzo z wagi i pozostając przy tym zdrową?
31 maja 2016, 15:28
cwiczenia silowe.
No ale to nie jest błędne koło? Pójdę na siłownię, schudnę-> będą mięśnie zniknie okres. Pójdę, nie schudnę--> będzie okres, a mięśni nie.
31 maja 2016, 15:29
Wiesz, dużo tych upragnionych zarysów mięśni u kobiet jest okupiona brakiem miesiączki. Tylko mało kto jest tego świadom, a Chodakowskie siedzą cicho. Są kobiety, dla których niski bf (mam tutaj na myśli takie 18-16% np) jest dość naturalny i nie koliduje ze zdrowiem, ale są też takie (w większości), którym hormony wariują już w okolicach 20%. Jak należysz do tych drugich to nie ma szans, bez względu na dietę. Poza tym zauważ jak wraz z wiekiem zdrowy poziom tkanki tłuszczowej idzie w góre:
Edytowany przez c96938a5d20d709c8315a86845e9d6db 31 maja 2016, 15:30
31 maja 2016, 15:38
EDIT: bf, to matematycznie patrząc masa tłuszczu dzielona przez masę ciała. Można obniżyć bf zwiększając wagę tego, co fatem nie jest. Bez chudnięcia de facto. No i ciało chętniej chudnie, kiedy jest ciężkie, dobrze odżywione, z solidną masą mięśniową. nie bez przyczyny, jeśli są kobiety faktycznie z niskim bf, to są to kobiety trenujące siłowo (nie licząc genetycznych chudzin).
EDIT 2: ale tak, dużo poniżej optymalnego dla siebie bf nie zejdziesz, bo ciotka siądzie. Tyle, że z bf 18 można być obwisłym skinny fatem i można być super laską. Tobie serio mało brakuje. Możliwe, że sama sensowna dieta by cię wyciągnęła.
Edytowany przez 31 maja 2016, 15:41
31 maja 2016, 15:41
Ale o co ci konkretnie chodzi, o to jak się optymalnie zdrowo zasuszyć, czy o to, jak generalnie poprawić skład ciała? Jeśli nie przypakujesz, to przy tej wadze, którą masz faktycznie musiałabyś być strasznie wychudzona, żeby być "sucha". Raczej niewykonalne zdrowo.
No chciałabym się pozbyć tłuszczu ogólnie, ale pozostać zdrową, mieć okres itp. Okres na przełomie 45/46 kg już wariuje. Wydaje mi się, że mam sporo mięśni np. na nogach, ale mam też bardzo dużo tłuszczu. Czy w ogóle jest sens chodzeniia na siłownię z założeniem, ze i tak będę jadła słodycze i piła piwo?
31 maja 2016, 15:42
Ale o co ci konkretnie chodzi, o to jak się optymalnie zdrowo zasuszyć, czy o to, jak generalnie poprawić skład ciała? Jeśli nie przypakujesz, to przy tej wadze, którą masz faktycznie musiałabyś być strasznie wychudzona, żeby być "sucha". Raczej niewykonalne zdrowo.EDIT: bf, to matematycznie patrząc masa tłuszczu dzielona przez masę ciała. Można obniżyć bf zwiększając wagę tego, co fatem nie jest. Bez chudnięcia de facto. No i ciało chętniej chudnie, kiedy jest ciężkie, dobrze odżywione, z solidną masą mięśniową. nie bez przyczyny, jeśli są kobiety faktycznie z niskim bf, to są to kobiety trenujące siłowo (nie licząc genetycznych chudzin).EDIT 2: ale tak, dużo poniżej optymalnego dla siebie bf nie zejdziesz, bo ciotka siądzie. Tyle, że z bf 18 można być obwisłym skinny fatem i można być super laską. Tobie serio mało brakuje. Możliwe, że sama sensowna dieta by cię wyciągnęła.
No czyli wskazana dl mnie jest siłownia. Ale tak, jak pisałam- czy przy moim odżywianiu to coś w ogóle da? Jak mogę ćwiczyć siłowo w domu? Sztanga 12 kg by starczyła?
31 maja 2016, 15:43
No chciałabym się pozbyć tłuszczu ogólnie, ale pozostać zdrową, mieć okres itp. Okres na przełomie 45/46 kg już wariuje. Wydaje mi się, że mam sporo mięśni np. na nogach, ale mam też bardzo dużo tłuszczu. Czy w ogóle jest sens chodzeniia na siłownię z założeniem, ze i tak będę jadła słodycze i piła piwo?Ale o co ci konkretnie chodzi, o to jak się optymalnie zdrowo zasuszyć, czy o to, jak generalnie poprawić skład ciała? Jeśli nie przypakujesz, to przy tej wadze, którą masz faktycznie musiałabyś być strasznie wychudzona, żeby być "sucha". Raczej niewykonalne zdrowo.
Myślę, że gdybyś rzeczywiście miała sporo mięśni to już z obecną wagą bf by był odpowiednio niski. A nie jest. Więc albo masz kości lotne jak ptak ew. osteoporozę, albo jednak tych mięśni tak sporo nie ma
31 maja 2016, 15:43
Ale jak ja mam ci to oszacować, kaszanka. Są dziewczyny, co jedzą słodycze i piją piwo i wyglądają mega. A są takie, które muszą się pilnować. Nie analizuj tego non stop. Idź na tę siłkę i sprawdź, czy ci się to podoba. Może polubisz szpanowanie ładną figurą w leginsach przed grubszymi laskami pocącymi się na orbim. Za dużo analizujesz na zapas.
31 maja 2016, 15:48
Ano - jeszcze. Wrzuciłam specjalnie dla ciebie zdjęcia do pamiętnika. Ja wiem, że moja figura, to żadna inspiracja dla ciebie, raczej coś, czego byś wolała uniknąć - ale kurde, sama widzisz, że można sporo obniżyć bf kompletnie nie schodząc z wagi. I tak, jak się odchudzałam dietą, to mi okres siadał błyskawicznie - przy 60 kilo już. A jak robię to ćwiczeniami, to problemu nie ma.