- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 maja 2016, 12:55
Jako że mam już dość mojej puchatości i postanowiłam zmienic mój tryb życia i schudnąć do prawidłowej wagi chce zacząć ćwiczyć. Aktualnie waże masakryczne 104kg przy 166cm wzrostu. I pojawia się pewien problem w mojej głowie. Jest piękna pogoda, zamiast ćwiczyć w domu przed komputerem wolałabym wyjść pojeżdzić na rowerze ale JESTEM OGROMNA I GRUBA i wstydze sie tego, boje sie co pomyślą ludzie jak zobaczą mnie w legginsach na rowerze itp, mam wrażenie że grubasy wzbudzają śmiech i politowanie.Nie wspomne juz o wyjściu na siłownie....
Czy wy tez tak macie że wstydzicie się ćwiczyć przy innych? Jak zwalczyć wstyd przed ćwiczeniem przy innych ludziach?
25 maja 2016, 17:25
Jak dla mnie gdy ktoś taki bierze się za ćwiczenia, to wzbudza we mnie podziw. Że chce i próbuje. Ćwicz i nie przejmuj się nimi.
26 maja 2016, 09:55
Ja zawsze gdy widzę kogoś przy kości któy biega, jeździ rowerem itd myślę "o ale super :) fajnie, że chce o siebie zadbać"
26 maja 2016, 10:24
Miałem podobne rozsterki... Kiedyś traktowałem wszystkich ludzi z szacunkiem, teraz traktuję z wzajemnością - tzn. Każdy ma u mnie przyznany apriori kredyt szacunku, ALE do momentu w którym nie pokaże, że na ten szacunek nie zasługuje. Tobie też radzę nie przejmować się takimi prostakami. To, że będziesz ponad tym zaboli ich bardziej niż jakakolwiek odpowiedź.
26 maja 2016, 11:00
Ja na siłowni nie myślę o tym, że ktoś jest ode mnie grubszy, tylko o tym, że są ode mnie tam chudsze dziewczyny, takie jak ja kiedyś (ale mam mało do zrzucenia) więc to mnie raczej bardziej motywuje. Nikt na siłowni nie śmieje się z grubszych ;)