Temat: denerwujące słowa

Czy tylko mnie denerwuje słowo, które używa teraz prawie każdy w przedziale wiekowym 10-20 lat jakim jest SZTOS i jeszcze bardziej denerwujace jego odmiany jak sztosik? Nie wiem czemu, po prostu jedna osoba zarzuci i potem wszyscy piszą gdzie tylko się da. Widze ładne zdjęcie na fb, insta czy innym tego typu a pod nim komentarze o tej samej treści "ale sztos".

Innym denerwujacym zwrotem jest "w opór" np. nijaka Maffeszyn go cały czas używa. No białej gorączki dostaję jak to słyszę. Poza tym denerwuje mnie jak ktoś mówi "po lewo" zamiast "po lewej".

Macie jakieś znienawidzone popularne dzisiaj zwroty czy powiedzonka albo konkretne słowa? Oprócz standardowego "wziąść" czy "poszłem" :P

Pasek wagi

Sylwia-89 napisał(a):

'brawo ja' mówi teraz chyba co druga osoba ja już tego słuchać nie mogę 
 

A już myślałam, że tylko mnie bierze ku*wica, gdy to słyszę (lub czytam) po dziesięć razy dziennie. 

Moj luby i TZ mnie tez razi. Ale najbardziej na forach ,czatach i fejsie slowko (sic!)

co to znaczy tz?  Tak to jest.kiedys mowilo sie "no ba" dzis "rejczel":) 

Mnie malo co wkurza nie liczac razacych bledow jezykowych. I..."na dworzu"...kiedy ludzie naucza sie ze mowi sie "na dworze". 

Zgrzytam zębami, gdy ktoś o swojej córce mówi "moja córa". 

Pasek wagi
  • Pójdem, zrobiem, chcem - rany! No szlag mnie trafia, jak to słyszę. 
  • Moja koleżanka, tak jak i jedna z koleżanek mojej mamy (może ze względu na poprzednie miejsce zamieszkania), ciągle mówią 'jestem do góry', 'powiem dla ciebie'. 
  • Ostatnio podłuchałam gimnazjalistek używających w stosunku do swoich 'psiapsiółek' negatywnych określeń, typu 'jesteś moją suczą', 'nie bądź dziwą'. Też mnie to irytuje.
  • Nie znoszę też jak ktoś wszystko zdrabnia! 'Byłam w sklepiku z ciuszkami, kupiłam sobie czerwienieńkie buciki, takie ładniusie'. Brr.
  • Poza tym nie znoszę większości określeń na penisa i waginę. Jak słyszę cipka to mi włosy stają dęba. 
  • Nie lubię jak ktoś zaczyna zdanie od 'mnie'. 'Mnie się powodzi. Mnie się dobrze układa'. 'Mnie to smutek dzisiaj złapał'.
  • O sztosie się dowiedziałam w zeszłym tygodniu, bo koleżanka mi tak zdjęcie skomentowała. Nie chciałam pytać co to znaczy, więc musiałam wygooglować. I tak sztos podoba mi się bardziej, niż takie 'kozacko', czy jak inaczej to się mówiło...
  • Żal.pl - co dziwne, jeszcze ludzie tak mówią. 
  • Nie lubię słowa gimbaza :D. 
  • Wiem, że innych denerwuje moje nadużywanie słowa 'generalnie', kończenie zdania 'nie?' i 'żem'. 'To żem sobie pojadła' - zaczęłam tak mówić dla 'żartu' i już 'mnie' tak zostało jak to 'mówio'. Nie probujcie tego.
  • W czasach gimnazjalnych nienawidziłam, kiedy moi równieśnicy używali słowa 'rejczel'. 'No rejczel, nie?' - zamiast raczej. 
  • Nie wiem, czy o tym słyszeliście, ale kilka lat temu - jak już 'żal' traciło swoją pozycję - dzieciaki zaczęły używać 'laż'. 'Jaaa, ale laż'. No, czy to nie jest denerwujące? 
  • EDIT: wiem, że jest to zależne od miejsca zamieszkania, ale śmieszy mnie jak ktoś mówi 'na polu', zamiast 'na dworze', albo jak do kogoś w święta przychodzi Jezusek, Mikołaj albo Dziadek Mróz. Nie denerwuje mnie to, ale dziwnie się tego słucha :D. Kwestia przyzwyczajenia. 
  • EDIT: pewna część mojej rodziny mówi 'ni', zamiast 'nie'. Nie mogę tego słuchać. 

ledżinsy... masakra (kujon)

Pasek wagi

bellleza napisał(a):

co to znaczy tz?  Tak to jest.kiedys mowilo sie "no ba" dzis "rejczel":) Mnie malo co wkurza nie liczac razacych bledow jezykowych. I..."na dworzu"...kiedy ludzie naucza sie ze mowi sie "na dworze". 

U nas nawet nas nawet nauczyciele mówili 'byliście już na dworzu'? Więc może jest to też zalezne od miejsca zamieszkania? 

Mega, wszystko jest mega. Mega nadużywanie słowa mega, jest mega irytujące.

Pasek wagi

Sorry, ale uwazam, ze kazdy jezyk ewoluuje i chociaz mozna sie  nie zgadzac z uzywaniem "nowych slow" , to nie mozna tego trendu zatrzymac. To jest (byl i bedzie) proces raczej naturalny. Natomisat bledy jezykowe, to zupelnie inna historia. Mysle, ze nie trzeba laczyc tych dwoch aspektow.

Przy okazji - dowcip -)

W sklepie spozywczym Chinczyk pyta :

- Ci jest  mąka ziemniaciana?

Sprzedawczyni odpowiada powoli, aby zrozumial

- Nie ma mąka

Chinczyk wielce zaklopotany mowi - Nie lozumiem.

- Nie ma mąka - powtorzyla jeszcze wolniej sprzedawczyni

- Ja psieplasiam - mowi Chinczyk - ale ja nie luzumiem dlaciego w zapsiecieniu  uziła pani mianownika zamiast dopełniacia.

zazdroszczę tym, którzy nie spotkali sie ze sztosem i oporem, musicie być bardzo szczęśliwymi ludźmi :D

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.