- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 maja 2016, 18:07
Czy tylko mnie denerwuje słowo, które używa teraz prawie każdy w przedziale wiekowym 10-20 lat jakim jest SZTOS i jeszcze bardziej denerwujace jego odmiany jak sztosik? Nie wiem czemu, po prostu jedna osoba zarzuci i potem wszyscy piszą gdzie tylko się da. Widze ładne zdjęcie na fb, insta czy innym tego typu a pod nim komentarze o tej samej treści "ale sztos".
Innym denerwujacym zwrotem jest "w opór" np. nijaka Maffeszyn go cały czas używa. No białej gorączki dostaję jak to słyszę. Poza tym denerwuje mnie jak ktoś mówi "po lewo" zamiast "po lewej".
Macie jakieś znienawidzone popularne dzisiaj zwroty czy powiedzonka albo konkretne słowa? Oprócz standardowego "wziąść" czy "poszłem" :P
Edytowany przez Keeetchup 24 maja 2016, 18:08
24 maja 2016, 19:34
określenie "słabo" br...
24 maja 2016, 19:36
Dostaję białej gorączki od tej głupiej mody na "brawo ty" i "brawo ja" używanych w każdej możliwej sytuacji
Popularne na V.: teście (zamiast teściowie), teściu (zamiast teść), mój luby (bardzo pretensjonalnie to brzmi) i konstrukcje typu "jedziemy na męża urodziny" (zamiast "jedziemy na urodziny męża").
Co do popularnych błędów (poza wymienionymi już wyżej) nie mogę znieść, gdy ktoś mówi: "te jajko", "te dziecko", "te piwo", "te zdjęcie" itd.
24 maja 2016, 19:45
"te jajko", "te dziecko", "te piwo", "te zdjęcie" itd.
Ojejku aż mnie wzdryga, tak samo jak z tą odmianą przez osoby i przypadki.
24 maja 2016, 19:52
Ojejku aż mnie wzdryga, tak samo jak z tą odmianą przez osoby i przypadki."te jajko", "te dziecko", "te piwo", "te zdjęcie" itd.
Zawsze można sobie zrobić taką tę tę tablicę ;)
24 maja 2016, 19:53
Mam alergię na słowo "pieniążki"... Drażni mnie też "brejdak", a jeszcze bardziej "brejdaczka" - ale tych dwóch pewnie nie znacie, bo - co dopiero ostatnio odkryłam - to określenia używane jedynie w lubelskim, ale tak czy inaczej ich nie trawię :/
Do tego dochodzi jeszcze sporo z tych, które wypisałyście, jak perfum, bynajmniej itp. Drażni mnie też "w lato", "za niedługo", "po lewo". Ponadto niemożliwe do wymienienia, bo za dużo tego, ale używanie angielskich słów na określenie czegoś, co ma swój polski odpowiednik - pomijając cały ten korporacyjny bełkot, to angielskie słowa weszły do powszechnego użycia. I o ile nie dziwi mnie używanie takich, dla których nie ma polskiego odpowiednika, albo trzeba opisywać całym zdaniem, to nie rozumiem sensu używania angielskich słów zamiast polskich.
Edytowany przez kropka36 24 maja 2016, 20:03
24 maja 2016, 19:58
A najlepsze kiedy slowo "pieniazki" jest wypowiedziane konspiracyjnym szeptem,jako ze to temat tabu
Edytowany przez 24 maja 2016, 19:59
24 maja 2016, 20:04
mam w opór slow, których nie znosze ;) glownie z uwagi na brzmienie typu warga, córa, gira (o nodze) plus to co niepoprawne np. "pod rzad"
24 maja 2016, 20:08
Dostaję białej gorączki od tej głupiej mody na "brawo ty" i "brawo ja"
Oj to ze mna bys nie wytrzymala
24 maja 2016, 20:08
A najlepsze kiedy slowo "pieniazki" jest wypowiedziane konspiracyjnym szeptem,jako ze to temat tabu
W ogóle ja nie ufam ludziom, którzy mówią "pieniążki", jest w tym coś fałszywego Albo jeszcze "to kosztuje siedemdziesiąt pięć złoty"